eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOczadzieli.... Piątek trzynastego. › Oczadzieli.... Piątek trzynastego.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.neostrada.pl!a
    tlantis.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl!not-for-mail
    From: "Jackare" <...@s...uk.de.pl>
    Newsgroups: pl.misc.budowanie,pl.rec.dom
    Subject: Oczadzieli.... Piątek trzynastego.
    Date: Fri, 13 Mar 2009 23:40:57 +0100
    Organization: TP - http://www.tp.pl/
    Lines: 86
    Message-ID: <gpenv5$ar6$1@nemesis.news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: ede107.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: nemesis.news.neostrada.pl 1236984614 11110 83.22.246.107 (13 Mar 2009
    22:50:14 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 13 Mar 2009 22:50:14 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Windows Mail 6.0.6000.16480
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.0.6000.16669
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.budowanie:352446 pl.rec.dom:109332
    [ ukryj nagłówki ]

    Wczoraj robiłem jakieś szalone przemeblowanie u siebie w mieszkaniu i od
    połowy dnia śmierdziało mi w domu dymem węglowym. Dałem się zmylić gdy
    wyszedłem z psem na spacer, bo na zewnątrz też mocno było czuć ten dym więc
    pomyślałem że warunki są takie że dym "się kładzie" na ziemię i to co czuję
    w domu to smrodek który przedostaje się przez uchylone okno.
    Wieczorem smród się nasilił i zaczęły się ciekawe efekty, m.in. wyłącznik na
    ścianie nagle dostał czarnych obwódek, a w przedpokoju zaczął unosić się
    dym. Wziąłem detektor gazu i zacząłem "wąchać" tą ścianę i wyszło: przy
    wyłączniku, przy każdym kołku na którym wisi lustro i przy kołkach na
    których wisi kinkiet - tlenek węgla. Wziąłem latarkę i zobaczyłem: z
    wyłącznika dymi, z linii styku futryny drzwi ze ścianą kominową - dymi, z
    tylnej strony ściany kominowej która akurat u mnie jest w spiżarni - dymi ze
    wszystkich pęknięć i rys na tynku.

    Prosze do siebie sąsiada który pode mną ma kocioł węglowy CO wpięty do
    tego komina (od września ub.r) i pokazuję mu co się dzieje prosząc aby może
    przestał palić. Wzrusza ramionami i mówi że on ma zezwolenie i będzie palić
    i zresztą załadował do pełna kocioł i teraz nic z tym nie zrobi. Jest ok
    21:00 i zastanawiam się kto mi może pomóc bo sąsiad najwyraźniej woli otruć
    trzyosobową rodzinę niż zmarznąć
    Zamykam żonę i nazego dwuletniego synka w najdalszym pokoju od tej dymiącej
    ściany i dzwonię na 998 po straż pożarną. "Tak zajmujemy się, zaraz
    będziemy" i są.
    Pomiar tlenku węgla wykazuje przekroczenie wszelkich norm. Miernik
    strażaków pokazuje najpierw 65 jednostek, dwie minuty później 86 jednostek
    stężenia. Dla porównania u sąsiąda są 3 jednostki. Ewakuacja. Straż
    wyprowadza nas z mieszkania wzywa pogotowię i policję. Po drodze widzę minę
    sąsiada i już wiem że jest na mnie obrażony a może nawet wkurwiony. Starż
    wydaje sąsiadowi zakaz palenia w piecu. Karetka zabiera moją zonę, synka i
    mnie do szpitala na badania. Synek zostaje na obserwacji, żonę i mnie
    wypisują po otrzymaniu wyników gazometrii krwi. Na szczęście nic poważnego.
    Spędzamy noc na fotelach w szpitalu przy łóżku synka.

    Dzisiaj rano.
    Dzwoni zarzadca wspólnoty i przysyła kominiarzy do sprawdzenia szczelności
    komina. Przychodzi dwóch imbecyli i zaczynają zabawę. Sprawdzają drożność -
    drożny, rozpalają u sasiada drewnem i oglądają komin u mnie w mieszkaniu.
    Dymi jak jasna cholera. Kominiarze mówią, że dadzą zalecenie zarządcy aby
    wstawić do komia wkład żaroodporny. Przychodzi sąsiad i pyat się czy może
    palić i tu zaczyna się jazda. Kominiarz mówi że może ale "tylko trochę.
    Sąsiad pyta czy "tak na jedną trzecią"?. Tak - odpowiada kominiarz. Wkurwiam
    się niemiłosiernie i pytam co to jest "tylko trochę", "jedna trzecia" i czy
    ja w takim razie mam stać cały czas pod ścianą z detektorem i znów wzywac
    straż gdy zacznie sie dymić. Komin może i drożny jest ale co z tego skoro
    jest też nieszczelny. Nakazuję kominarzowi żeby wystawił w takim razie
    dokument w którym zezwala na ekploatację pieca a ja ten dokument złożę u
    swego prawnika a on go wyciągnie w razie czego. Facio zaczyna się mieszać i
    dzwoni do swego szefa. Na szczęście ten jest normalny i nakazuje utrzymać
    zakaz ekploatacji wydany wczoraj przez straż. Tym razem sąsiad się wkurwia
    że co on ma w zimnie siedzieć, ale mnie to już nie interesuje. Odgraża się
    że on na swój koszt wkładu nie zainstaluje, że zarządca, że wspólnota, że on
    dostał pozwolenie na korzystanie z tego komina. Jest szansa że przeżyjemy
    jeszcze kilka następnych dni.

    Rozwala mnie ludzka niefrasobliwość i łatwość szafowania decyzjami
    ważącymi na życiu innych ludzi. Jeden imbecyl pozwla drugiemu na
    eksploatację niesprawnego komina. Całkowicie powala mnie egoizm sąsiada,
    który widzi tylko to że mu zimno. Nie sobie kurka blaszka grzeje farelką do
    momentu rozwiązania sprawy.
    To nie wszystko.
    Sąsiad "przesiadł sie" na ten komin we wrześniu 2008. Przedtem miał
    kocioł w innymi miejscu podpięty do prostego szerokiego komina. Ten
    nieszczelny komin nie ma prostego przebiegu. Przebiega w lini pion-
    skos-skos-pion. Ktoś pozwolił na przyłączenie do tego komina kotła CO z
    wnetylatorem. Mało tego. Dziś u sąsiada zobaczyłem coś jeszcze. Ktoś wykonał
    sąsiadowi instalację węglowego kotła CO w układzie zamkniętym z przeponowym
    zbiornikiem wyrównawczym. Jacyś debile zrobili mu to w budynku
    wielorodzinnym !!! Żyję na bombie zegarowej obsługiwanej przez całkowicie
    nieświadome zagrożeń osoby w wieku ok. 65 lat. Instalacja CO nie ma żadnego
    zasilania awaryjnego dla wentylatora kotła i pompy obiegowej. Kominiarze na
    te uwagi stwierdzili że to nie ich sprawa, oni sprawdzają tylko komin i
    przyłącze kotła do komina. Świetnie. Teraz czeka mnie jeszcze batalia z
    sąsiadem i jakimiś instytucjami w sprawie układu CO niezgodnego z przepisami
    prawa, bo oczywiście on "sie nie zna" i jemu "zrobili dobrze".
    Na dziś mam trochę dość. Noc spędzona w szpitalu na fotelu przy łóżku synka
    daje się we znaki.
    Tym razem nikomu nic się nie stało. Ironią jest że zatrulibyśmy się czadem i
    spalinami węglowymi a nie mamy nawet pieca węglowego w domu. Zabezpieczenia
    w swoim kotle CO (gazowym) sprawdzam raz na tydzień, czasem na dwa tygodnie
    bo mieszkamy w starym budynku i różnie moze być. Ironią jest że w zeszłym
    tygodniu sam wydałem dwie opinie nakazujące wyłączenie z eksploatacji
    ogrzewaczy gazowych a sam nieomal padłem ofarą zatrucia tlenkiem węgla na
    skutek egoizmu i ignorancji sądziada. Taki był mój piątek trzynastego...
    --
    Jackare

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1