> będę płytki kładł i się zwolnię, powiem mu że za 1500 zeta to może mnie
> cmoknąć bo ja teraz płytki kładę za 80zł
Nie bądż taki ekonomista! W biedrze już dawno mają wyższe zarobki.
Abo Ci matka kasa zabiera, albo tam robisz na część etata...


Pozdro. a bo mi to.

do góry

Koszty pracy rosna, ale bez przesady.
W moim rejonie ostatnio lekko budowlancy przesadzaja. Dalem kilka dni
temu ogloszenie, ze szukam kogos do polozenia plytek w garazu w domku
jednorodzinnym. Na podlodze mam, chcialem dolozyc je na 3 scianach od
podlogi do sufitu.
Przyjechaly 2 osoby na wycene. Plytek do polozenia jest 50m2. Sciany sa
otynkowane, trzymaja katy itp. Jedna ekipa zawolala 85zl za m2, druga
90zl w promocji, bo zwykle biora 120zl...
Bez przesady. Proste sciany, malo docinania, duze plytki, a taka cena.
Skonczylo sie tak, ze przed chwila zagruntowalem sciane i bede sam kladl
plytki w wolnym czasie. 4.5tys za maksymalnie 5 dni pracy i to bez
faktury - niech spadaja na drzewo.
Piotr

do góry

Może zobaczyli w piekarni faworki po stowie za kilo. Może któryś z nich poszedł
prywatnie do dentysty i został skrojony 500 za plombe.

do góry

A ile ty byś zarobił w czasie, w jakim będziesz się z tymi płytkami pieprzył?

do góry

Czas przyszły nigdy nie jest precyzyjny. Można jedynie szacować ile w przyszłości
można zarobić. Życie tak jest zagmatwane że jak się pracuje to jest to dochodowa
część zycia a jak się nie pracuje to życie jest kosztem.

do góry

On 02.03.2020 22:37, Piotrek Paradysz wrote:
> A ile ty byś zarobił w czasie, w jakim będziesz się z tymi płytkami pieprzył?

Jak większość społeczeństwa, szczególnie w weekend by zarobił - czyli
wtedy kiedy będzie kładł te płytki.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

Nie zrozumiałeś pytania

do góry

Nie można zrozumieć pytania które nie ma sensu. Załóżmy że zarabia stowe na godzinę.
Ale pracy ma na sto godzin w miesiącu. Przytula 10 tysięcy i ma dwa wyjścia.
Podzielić się tą kasa z kimś i zostanie mu 5 tysięcy. Albo zrobić samemu, wtedy
zostanie mu 10 tysięcy.

do góry

>A ile ty byś zarobił w >czasie, w jakim będziesz się >z tymi płytkami pieprzył?

Pewnie tyle samo co w czasie gdy siedzi na kiblu, spaceruje z psem czy siedzi na
tarasie i gapi się na trawnik

do góry

Przyjmijmy, ze zarabia 100 czyli tyle ile gość od płytek. Dlaczego wiec się dziwi
cena? Jeśli zarabia mniej a potrafi kłaść płytki jak gość za 100 to dlaczego nie
kładzie płytek?

do góry