3 literki w temacie wpisałem ci co im to ich czas oszczędzi zadowoleni będą pewnie.

A tak na poważnie
Jak załatwić sk.....la?
12 kretowisk dzisiaj rano
Wczoraj wieczorem siedzę na tarasie i widzę jak kretowisko powstaje Przy mnie łajza
kopał
Karbid, itp w tym roku na łajze nie działa.
Wie ktoś jak głęboko krety/nornice kopia?
Pytam bo bo mam sporo blachy 2mm grubej i sobie umyśliłem pociąć na kawałki
2x0,5metra i wbić w ziemię dookoła działki. Wierzchem łajza nie wchodzi raczej a
głębiej jak 0.5 metra chyba nie przelezie(?)

do góry

Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:52042dfb-76e8-4afb-9192-5c02f015108e@googlegrou
ps.com...
A tak na poważnie
Jak załatwić sk.....la?
12 kretowisk dzisiaj rano
Wczoraj wieczorem siedzę na tarasie i widzę jak kretowisko powstaje Przy
mnie łajza kopał
Karbid, itp w tym roku na łajze nie działa.
Wie ktoś jak głęboko krety/nornice kopia?
Pytam bo bo mam sporo blachy 2mm grubej i sobie umyśliłem pociąć na kawałki
2x0,5metra i wbić w ziemię dookoła działki. Wierzchem łajza nie wchodzi
raczej a głębiej jak 0.5 metra chyba nie przelezie(?)
<
<
<
Przejdzie górą - przez szpary w ogrodzeniu. U sąsiada kopali pod kanalizę,
korytarze były nawet 1,2m - 1,5m głęboko.
Ja załatwiłem pacjenta kostkami toaletowymi Domestosa, te im bardziej
śmierdzące tym lepiej:
tnę te kostki na ćwiartki i wrzucam ostrożnie do dziur w kopcach nie
zasypując tunelu, przepływ powietrza musi być.
Od 4 lat spokój, ani jednej francy, tylko trzeba do wszystkich kopców
wrzucić i zrobic to razem z sąsiadami.
Krety znajdują pożywienie węchem, zapach kostki nie pozwala wywęszyć robali
i z głodu sie wynosi - to humanitarne chyba jest.
Wcześniej było użyte wszystko: woda, szmatki z naftą, karbid, a widok
sąsiada trzymającego rurę i pompującego
pod ziemię spaliny z motocykla też był uroczy...:-) wszystko na nic...
W aucie też mam 2 kostki w komorze silnika założone - spokój, żadnych
niepożądanych odwiedzin.
Nornice załatwiłem przy pomocy UGŁ - policyjna świeca dymna przeciw
demonstracjom. Wydłubałem
ten proszek śmierdzący z środka i rozsypałem pod geowłókniną i korą gdzie
były nory (tylko nie podpalaj tego bo sam się wyprowadzisz). Rób w
rękawicach, okularach ochronnych i przy bezwietrznej pogodzie, no chyba że
lubisz się ekstremalnie
sztachnąć i poczuć jak protestujacy górnik. Wszystkie nornice zniknąły w tym
samym dniu i co ciekawe u sąsiadów też, a nich nie był proszek rozsypywany,
w garażu nie widzę też śladów myszy. To też z 5 lat minęło, sam jestem
ciekaw na ile jeszcze starczy
i kiedy trzeba będzie powtórzyć zabieg.
pozdr.
Jones



__________ Informacja programu ESET Smart Security, wersja bazy sygnatur wirusów
14029 (20160827) __________

Wiadomość została sprawdzona przez program ESET Smart Security.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

do góry

Witam!
Odnoszę wrażenie, że jesteś nawiedzonym ekologiem.
No to co ci ten kret przeszkadza? Żyje, jak umie.
Normalny ekolog wykopałby toto żyjątko ostrożnie i zaniósł do lasu, parku albo
brzydkiego sąsiada.
Blacha nie musi być taka gruba : 0,5 mm wystarczy.Tylko troszkę głebiej:
poniżej 1,5 metra rzadko włażą, choć mogą.Wierzchem też.
Ja -"normalny"- walczyłem z gadem trzy lata.Nawet, jak mi wyżarł wszystkie
rosówki z kompostownika,to przetrzymałem.Próbowałem wszystkiego: karbid,
amoniak,gnojówka, gazowanie zwykłe i figurowe, podtapianie, pułapki, brzęczyki...
Wreszcie pożyczyłem od znajomego ustrojstwo z petardami.W obi było za 200 zeta-żal mi
było.Zainstalowałem według instrukcji. Bodajże po 4 dniach ustrojstwo pokazało, że
petarda (JEDNA!) wybuchła.No już prawie pół roku spokój.
Podobnież to też jest ekologiczne.ten nagły halas go przestrasza, czy cóś...
Pozdro. abomito

do góry

W dniu 28.08.2016 o 09:02, Kris pisze:
> 3 literki w temacie wpisałem ci co im to ich czas oszczędzi zadowoleni będą pewnie.
>
> A tak na poważnie
> Jak załatwić sk.....la?
> 12 kretowisk dzisiaj rano
Ja polecam dwa sposoby:
1. położyć siatkę o drobnych oczkach i na niej urządzić trawnik od zera,
ewentualnie zdjąć darń, położyć siatkę i na to z powrotem darń. Sposób
100% skuteczny, ale nadający się raczej do nowo urządzanych ogrodów.
2. złapać łobuza. Ja sobie najbardziej chwalę takie łapki:
http://allegro.pl/greenmill-lapka-na-krety-nornice-p
ulapka-waska-i5657830387.html
Trzeba się nauczyć zakładać taką łapkę, wykazać cierpliwością, bo nie
złapie się od razu.
U mnie w tym roku wynik łapania 1 kret + 1 karczownik (ten do jest
dopiero szkodnik, chociaż nie robi kopców).
O odstraszaczach obojętne jakiego typu zapomnij.
Jacek

do góry

On 28.08.2016 09:02, Kris wrote:
> 3 literki w temacie wpisałem ci co im to ich czas oszczędzi zadowoleni będą pewnie.
>
> A tak na poważnie
> Jak załatwić sk.....la?
> 12 kretowisk dzisiaj rano
> Wczoraj wieczorem siedzę na tarasie i widzę jak kretowisko powstaje Przy mnie łajza
kopał
> Karbid, itp w tym roku na łajze nie działa.
> Wie ktoś jak głęboko krety/nornice kopia?
> Pytam bo bo mam sporo blachy 2mm grubej i sobie umyśliłem pociąć na kawałki
2x0,5metra i wbić w ziemię dookoła działki. Wierzchem łajza nie wchodzi raczej a
głębiej jak 0.5 metra chyba nie przelezie(?)

Skuteczna sprawdzona metoda - tabletki Quickphos.
Niestety kret umiera.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

do góry

W dniu poniedziałek, 29 sierpnia 2016 10:28:44 UTC+2 użytkownik quent napisał:
> Skuteczna sprawdzona metoda - tabletki Quickphos.
Czytam że to działa podobnie jak karbid a tym atakowałem krety w dużych ilościach a i
tak kretowiska powstawały.

> Niestety kret umiera.
Tym akurat niespecjalnie się martwie

do góry

On 29.08.2016 10:36, Kris wrote:
> W dniu poniedziałek, 29 sierpnia 2016 10:28:44 UTC+2 użytkownik quent napisał:
>> Skuteczna sprawdzona metoda - tabletki Quickphos.
> Czytam że to działa podobnie jak karbid a tym atakowałem krety w dużych ilościach a
i tak kretowiska powstawały.
>
>> Niestety kret umiera.
> Tym akurat niespecjalnie się martwie

Działkowicze w tym roku zrzucili się na to i każdy, który tego użył
pozbył sie kreta, zwykle wychodziły odurzone.
Ja pożyczyłem ok. 10 tabletek i u siebie też się pozbyłem niemal
natychmiast, z tym , że u mnie nie wyszedł. Musiał paść pod ziemią.


--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

do góry

Niewiele pomoge ale znam / slyszalem o 2 podejsciach;
1. terier. Najlepiej JRT bo takiego mam i krety sie powynosily. Na
sasiednich dzialkach tez nie ma. Moze przypadek moze one wiedza ze
drapieznik jest i kopie - bo troche pokopie - i trzeba sie wyniesc...
2. odkopac kopiec i kanal dochodzacy czy jak sie to zwie. na drodze kanalu
wykopac dziure, wkopac sloik, ostroznie zasypac, zakryc czyms. Bedzie lazl i
w3,14erdoli sie do sloja. To nie mysz i podobno nie wylesie ze sloja.
Dogladac i wywiezc lub zaakceptowac fakt ze zwierze bedzie zdychac w
meczarniach...
na oba sposoby nie daje gwarancji.

do góry

Witam
Testowałem oba:
1.Pies-wprawdzie nie terier, bo nikt za znajomych nie miał takiego na stanie, ale
jamniki bardzo bojowe, labrador i nieokreślonego typu.I koty sąsiadów(ale to
raczej na myszy).
Koszt-jedna tuja ubsikana-na straty.
2.Podchodzi pod "pułapki".Podobnież noże działać, jak jakieś tajemne rytuały się
odczynia.Nie znałem, nie działały.Ale dziur się nakopałem.
Pozdro.abomito

do góry

On 28.08.2016 10:36, mr.Jones wrote:
> pozdr.
> Jones

Jeśli mogę prosić o dodawanie nagłówka do e-maila, że używasz jakiegoś
tam kodowania ISO lub proszę Cię o zmianę kodowania na UTF-8.

http://help.ntt.co.th/old_help_v1/faq/oe/setDefaultE
ncoding_oe/SetupDefaultEncodingForIncomingMail_OE.ht
ml

To chyba powinno działać.

MS OE6 ;-) albo zaktualizuj klienta poczty do jakiejś nowożytnej wersji.
Tam pewnie MS już nie popełnia takich rzeczy.

Dziękuję z góry.
--
GreDi

do góry