-
181. Data: 2023-01-14 14:16:22
Temat: Re: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mateusz Viste napisał:
>>> A z funduszem remontowym czy bez? Bo jak bez - to podtrzymuję
>>> pytanie....
>>
>> Cały czynsz, jaki trzeba co miesiąc płacić, jeśli nie chce się trafić
>> do windykacji. Zatem raczej z funduszem.
>
> To zależy od postanowień wspólnoty mieszkaniowej. Fundusz remontowy
> jest niekorzystny dla właścicieli, więc w małych wspólnotach często go
> nie ma. W takiej sytuacji, razie przecieku wszyscy właściciele robią
> zrzutkę na naprawę.
Tego nie wiedziałem. W mojej jednoosobowej spółdzielni utrzymującej
dom jednorodzinny jest to główny składnik "czynszu". W zasadzie jedyny,
jaki warto brać pod uwagę. Jakie zatem są obowiązkowe składniki opłaty
miesięcznej?
Co do niekorzystności, nie jestem o niej przekonany. Znając życie, może
być tak, że w razie przecieku w pilnej zrzutce będą uczestniczyć tylko
ci członkowie wspólnoty ("wspólnoty", he he he he), którzy mieszkają na
ostatnim piętrze. Pozostali demokratycznie uznają, że nie jest to pilny
wydatek i dyskusję nad tym odłożą do przyszłorocznego walnego zgromadzenia.
Jarek
--
Gdy dach mi przecieka,
podstawiam ja naczynka,
i już mnie urzeka
kropelek sonatinka:
plim-plum-plam,
plam-plum-plim.
Ach, jak miło z nim!
-
182. Data: 2023-01-14 14:52:16
Temat: Re: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 14-01-2023 o 11:53, Jarosław Sokołowski pisze:
> Cavallino napisał:
>
> [...czynsz za mieszknie...]
>>> Tak pod tysiąc złotych chyba podchodzi. Miesięcznie, nie rocznie.
>>> I to bez mediów, bez energii.
>>
>> A z funduszem remontowym czy bez? Bo jak bez - to podtrzymuję pytanie....
>
> Cały czynsz,
Czyli de facto w domu masz drożej, tylko się lepiej czujesz, jak sobie
ma metry przeliczysz? ;-)
> No to może jednak nie odstaje, też zakładałem koło tysiąca. Mnie taka
> suma pozwala na utrzymanie domu (wraz z remontami).
Chyba wyłącznie z remontami, a gdzie reszta?
>> Dzisiejsze remonty to przyjemność.
>>
>> Ja znam swoje i mam dokładnie odwrotne doświadczenia.
>
> Domyślam się. Psychologia zna i rozumie to zjawisko, że każdy narzeka
> na to, co ma.
Jakbyś od dwóch lat bezskutecznie próbował wykończyć kimś mały domek
letniskowy, też byś narzekał.
> Ja też rozumiem. Ale zakładam, że jestm nieco starszy
Raczej tylko nieco.
Ja pierwsze mieszkanie kupowałem chwilę po wejściu nowego systemu.
> Odpowiedź też była techniczna. Jeśli trzeba będzie wyrównywać (tak jak
> u mnie), to dojdzie do ustalenia nowego przebiegu kalenicy.
W sensie że nie da się położyć później blachy pod istniejącą kalenicę?
> Do tego dochodzą argumenty nietechniczne, psychologiczne. Majstry, jak
> do nich dotrze, że jest tylko połowa roboty do zrobienia, mogą poczuć
> się oszukane. Zaczną wtedy kombinować, jak za połówkę wziąć tyle, co za
> całość.
A propos - jak znalazłeś majstrów którzy zrobili Ci blachę za 9500 z
materiałem?
Bo ja bym wolał zlecić tą robotę jakieś firmie innej niż krzak, ale nie
wiem jak się do tego zabrać.
Okna dachowe do wymiany to już ze dwie ekipy tego typu oglądały, ale
potem przestały telefony odbierać, zamiast wycenę przygotować.
Totalnie nie rozumiem o co ludziom chodzi...
>
>> Gorzej z połacią północną, chyba zaczyna puszczać miejscami, bo osb bywa
>> zawilgocona od środka, do tego wymaga wymiany okien dachowych - z nią
>> raczej trzeba od razu podziałać.
>
> No to u mnie nie było puszczania miejscami. Widać gont amerykański lepszy
> od fińskiego.
A co było?
-
183. Data: 2023-01-14 14:53:04
Temat: Re: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 14-01-2023 o 12:27, Mateusz Viste pisze:
> To zależy od postanowień wspólnoty mieszkaniowej. Fundusz remontowy
> jest niekorzystny dla właścicieli, więc w małych wspólnotach często go
> nie ma. W takiej sytuacji, razie przecieku wszyscy właściciele robią
> zrzutkę na naprawę.
A jak ktoś powie że kasy nie ma, to co się dzieje?
-
184. Data: 2023-01-14 15:03:03
Temat: Re: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2023-01-14 o 14:16 +0100, Jarosław Sokołowski napisał:
> Co do niekorzystności, nie jestem o niej przekonany. Znając życie,
> może być tak, że w razie przecieku w pilnej zrzutce będą uczestniczyć
> tylko ci członkowie wspólnoty ("wspólnoty", he he he he), którzy
> mieszkają na ostatnim piętrze. Pozostali demokratycznie uznają, że
> nie jest to pilny wydatek i dyskusję nad tym odłożą do
> przyszłorocznego walnego zgromadzenia.
Dlatego pisałem, że to raczej sprawa dla małych wspólnot. W takich
wszyscy się znają i z reguły jeden drugiemu nie robi na przekór. A
jeśli nie... No to trudno, chybiona inwestycja. To tak, jak z
ubezpieczeniami - jeśli kto boi się życia, to ubezpiecza się na
wszystko i nie kupuje mieszkań bez funduszu remontowego.
Sytuacja z przeciekiem i zrzutką akurat trafiła mi się niedawno. Jedno
z moich mieszkań jest na ostatnim piętrze, i z sufitu zaczęło kapać.
Pozostali właściciele nie mieli żadnych oporów co do naprawy. Ba,
poszliśmy nawet krok dalej bo wszyscy zgodnie podpisali się pod
całkowitą wymianę dachu.
A że taki fundusz jest finansowo niekorzystny, to chyba nikomu
tłumaczyć nie trzeba. Zamrożenie aktywów nigdy nie jest dobrym
pomysłem, a w szczególności w czasie szalejącej inflacji.
Mateusz
-
185. Data: 2023-01-14 16:03:21
Temat: Re: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Cavallino napisał:
> Czyli de facto w domu masz drożej, tylko się lepiej czujesz, jak sobie
> ma metry przeliczysz? ;-)
Spółdzielnie za wszystko biorą od metra, więc jak inaczej porównywać?
Jeśli wziąć wszystkie pieniądze wydane w dłuższym okresie na dom,
podzielić na miesiące i poszukać mieszkania z czynszem tej wysokości,
to na pewno będzie miało ono mniejszy metraż.
>> No to może jednak nie odstaje, też zakładałem koło tysiąca. Mnie taka
>> suma pozwala na utrzymanie domu (wraz z remontami).
>
> Chyba wyłącznie z remontami, a gdzie reszta?
Jaka reszta? Wziąłem pod uwagę ogrzewanie, które u mnie jest głównym
składnikiem. Za prąd każdy płaci tak samo. Meble, kafelki, duperelki,
kraniki, dywaniki -- to należy traktować jednako i osobno, już to
ustaliliśmy.
> Jakbyś od dwóch lat bezskutecznie próbował wykończyć kimś mały domek
> letniskowy, też byś narzekał.
Jakbym. Tymczasem kolega wziął się za remont domku letniskowego.
Za gierka stawiany. Ja w tym uczestniczę koncepcyjnie, co nam obu
sprawia wiele radości. Kolega zupełnie niezależnie stwierdził to
samo, co ja: wreszczie można się wyżyć. Jesteśmy skuteczni, jak
dotąd. Gdy ja za Jaruzela kupiłem dom, on robił adaptację strychu
jednej z warszawskich kamienic.
> Ja pierwsze mieszkanie kupowałem chwilę po wejściu nowego systemu.
O tej fundamentalnej różnicy piszę: jestem dwusystemowy.
>> Odpowiedź też była techniczna. Jeśli trzeba będzie wyrównywać (tak
>> jak u mnie), to dojdzie do ustalenia nowego przebiegu kalenicy.
>
> W sensie że nie da się położyć później blachy pod istniejącą kalenicę?
U mnie kalenica była po prostu krzywa. Ale nawet jak jest prosta, to tam
jest gąsior, który spina obie połacie. To nie może kończyć się niczym.
Ja bym zrobił projekt całościowego pokrycia blachą, zrealizował do końca
całą cieknącą połać, a na tej z fotowoltaiką zostawił wyspę na panele
z nietkiętym gontem pod spodem. Powinno dać się to rozgraniczyć obróbką
blacharską. W remoncie pokrycia dachu "calizna" jest zwykle najmniejszym
problemem. Sztuką jest dobre zrobienie "granic" -- kalenica, szczyty,
okapy. Ale ja tego dachu nie widziałem, więc gadam tak ogólnie, co mi
wyobraźnia wizualizuje. Robienie jednej połaci wizualizuje mi się jako
fawelizacja.
> A propos - jak znalazłeś majstrów którzy zrobili Ci blachę za 9500
> z materiałem?
U sąsiada robili, bardzo mi się podobało jak robią. Więc zapytałem.
Okazało się, że wujek żony z ekipą (sąsiad bardzo młody, wuj niestary).
Najlepszy majster, z jakim miałem do czynienia. Zawsze konsultował każdy
trudny moment, nie udawał, że zna się na wszystkim, pytał co gdzie go
może zaskoczyć (wiedział, że ja wiem). Poza tym z dobrą znajomością
kultury -- gdy kazałem przerobić mur graniczn z sąsiadem (miał do tego
dwóch pomocników od kielni), znał stosowne na tę okoliczność cytaty
z "Zemsty" Aleksandra hr. Fredry.
> Okna dachowe do wymiany to już ze dwie ekipy tego typu oglądały,
> ale potem przestały telefony odbierać, zamiast wycenę przygotować.
> Totalnie nie rozumiem o co ludziom chodzi...
Ja rozumiem. Wymiana okien w dachu pokrytym dwudziestoletnim gontem
bitumicznym jest w zasadzie awykonalne. Trzeba to robić wraz z wymianą
całego pokrycia. Tak też postąpiłem.
>> No to u mnie nie było puszczania miejscami. Widać gont amerykański
>> lepszy od fińskiego.
>
> A co było?
W zasadzie nic. Widać było, że gont się strzępi, a stuletnie deski pod
spodem falują. Słabo wyglądało.
Jarek
--
On rozkazał! On się waży!...
Mur graniczny!... Trzech na murze!
Trzech wybiję, a mur zburzę,
Zburzę, zniszczę aż do ziemi!
-
186. Data: 2023-01-14 16:12:22
Temat: Re: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mateusz Viste napisał:
> A że taki fundusz jest finansowo niekorzystny, to chyba nikomu
> tłumaczyć nie trzeba. Zamrożenie aktywów nigdy nie jest dobrym
> pomysłem, a w szczególności w czasie szalejącej inflacji.
To bardziej kwestia proporcji. Pan Kazio, złota rączka co się opiekuje
budynkiem, powinien mieć za co kupić nowy pstryczek do światła, gdy
stary się zepsuje na klatce schodowej. Inaczej będziemy mieli jak
w Szawjcarii, w każdej sprawie referendum.
--
Jarek
-
187. Data: 2023-01-14 16:50:33
Temat: Re: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2023-01-14 o 16:12 +0100, Jarosław Sokołowski napisał:
> To bardziej kwestia proporcji. Pan Kazio, złota rączka co się opiekuje
> budynkiem, powinien mieć za co kupić nowy pstryczek do światła, gdy
> stary się zepsuje na klatce schodowej. Inaczej będziemy mieli jak
> w Szawjcarii, w każdej sprawie referendum.
Wymiana pstryczka nie podlega pod FR tylko finansowana jest środkami
pozyskanymi z zaliczek na utrzymanie nieruchomości.
Ponadto, wykorzystanie środków z ew. FR tak czy inaczej
podlega głosowaniu. Krótko mówiąc - kręcisz Pan. :)
Mateusz
-
188. Data: 2023-01-14 16:57:41
Temat: Re: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mateusz Viste napisał:
>> To bardziej kwestia proporcji. Pan Kazio, złota rączka co się opiekuje
>> budynkiem, powinien mieć za co kupić nowy pstryczek do światła, gdy
>> stary się zepsuje na klatce schodowej. Inaczej będziemy mieli jak
>> w Szawjcarii, w każdej sprawie referendum.
>
> Wymiana pstryczka nie podlega pod FR tylko finansowana jest środkami
> pozyskanymi z zaliczek na utrzymanie nieruchomości.
Tego też nie wiedziałem. Dlatego pytałem o inne składniki czynszu.
> Ponadto, wykorzystanie środków z ew. FR tak czy inaczej podlega
> głosowaniu. Krótko mówiąc - kręcisz Pan. :)
No to w takim razie może warto podnieść składkę ZnUN, żeby nie trzeba
było głosować przy remontach większych niż wymiana pstryczka.
--
Jarek
-
189. Data: 2023-01-14 17:44:04
Temat: Re: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2023-01-14 o 14:53 +0100, Cavallino napisał:
> W dniu 14-01-2023 o 12:27, Mateusz Viste pisze:
>
> > To zależy od postanowień wspólnoty mieszkaniowej. Fundusz remontowy
> > jest niekorzystny dla właścicieli, więc w małych wspólnotach często
> > go nie ma. W takiej sytuacji, razie przecieku wszyscy właściciele
> > robią zrzutkę na naprawę.
>
> A jak ktoś powie że kasy nie ma, to co się dzieje?
To samo, co się dzieje jak ktoś nie płaci składek FR. Albo czynszu.
W kryzysowej, ostatecznej sytuacji - wspólnota zlicytuje mieszkanie
wraz z długami.
Warto przy tym zauważyć, że obecność FR w żaden sposób nie gwarantuje
niczego, bo ten z reguły okazuje się niewystarczający do pokrycia
grubszych, nieplanowanych awarii. Szczególnie w okresie, kiedy
środki leżące na tym funduszu tracą wartość każdego dnia.
Mateusz
-
190. Data: 2023-01-14 19:13:25
Temat: Re: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mateusz Viste napisał:
>>> To zależy od postanowień wspólnoty mieszkaniowej. Fundusz remontowy
>>> jest niekorzystny dla właścicieli, więc w małych wspólnotach często
>>> go nie ma. W takiej sytuacji, razie przecieku wszyscy właściciele
>>> robią zrzutkę na naprawę.
>> A jak ktoś powie że kasy nie ma, to co się dzieje?
>
> To samo, co się dzieje jak ktoś nie płaci składek FR. Albo czynszu.
> W kryzysowej, ostatecznej sytuacji - wspólnota zlicytuje mieszkanie
> wraz z długami.
Uzupełniam luki w swojej wiedzy w ekspresowym tempie. Ledwie dzisiaj
dowiedziałem się, że fundusz jest nieobowiązkowy. Już zdążyłem sobie
wyrobić zdanie, że lepiej jest go nie tworzyć. Tymczasem ta informacja
nauczyła mnie, że ma on jednak więcej zalet, niż wad.
> Warto przy tym zauważyć, że obecność FR w żaden sposób nie gwarantuje
> niczego, bo ten z reguły okazuje się niewystarczający do pokrycia
> grubszych, nieplanowanych awarii. Szczególnie w okresie, kiedy środki
> leżące na tym funduszu tracą wartość każdego dnia.
Gwarantuje niezlicytowanie mieszkania, gdy życzliwi (być może nowi)
sąsiedzi nagle postanowią na przykład wyremontować dach przy użyciu
złotej blachy, by tanio zyskać dodatkową powierzchnię do życia.
To dużo.
Jarek
--
liberté, égalité, fraternité