-
11. Data: 2010-04-15 07:16:12
Temat: Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hq5fiv$7rm$1@news.onet.pl...
> wolim pisze:
>
>> Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
>> maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
>> telefonia komórkowa? :D
>
> Nie... oni po prostu nie potrafią:
>
A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
potencjalnymi klientami via email?
-
12. Data: 2010-04-15 07:17:07
Temat: Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "ptoki" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:5c1b7085-66d2-4e51-845d-1ac568d9b622@i37g2000yq
n.googlegroups.com...
On 15 Kwi, 00:04, wolim <w...@i...pl> wrote:
>Kiedys sadzono ze internet to rewolucja i zmieni nasze zycie ogromnie.
A teraz juz wiemy, ze to sie stalo.
-
13. Data: 2010-04-15 07:20:30
Temat: Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "Maniek4" <s...@c...chrl> napisał w wiadomości
news:hq5jkb$g1n$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "wolim" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:7f1951ba-86a1-41be-9417-51adc85b5ebc@r27g2000yq
n.googlegroups.com...
>>Co mnie najbardziej denerwuje w branży budowlanej?
>>
>>Kompletna ignorancja w kwestiach komputeryzacji, a ściślej rzecz
>>ujmując totalny brak obsługi klienta via internet.
>>
>>Na kilkaset maili wysyłanych do budowlańców na przestrzeni ostatnich 2
>>lat, odpowiedziało mi może 5-10%. No bajońska ilość!
>
> A mnie to nie dziwi. Sam lubie zalatwiac sprawy osobiscie i przez tel. jak
> nie mozna osobiscie. Takie pisanki sa dobre jak prosze o przeslanie
> jakiegos opracowania, inaczej lepiej po prostu porozmawiac.
Tez nie do konca - email ma ta przewage, ze dla komunikacji nie wymaga
synchronizacji czasowej obu stron.
> Mozna wyjasnic na biezaco zawilosci tematu, bo przeciez w przewazajacej
> wiekszosci nie beda powtarzalne. Sam jak siadam przed netem to nie mam
> ochoty na sprawy zawodowe po calym dniu. Siadam i nie mysle o pracy. Od
> dwoch tygodni mam przygotowac cennik narzedzi dla byc moze przyszlego
> klienta, ale odwlekam to do ostatniej chwili.
To jest zupelnie inna bajka - daj czlowiekowi na zrobienie czegolowiek dwa
tygodnie, a zabierze sie za to na trzy dni przezd terminem, na poczatek
oczywiscie na cwierc gwizdka.
-
14. Data: 2010-04-15 07:22:05
Temat: Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "Tornad" <t...@h...com> napisał w wiadomości
news:3461.00001889.4bc6a64a@newsgate.onet.pl...
> Po pierwsze co lepsi wyjechali (np. ja).
Rzekl z naturalna sobie skromnoscia Tornad.
-
15. Data: 2010-04-15 08:10:53
Temat: Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców
Od: "Maniek4" <s...@c...chrl>
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:hq6epv$2l9$1@mx1.internetia.pl...
>> A mnie to nie dziwi. Sam lubie zalatwiac sprawy osobiscie i przez tel.
>> jak nie mozna osobiscie. Takie pisanki sa dobre jak prosze o przeslanie
>> jakiegos opracowania, inaczej lepiej po prostu porozmawiac.
>
> Tez nie do konca - email ma ta przewage, ze dla komunikacji nie wymaga
> synchronizacji czasowej obu stron.
No oczywiscie, rozwiazanie ma niezaprzeczalne zalety. Do umawiania sie i
negocjacji z ekipami moim zdaniem tak sobie sie nadaje.
>> dwoch tygodni mam przygotowac cennik narzedzi dla byc moze przyszlego
>> klienta, ale odwlekam to do ostatniej chwili.
>
> To jest zupelnie inna bajka - daj czlowiekowi na zrobienie czegolowiek dwa
> tygodnie, a zabierze sie za to na trzy dni przezd terminem, na poczatek
> oczywiscie na cwierc gwizdka.
Hehe, prawda jak nie wiem co...
Pozdro.. TK
-
16. Data: 2010-04-15 09:05:51
Temat: Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców
Od: "adam" <a...@g...pl>
Użytkownik "Tornad" <t...@h...com> napisał w wiadomości
news:3461.00001889.4bc6a64a@newsgate.onet.pl...
> Ano pewnie nie maja. Maja robote to jej pilnuja a nie internetu
> (...)
Myślę, że jest to jeden z głównych czynników, do tego należy dodać
widniejące nieco wyżej stwierdzenie Ghosta, ze odpowiadanie na maile
to jest konkretny koszt.
Postaw sie w roli właściciela takiej firmy. Pytający trochę napracuje
się nad zapytaniem, ale jak już je sformułuje, to lekką ręką może
wysłać go do dziesiątek firm. A Ty żeby rzetelnie odpowiedzieć musisz
poświęcić np okolo dwu godzin. Pewnie też po pięciu meilach
przestałbyś odpowiadać.
Ja sam jetem w takiej roli, w skali mesiąca mam paredziesiąt meili i
telefonów z prośbą o wycenę. Nie lekceważę nikogo, choć czasami bardzo
brak czasu. I wiem z doświadczenia, ze korzyści z tego są znikome,
odzywa się potem poniżej 1% pytających. Koszt pozyskania w ten sposób
klienta jest więc bardzo wysoki.
Adam
-
17. Data: 2010-04-15 10:16:56
Temat: Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców
Od: "Piotrek" <z...@g...pl>
>Na kilkaset maili wysyłanych do budowlańców na przestrzeni ostatnich 2
>lat, odpowiedziało mi może 5-10%. No bajońska ilość!
Może inna branża - usługi elektroniczne naprawa - ale podobna sytuacja.
Dzwonię. Pytam jednego gościa czemu nie odpisał na maila
- Panie kiedyś odpisywałem na każde zapytanie z czego 1-2% może było
naprawdę chetnych a reszta to pisała tak żęby sprawdzić cenę.
- Teraz to email słuzy mi tylko do odberania lub wysłania konkretnej
informacji od zdecydowanego klienta który zadzwonił i zlecił robotę.
Pomyśl to samo jest w budowlance.
P.
-
18. Data: 2010-04-15 10:41:42
Temat: Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców
Od: Kudlaty <p...@g...com>
On 15 Kwi, 00:04, wolim <w...@i...pl> wrote:
> Co mnie najbardziej denerwuje w branży budowlanej?
>
> Kompletna ignorancja w kwestiach komputeryzacji, a ściślej rzecz
> ujmując totalny brak obsługi klienta via internet.
>
> Na kilkaset maili wysyłanych do budowlańców na przestrzeni ostatnich 2
> lat, odpowiedziało mi może 5-10%. No bajońska ilość!
>
> Osobiście nie mam z reguły czasu, żeby dzwonić po różnego rodzaju
> firmach i ustalać warunki dostaw, usług, czy negocjować ceny. Jak już
> znajdę czas, to jest to pora taka jak w tej chwili (bardzo późny
> wieczór) - pozostaje mi zatem wysyłanie maili. Wysyłanie maili jest
> także na tyle wygodniejsze, że można sobie jednego maila wysłać do 10
> firm i czekać na oferty, bez tracenia czasu na wielominutowe rozmowy z
> każdym z osobna. Ale co z tego, że rozesłałem maile, skoro na
> większość nikt nie odpowiada lub odpowiadają po tygodniu? Dzisiaj mam
> taką sytuację, że potrzebowałem się rozeznać w cenie więźby i kostki
> granitowej. Maile wysłałem już ponad trzy dni temu. Żadnego odzewu.
> Skończyło się na tym, że przy okazji przejeżdżając obok tartaku
> zamówiłem więźbę, nie mając pojęcia czy nie przepłaciłem... nad
> granitem ciągle myślę, choć czas mnie nagli i pewnie też zadzwonię w
> pierwsze lepsze miejsce i zamówię nie patrząc na cenę.
>
> No po prostu dramat.
>
> Panowie budowlańcy! Zrozumcie, że internet to dziś medium stojące na
> równi z telefonem, a jeśli chodzi o wygodę dla inwestora, dużo ponad
> telefon.
>
> A najbardziej mnie rozbawia jak piszę maila, rozpisuję się w szegółach
> poczynając od wymiarów, materiału, na odległości do transportu
> kończąc, na co dostaję odpowiedź "w sprawie oferty proszę o kontakt
> telefoniczny".
>
> I na domiar złego, wszystkie adresy mailowe mam przecież ze stron
> internetowych, albo ogłoszeń w internecie (allegro, itp.).
>
> Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
> maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
> telefonia komórkowa? :D
>
> Pozdry,
> MW
Stosuje 2 zasady jesli kupuje jakis produkt budowalny:
- firma musi byc w necie
- firma musi miec telefon stacjonarny
Stosuje 1 zasade jesli zlecam robote budowlana:
- gosc musi miec firme
- gosc musi miec konto bankowe
Jesli nie stosujesz tych zasad powyzej to marnie z toba. Ja raz
zrobilem wyjatek i teraz sprawa w sadzie. Ucieczka z terenu budowy.
Co do maili to budowlaniec na poziomie powinien odpowiadac jesli nie
odpowiada trzeba go skreslic z listy. Rozumiem ze zapytanie dotyczy
prac powyzej 10 kPLN ponizej nie warto nawet pisac maila.
-
19. Data: 2010-04-15 11:08:21
Temat: Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
wolim napisal:
> Osobiście nie mam z reguły czasu, żeby dzwonić po różnego rodzaju
> firmach i ustalać warunki dostaw, usług, czy negocjować ceny. Jak już
> znajdę czas, to jest to pora taka jak w tej chwili (bardzo późny
> wieczór) - pozostaje mi zatem wysyłanie maili. Wysyłanie maili jest
> także na tyle wygodniejsze, że można sobie jednego maila wysłać do 10
> firm i czekać na oferty, bez tracenia czasu na wielominutowe rozmowy z
> każdym z osobna. Ale co z tego, że rozesłałem maile, skoro na
> większość nikt nie odpowiada lub odpowiadają po tygodniu? Dzisiaj mam
> taką sytuację, że potrzebowałem się rozeznać w cenie więźby i kostki
> granitowej. Maile wysłałem już ponad trzy dni temu. Żadnego odzewu.
I nie dziwię. Kosztorysowanie kosztuje i za to się płaci.
> Skończyło się na tym, że przy okazji przejeżdżając obok tartaku
> zamówiłem więźbę, nie mając pojęcia czy nie przepłaciłem...
No widzisz. Raz napisałeś maila, lekką ręką rzuciłeś go wielu
firm i oczekujesz, że wielu ludzi poświęci ci swój czas za darmo?
Weź zestawienie, idź do kosztorysanta, zrobi ci wycenę.
Ale będziesz musiał za to ZAPŁACIĆ.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
20. Data: 2010-04-15 11:13:40
Temat: Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców
Od: "Jackare" <j...@i...pl>
>Użytkownik "wolim" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
>news:7f1951ba-86a1-41be-9417-51adc85b5ebc@r27g2000y
qn.googlegroups.com...
>Co mnie najbardziej denerwuje w branży budowlanej?
>
>Kompletna ignorancja w kwestiach komputeryzacji, a ściślej rzecz
>ujmując totalny brak obsługi klienta via internet.
>
>Na kilkaset maili wysyłanych do budowlańców na przestrzeni ostatnich 2
>lat, odpowiedziało mi może 5-10%. No bajońska ilość!
W moim przypadku jako właściciela firmy usługowej internet jest tak
marginalnym źródłem jako kanał generujący bezpośrednie przychody, że w tym
aspekcie mogłoby go nie być wcale.
Praktycznie nie ma odzewu na reklamę internetową więc ze dwa lata temu
przestałem na nią tracić czas. Mail służy głównie do kontaktowania się ze
stałymi kontrahentami podczas stałej współpracy lub do jednorazowego
przesłania jakichś informacji uzupełniających klientowi który już zamówił
usługę.
Jest jeden wyjątek w kanale wirtualnym, ale tu wreszcie ktoś pomyślał i nie
jest to portal dla wykonawców ale przede wszsystkim dla zleceniodawców.
Mówię o szukajfachowca.pl I Nawet na tak prężnie działającym portalu ofert
budowlanych jak szukajfachowca.pl sam portal jest tylko słupem
ogłoszeniowym. Robiłem ileś tam robót pozyskanych przez ten portal a w ANI
JEDNEJ nie zostałem przez ogłaszającego oficjelnie wybrany drogą zamknięcia
oferty i w ANI JEDNEJ nie otrzymałem komentarza i nie mogłem wystawić go
zwrotnie. Wszsytko odbywało się klasycznie: kontakt telefoniczny, obmiar,
wycena, złożenie oferty przez telefon lub pisemnej i wykonanie robót. Moje
konto jest oficjalnie nadal zerowe, ale przestałem na to zwracać uwagę bo
chyba nikt nie zwraca.
W moim przypadku najskuteczniejszym kanałem kontalktowym są ogłoszenia w
prasie lokalnej. Chcę poszerzyć krąg działania - docieram do lokalnej gazety
i zazwyczaj po pierwszym telefonie koszt emisji ogłoszeń jest pokryty.
Drugim skutecznym kanałem są polecenia dotychczasowych klientów. Moi
potencjalni klienci nie szukają informacji w internecie, a internet co by
nie mówić nadal nie jest powszechny. Wg ostatnich szacunków jakie czytałem,
stały dostęp do internetu ma w Polsce 35 do 40 % społeczeństwa. To dostęp
który nie przekłada się na umiejętność korzystania.
Kontakt mailowy to w moim przypadku tylko potwierdzanie informacji lub
zamkniecie ustaleń. Ja nie podaję ceny robót jednostkowych, za metr, za
punkt itd. Podaję cenę za całość i do tego potrzebna jest wizyta na
obiekcie. Ofertowanie z projektów drogą kosztorysu w KNR nie wchodzi w grę w
przypadku inwestora indywidualnego bo jakoś ludzie albo nie rozumieją
takiego kosztorysu albo uważają go za naciągany. Zresztą z dokumentacji
często nie wynikają dla mnie dodatkowe uwarunkowania które fizycznie
istnieją. Po kontakcie osobistym wiem też czy klient tylko szuka najtańszych
ofert co mnie osobiście nie interesuje czy też mam szansę realnie zdobyć
jego zlecenie co wychodzi zazwyczaj właśnie w rozmowie.
>Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
>maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
>telefonia komórkowa? :D
To też jest prawda. Niewielkie firmy usługowe ukierunkowane na obsługę
klienta indywidulanego głównie skupiają sie na pracy a nie na siedzeniu w
necie. Duże firmy które zazwyczaj podadzą w mailu cenę rbh lum wykonania
m.kw jakiejś roboty zazwyczaj są poza zasięgiem indywidualnego klienta
szukającego wykonawcy dla siebie.
Zwróć się np do Energomontażu. Na maila na pewno odpowiedzą ale jestem
ciekaw czy ich zatrudnisz ;)
--
Jackare