eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKorozja na połączeniach (w hydraulice)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 21. Data: 2014-07-29 21:29:29
    Temat: Re: Korozja na połączeniach (w hydraulice)
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2014-07-29 20:37, Maseł pisze:

    > Pytanie raczej powinno brzmiec - czemu to musi byc wklad od dlugopisu, a
    > nie na przyklad patyczek so szaszlykow?

    No ale w tym wypadku gdy korzystać
    się będzie z patyczka pustego lub pełnego
    różnica będzie znacząca.


  • 22. Data: 2014-07-30 10:10:19
    Temat: Re: Korozja na połączeniach (w hydraulice)
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "wolim" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:53d7e4ae$0$2144$6...@n...neostrada
    .pl...

    >> Nie, to Ty nie rozumiesz. Złączka wcale nie musi zostać. Jak się wykręci
    >> to jak ktoś napisał bez problemu nawiniesz pakuły na rurę w ścianie za
    >> pomocą pustego wkładu do długopisu.

    > Ale dlaczeeego pusteeego, Rapaport? :)

    Aby nitkę przeprowadzić _środkiem_ znacząco ułatwia to aplikowanie - bo
    możesz kontrolować jej położenie nie tylko na boki ale także przód tył.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 23. Data: 2014-07-30 22:19:17
    Temat: Re: Korozja na połączeniach (w hydraulice)
    Od: hk <h...@g...com>

    W dniu wtorek, 29 lipca 2014 01:28:03 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:
    > W dniu wtorek, 29 lipca 2014 01:03:15 UTC+2 użytkownik dolniak napisał:
    >
    > > No i to takachny problem wydlubać kawalek mosiądza ze środka zlączki?
    >
    > >
    >
    > > Fakt,szybkie to nie jest.Przyjemności też znam większe.Ale przeciąć brzeszczotem
    w 2-3 miejscach i cienkim punktaczkiem wydlubać? albo zamiast wiertla wziąć freza?
    >
    > >
    >
    > > Zgadzam się jednak,że czy w domu,czy w mieszkaniu,taka robota zawsze jest
    upierdliwa. Ale bez przesady!
    >
    > >
    >
    > > no,chyba że ten mimośród to jaka kowalska robota...
    >
    >
    >
    > Mnie jako facetowi ten kijek nie przeszkadza. Bardziej przeszkadza mi że kran co
    działa jest z gorącą wodą. Globalnie robiąc w kuchniach tylko krany z gorącą wodą
    można by poprawić bilans wodny na Świecie. Daje się jednorazowo tyle wody zużyć ile
    jest wystudzone w rurkach.

    Najlepiej zamrozić mosiądz, lekko się wykręci. I można kilka razy bez szkody
    podchodzić do skutku.:)


  • 24. Data: 2014-07-30 23:12:56
    Temat: Re: Korozja na połączeniach (w hydraulice)
    Od: k...@g...com

    W dniu środa, 30 lipca 2014 22:19:17 UTC+2 użytkownik hk napisał:
    > W dniu wtorek, 29 lipca 2014 01:28:03 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:
    >
    > > W dniu wtorek, 29 lipca 2014 01:03:15 UTC+2 użytkownik dolniak napisał:
    >
    > >
    >
    > > > No i to takachny problem wydlubać kawalek mosiądza ze środka zlączki?
    >
    > >
    >
    > > >
    >
    > >
    >
    > > > Fakt,szybkie to nie jest.Przyjemności też znam większe.Ale przeciąć
    brzeszczotem w 2-3 miejscach i cienkim punktaczkiem wydlubać? albo zamiast wiertla
    wziąć freza?
    >
    > >
    >
    > > >
    >
    > >
    >
    > > > Zgadzam się jednak,że czy w domu,czy w mieszkaniu,taka robota zawsze jest
    upierdliwa. Ale bez przesady!
    >
    > >
    >
    > > >
    >
    > >
    >
    > > > no,chyba że ten mimośród to jaka kowalska robota...
    >
    > >
    >
    > >
    >
    > >
    >
    > > Mnie jako facetowi ten kijek nie przeszkadza. Bardziej przeszkadza mi że kran co
    działa jest z gorącą wodą. Globalnie robiąc w kuchniach tylko krany z gorącą wodą
    można by poprawić bilans wodny na Świecie. Daje się jednorazowo tyle wody zużyć ile
    jest wystudzone w rurkach.
    >
    >
    >
    > Najlepiej zamrozić mosiądz, lekko się wykręci. I można kilka razy bez szkody
    podchodzić do skutku.:)

    Można również rozpuścić w jakimś kwasie, wytopić laserem, anihilować. Wszystkie te
    metody łącznie z zamrożeniem są tak samo skuteczne w moim przypadku jak żarliwa
    modlitwa w intencji samoistnego wykręcenia.


  • 25. Data: 2014-07-31 12:19:27
    Temat: Re: Korozja na połączeniach (w hydraulice)
    Od: MK <m...@g...pl>

    W dniu 2014-07-30 23:12, k...@g...com pisze:
    > W dniu środa, 30 lipca 2014 22:19:17 UTC+2 użytkownik hk napisał:

    >> Najlepiej zamrozić mosiądz, lekko się wykręci. I można kilka razy bez szkody
    podchodzić do skutku.:)
    >
    > Można również rozpuścić w jakimś kwasie, wytopić laserem, anihilować. Wszystkie te
    metody łącznie z zamrożeniem są tak samo skuteczne w moim przypadku jak żarliwa
    modlitwa w intencji samoistnego wykręcenia.
    >
    Próba użycia gaśnicy śniegowej przekracza możliwości intelektualne?

    --
    M.


  • 26. Data: 2014-07-31 12:38:17
    Temat: Re: Korozja na połączeniach (w hydraulice)
    Od: k...@g...com

    W dniu czwartek, 31 lipca 2014 12:19:27 UTC+2 użytkownik MK napisał:
    > W dniu 2014-07-30 23:12, k...@g...com pisze:
    >
    > > W dniu środa, 30 lipca 2014 22:19:17 UTC+2 użytkownik hk napisał:
    >
    >
    >
    > >> Najlepiej zamrozić mosiądz, lekko się wykręci. I można kilka razy bez szkody
    podchodzić do skutku.:)
    >
    > >
    >
    > > Można również rozpuścić w jakimś kwasie, wytopić laserem, anihilować. Wszystkie
    te metody łącznie z zamrożeniem są tak samo skuteczne w moim przypadku jak żarliwa
    modlitwa w intencji samoistnego wykręcenia.
    >
    > >
    >
    > Próba użycia gaśnicy śniegowej przekracza możliwości intelektualne?
    >
    >
    >
    > --
    >
    > M.

    Próba czyli metoda nie do końca sprawdzona i niepewna. Na dodatek wymagająca nie
    standardowego wykorzystania urządzenia nie przeznaczonego do takich zastosowań. Jak
    bym miał okazję podpierdolić gaśnicę to bym tak zrobił. Ale wszędzie duże proszkowe.
    Jak to naprawić wiem. Pytanie było czysto retoryczne. jest pewien drobiazg. Jak
    pójdzie coś nie tak to będę miał dużo więcej pracy. na razie stosuję metodę " jak
    masz zrobić coś dzisiaj to zrób to pojutrze, będziesz miał dwa dni wolnego".


  • 27. Data: 2014-08-02 08:38:27
    Temat: Re: Korozja na połączeniach (w hydraulice)
    Od: dolniak <d...@g...com>

    Proponuję zrobić próbę:
    wziąć pusty wklad od dlugopisu (dopuszczam nawet caly dlugopis,ale nie o to chodzi)

    urwać końcówkę
    przez powstalą rurkę przewlec konopną nić i poćwiczyć nawijanie.
    Następnie to samo powtórzyć z pelnym wkladem i patyczkiem.

    Oczywiście można za x PLN można zanabyć stosowny profesjonalny aplikator,potrzebny
    raz w życiu...


  • 28. Data: 2014-08-18 21:30:38
    Temat: Re: Korozja na połączeniach (w hydraulice)
    Od: "Jackare" <1...@t...com.pl>

    > --
    > dziękuję
    > Marek

    Jeżeli mówimy o wodzie pitnej/użytkowej to korozyjnym jest połączenie miedzi
    ze stalą i to w przypadku gdy woda płynie od miedzi do stali. Nie spotkałem
    się z bezpośrednim połączeniem tego typu bo zawsze na końcu miedzi jest
    złączka z mosiądzu więc miedź nie ma bezpośredniego kontaktu ze stalą. Tak
    czy owak, dobrze jest dać izolatory czyli pośredniki z tworzywa. Jeżeli
    Twoja instalacja jest wykonanna z pp to w ogóle nie ma mowy o korozyjności
    bo plastik z metalem nie tworzy ogniwa elektrochemicznego, także masz
    spokój.
    Co do zaworów to raczej masz spokój. Zawory do wody pitnej są wykonane z
    reguły z mosiądzu, stare grzybkowe mogły mieć też korpusy z żeliwa.
    Jackare

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1