-
1. Data: 2009-05-15 21:04:28
Temat: Kilkudziesięcioletnie drzwi
Od: "Marek" <e...@i...pl>
Mam w domu kilkudziesięcioletnie drzwi wewnętrzne pomalowane farbą olejną
nia biało. Czy próbował ktoś z grupowiczów wypalarką wypalić warstwy farby z
drzwi aby dotrzeć do drewna żeby je zabejcować i wylakierować. A jeśli ta
czynność jest niewykonalna albo zbyt żmudna (bo warstw tej farby jest co
najmniej kilkanaście), to czy można te drzwi przemalować na kolor brązowy, a
jesli tak to jakie czynności należy wykonać przed malowaniem, bo ta biała
olejna farba jest dosyć śliska. Jeszcze jedno te drzwi mają zamki i klamkę
umieszczoną w skrzynce na zewnątrz drzwi, czy ktoś z grupowiczów umieścił
mechanizm zamka i klamki w drzwiach, a jeśli tak, to czy ta czynność wymaga
jakiś specjalnych narzędzi czy umiejętności ?
Marek
-
2. Data: 2009-05-16 09:00:20
Temat: Re: Kilkudziesięcioletnie drzwi
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
Użytkownik "Marek" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:guklsv$fau$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Mam w domu kilkudziesięcioletnie drzwi wewnętrzne pomalowane farbą olejną
> nia biało. Czy próbował ktoś z grupowiczów wypalarką wypalić warstwy farby
> z
> drzwi aby dotrzeć do drewna żeby je zabejcować i wylakierować. A jeśli ta
> czynność jest niewykonalna albo zbyt żmudna (bo warstw tej farby jest co
> najmniej kilkanaście), to czy można te drzwi przemalować na kolor brązowy,
> a
> jesli tak to jakie czynności należy wykonać przed malowaniem, bo ta biała
> olejna farba jest dosyć śliska. Jeszcze jedno te drzwi mają zamki i klamkę
> umieszczoną w skrzynce na zewnątrz drzwi, czy ktoś z grupowiczów umieścił
> mechanizm zamka i klamki w drzwiach, a jeśli tak, to czy ta czynność
> wymaga
> jakiś specjalnych narzędzi czy umiejętności ?
Ja właśnie mam takie drzwi drewniane, ciężkie i masywne. Pozostawiłem je,
ponieważ miały nietypowe rozmiary pomiędzy standardową 90 a 100 a poza tym
są bardzo specyficzne, stylowe. Stara niemiecka robota z 1930r. Drzwi do
dnia dzisiejszego nie wykazują najmniejszych oznak wypaczenie czy
rozeschnięcia. Co dziwniejsze nie imają się ich żadne szkodniki. Być może
jest to za sprawą dużej ilości żywicy. Podczas opalania drzwi na powierzchni
drewna aż tworzy się piana. Z żywicy, a może z pokostu ?
Postanowiłem zedrzeć stare powierzchnie lakierowe do gołego drewna, aby
pokryć lakierem bezbarwnym.
N iestety jak się okazało drzwi od pierwszego malowania były pokrywane
lakierami pigmentowymi poczynając od białego podkładu i szpachli poprzez
białe, brązowe i zielone lakiery olejne. O ile zdarcie warstwy lakieru do
gołego drewna na płaskich powierzchniach nie nastręczało żadnych problemów o
tyle na "frezach" to była makabra wymagająca dłubania dłutkami i papierami
ściernymi. Przy jednych drzwiach spędzałem wiele dni. Po doszlifowaniu do
gołego drewna trzeba było jeszcze wydłubywać resztki lakieru podkładowego
czy też szpachli z drobnych dziurek i rys. Te dziurki i rysy później trzeba
było wypełnić specjalną szpachlą w kolorze drewna, a później całość
szlifować do gładkości papierami ściernymi stopniowo o coraz drobniejszym
ziarnie, a na koniec metalową wełną, która usuwa mikroskopijne zadziory i
włoski włókien drewna.
Pierwsze drzwi tak właśnie doszlifowałem i stwierdziłem, że spędzenie 2
tygodni przy szlifowaniu jednych drzwi to zbyt dużo czasu i zbyt dużo pracy,
które trzeba poświęcić na odnowienie. Resztę drzwi po prostu opaliłem,
zdarłem lakiery, poszpachlowałęm tam, gdzie było to potrzebne i wszystkie
pomalowałem na kolor :)
Jeżeli chodzi o technologię to opalasz i zdzierasz lakiery na gorąco przy
użyciu specjalnych skrobaków, szpachli oraz nożyków i dłut. Później papier
ścierny o gramaturze 60 lub 80 albo lepiej siatka ścierna + specjalny
klocek. Następnie gładzisz drobniejszymi papierami o gramaturze 140 lub 160
, a na koniec stalową wełną.
Po każdym szlifowaniu powierzchnia musi być dokładnie odpylona (odkurzona).
Jeżeli nie będziesz zdzierał starego lakieru, a chcesz nałożyć nową warstwę
to stary lakier musisz zmatowić papierem ściernym. Przed matowieniem dobrze
jest go dobrze odtłuścić acetonem, albo chociaż porządnie umyć wodą z
dodatkiem detergentu.
Jeżeli chcesz uzyskać wysoki połysk to po nałożeniu pierwszej warstwy i jej
dobrym wyschnięciu szlifujesz papierem 120 - 160 , odkurzasz i nakładasz
kolejną warstwę, tym razem przy użyciu wałka.
-
3. Data: 2009-05-17 09:02:18
Temat: Re: Kilkudziesięcioletnie drzwi
Od: m...@g...com
On 15 Maj, 23:04, "Marek" <e...@i...pl> wrote:
> Mam w domu kilkudziesięcioletnie drzwi wewnętrzne pomalowane farbą olejną
> nia biało. Czy próbował ktoś z grupowiczów wypalarką wypalić warstwy farby z
> drzwi aby dotrzeć do drewna żeby je zabejcować i wylakierować. A jeśli ta
> czynność jest niewykonalna albo zbyt żmudna (bo warstw tej farby jest co
> najmniej kilkanaście), to czy można te drzwi przemalować na kolor brązowy, a
> jesli tak to jakie czynności należy wykonać przed malowaniem, bo ta biała
> olejna farba jest dosyć śliska. Jeszcze jedno te drzwi mają zamki i klamkę
> umieszczoną w skrzynce na zewnątrz drzwi, czy ktoś z grupowiczów umieścił
> mechanizm zamka i klamki w drzwiach, a jeśli tak, to czy ta czynność wymaga
> jakiś specjalnych narzędzi czy umiejętności ?
>
> Marek
Wykap te drzwi w lugu sodowym - 1, lub 2 dni - wszystko zejdzie
elegancko.
Mozna zrobic plaski basen z folii.
Potem trzeba dokladnie splukac woda i zneutralizowac rozcienczonym
octem
-
4. Data: 2009-05-17 20:05:04
Temat: Re: Kilkudziesięcioletnie drzwi
Od: bokomaru <b...@z...com>
Marek wrote:
> Czy próbowa? kto? z grupowiczów wypalark? wypaliae warstwy farby z
> drzwi aby dotrzeae do drewna ?eby je zabejcowaae i wylakierowaae.
najlepiej przygotuj caly arsenal:
1. opalarka + szpachelki
2. zajzajer do starych powlok lakierniczych (bondex daje rade)
3. papier scierny np. na wiertarce albo bloczku z gąbki
tutaj mala relacja - 50 letnia framuga:
30 godzin jak obszył.
http://www.bokomaru.com.pl/?p=290
--
bartek