-
1. Data: 2015-01-17 12:57:19
Temat: Opryskiwacz
Od: Majka <k...@g...com>
Dzień dobry,
nie posiadam w tej chwili żadnego opryskiwacza.
Do kilku drzewek , róż i żywopłotu nie kupię spalinowego, ani nie będę kupować i
wozić po ogrodzie Karchera. Tylko opryskiwacz ręczny/mechaniczny.
Czy ktoś może używa, lub może podzielić się opinią o opryskiwaczu plecakowym?
Takim z dźwignią z boku? Podobno ma to zbiornik "nie ciśnieniowy", a ciśnienie
wytwarzane jest tylko w pompce zanurzonej w zbiorniku i ciecz wydalana stąd jest na
wąż/lancę. Jak się to sprawuje i jaka jest trwałość?
Miałam już zwykły opryskiwacz 5 litów, zbiornik ciśnieniowy, pompowany góra/dół przy
postawieniu urządzenia na podłożu. Niewygodne to było i nietrwałe - rozleciało się po
kilku użyciach w dwa sezony.
Czy plecakowy będzie lepszy?
Przykład 1: https://www.google.pl/search?q=opryskiwacz+plecakowy
&espv=2&biw=1280&bih=911&source=lnms&tbm=isch&sa=X&e
i=2Uy6VLTuIYbfywOh-IKAAg&ved=0CAYQ_AUoATgK
Przykład 2:
http://allegro.pl/listing/listing.php?order=qd&strin
g=opryskiwacz+plecakowy&bmatch=seng-v10-p-sm-isqm-4-
o-0113
Świerki niebawem wymagać będą oprysku zaatakowane ochojnikiem - wydać te 60-100 zł
czy nie warto na taki opryskiwacz?
Jakich wy używacie?
Majka
-
2. Data: 2015-01-17 13:20:50
Temat: Re: Opryskiwacz
Od: Jacek <k...@a...com>
W dniu 2015-01-17 o 12:57, Majka pisze:
> Miałam już zwykły opryskiwacz 5 litów, zbiornik ciśnieniowy, pompowany góra/dół
przy postawieniu urządzenia na podłożu.
Ja mam plecakowy Pilmet i powiem tak:
- ciężko się pompuje. Po godzinie pracy ręka odmawia posłuszeństwa.
- nie ma regulacji skupienia strumienia, jest tylko szeroki.
- lanca jest dość wiotka, przez co trudno o precyzyjne trafianie
- po kilku latach przecieka na połączeniu mechanizmu pompki i leje się
po plecach.
Mam też 5 litrowy tani opryskiwacz Florabest i ten sobie chwalę. Lekko
się pompuje, dyszę można ustawić na różne rodzaje strumienia.
Mała pojemność skutkuje tylko tym, że częściej się chodzi dolewać.
JAcek
-
3. Data: 2015-01-17 13:21:07
Temat: Re: Opryskiwacz
Od: "ZZZ" <n...@n...spam.com>
Użytkownik "Majka" <k...@g...com> napisał w
wiadomości news:12f9bf09-b7f1-4a3d-a8ae-f5f8ae26265c@googlegrou
ps.com...
Dzień dobry,
nie posiadam w tej chwili żadnego opryskiwacza.
Do kilku drzewek , róż i żywopłotu nie kupię spalinowego, ani nie będę
kupować i wozić po ogrodzie Karchera. Tylko opryskiwacz ręczny/mechaniczny.
Czy ktoś może używa, lub może podzielić się opinią o opryskiwaczu
plecakowym?
Takim z dźwignią z boku? Podobno ma to zbiornik "nie ciśnieniowy", a
ciśnienie wytwarzane jest tylko w pompce zanurzonej w zbiorniku i ciecz
wydalana stąd jest na wąż/lancę. Jak się to sprawuje i jaka jest trwałość?
Miałam już zwykły opryskiwacz 5 litów, zbiornik ciśnieniowy, pompowany
góra/dół przy postawieniu urządzenia na podłożu. Niewygodne to było i
nietrwałe - rozleciało się po kilku użyciach w dwa sezony.
Czy plecakowy będzie lepszy?
Przykład 1:
https://www.google.pl/search?q=opryskiwacz+plecakowy
&espv=2&biw=1280&bih=911&source=lnms&tbm=isch&sa=X&e
i=2Uy6VLTuIYbfywOh-IKAAg&ved=0CAYQ_AUoATgK
Przykład 2:
http://allegro.pl/listing/listing.php?order=qd&strin
g=opryskiwacz+plecakowy&bmatch=seng-v10-p-sm-isqm-4-
o-0113
Świerki niebawem wymagać będą oprysku zaatakowane ochojnikiem - wydać te
60-100 zł czy nie warto na taki opryskiwacz?
Jakich wy używacie?
Majka
===================
Ja używam takiego 6l (Kwazar) i używam go skutecznie od 4 lat po kilkanaście
razy w roku,
więc trudno mi pojąć, jak Twój "rozleciał się" po kilku użyciach.
Niewątpliwie nie jest on wygodny do oprysków na wielką skalę, ale wszelkie
paręnaście grządek,
czy 50m żywopłotu wysokości człowieka da się nim spokojnie obrobić.
Po dokupieniu 4-dyszowej lancy o szerokości 1m nawet zrobiłem nim oprysk
trawnika (5000m.kw.) przeciw dwuliściennym. No, było to wyzwanie ale dało
się.
Myślę, że taki plecakowy będzie wygodniejszy w obsłudze na dużych
powierzchniach.
Ale nie sądzę, że za 60-100zł. Obawiałbym się jakości/trwałości (mój 6l
kosztował więcej).
ZZ
-
4. Data: 2015-01-19 15:32:49
Temat: Re: Opryskiwacz
Od: "Dirko" <j...@w...pl>
Użytkownik "Majka" <k...@g...com> napisał w
wiadomości news:12f9bf09-b7f1-4a3d-a8ae-f5f8ae26265c@googlegrou
ps.com...
>
> nie posiadam w tej chwili żadnego opryskiwacza.
> Do kilku drzewek , róż i żywopłotu nie kupię spalinowego, ani nie będę
> kupować i wozić po ogrodzie Karchera. Tylko opryskiwacz
> ręczny/mechaniczny.
>
Hejka. Na takie areały wystarczy 2 - 3-litrowy opryskiwacz.
>
> Miałam już zwykły opryskiwacz 5 litów, zbiornik ciśnieniowy, pompowany
> góra/dół przy postawieniu urządzenia na podłożu. Niewygodne to było i
> nietrwałe - rozleciało się po kilku użyciach w dwa sezony.
>
A ja mam ponad 15-letniego rupiecia o pojemności 3 litry, który nadal
działa bez zarzutu.
>
> Czy plecakowy będzie lepszy?
>
Po co Ci plecakowy do kilku drzewek?
Pozdrawiam ekonomiczne Ja...cki
-
5. Data: 2015-01-20 12:02:24
Temat: Re: Opryskiwacz
Od: Majka <k...@g...com>
W dniu sobota, 17 stycznia 2015 13:21:08 UTC+1 użytkownik ZZZ napisał:
> więc trudno mi pojąć, jak Twój "rozleciał się" po kilku użyciach.
Kupiłam najtańszy 5 litrów marki jednego ze sklepów sieciowych na literkę B. Użyłam
go kilka razy w ciągu dwóch lat, a za każdym razem tłok chodził ciężej i ciężej. W
końcu zaklinował się, nie można było ruszyć. W końcu używając dużej siły... wyrwałam
tłok w górę. Coś pękło, a przyczyną była zaschnięta, sparciała uszczelka, która
ześlizgnęła się ze swojego miejsca (rowka) i zaklinowała tłok uniemożliwiając mu ruch
w cylindrze.
Wydajność tego urządzenia była fatalna, pompowanie tłokiem kilkadziesiąt razy
pozwalało tylko na kilka minut oprysku wcale nie dużą mgiełką. Praca ciężka, a przez
częstość pompowania upierdliwa - ciągłe odstawianie urządzenia na ziemię i pompowanie
zamiast prowadzenia oprysku.
Dodatkowo fatalna jakość dyszy - po napompowaniu zaraz po rozpoczęciu pompowania leci
mgiełka jaką "zadałam" pokrętłem regulacyjnym, a już po chwili mgiełka zmienia się w
wąski strumień jak igła. I tak w kółko: mgiełka - igła - regulacja na mgiełkę - i
znowu igła... do niczego.
> Myślę, że taki plecakowy będzie wygodniejszy w obsłudze na dużych
> powierzchniach.
Działka prawie 2000 mkw. Kilka róż, trzy śliwy i ogromny bez czarny - dwa/trzy razy
do roku zatrzęsienie mszyc.
Do tego 61 sztuk dwumetrowych świerków, mocno porażonych przez ochojnika - i do tego
oprysku własnie chciałabym wygodniejszy opryskiwacz plecakowy, bo nie chce mi się
wciąż odstawiać/pompować/podnosić zwykły 5 litrowy. Wydaje mi się po prostu
wygodniejszym mieć zbiornik na 12/15 litrów i pompkę obsługiwana lewą ręką, podczas
gdy prawa prowadzi lancę i opryskuje.
> Ale nie sądzę, że za 60-100zł. Obawiałbym się jakości/trwałości (mój 6l
> kosztował więcej).
A masz pomysł który model? Lub choćby który producent wart jest uwagi?
Pozdrawiam,
Majka
-
6. Data: 2015-01-20 12:23:28
Temat: Re: Opryskiwacz
Od: Majka <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 19 stycznia 2015 15:32:57 UTC+1 użytkownik Dirko napisał:
> Po co Ci plecakowy do kilku drzewek?
Witam,
miałam 5 litrów, o fatalnej jakości, którą to jakość opisałam w odpowiedzi ZZ.
Ogród mam faktycznie nieduży, bo raptem niecałe 2000 mkw. Jednak mam ponad 60
świerków porażonych mocno przez ochojnika. W marcu chciałabym to opryskiwać
promanalem, i do tego oprysku chciałabym wygodny opryskiwacz o większej pojemności
niż ręczny (12~15~18 litrów vs 3~5~6 litrów).
Do tego zaletą plecakowego jest to, że oprysk mogę prowadzić jednostajnie, bo jedna
ręka wciąż pompuje. A przy opryskiwaczu w kształcie butelki 3-5 litrów muszę go co
chwilę odstawiać na podłoże i uzupełniać ciśnienie.
Majka
-
7. Data: 2015-01-20 14:00:29
Temat: Re: Opryskiwacz
Od: "ZZZ" <n...@n...spam.com>
Użytkownik "Majka" <k...@g...com> napisał w
wiadomości news:7b96ff8e-e1e0-4ea5-a784-e201c88570ab@googlegrou
ps.com...
W dniu sobota, 17 stycznia 2015 13:21:08 UTC+1 użytkownik ZZZ napisał:
> więc trudno mi pojąć, jak Twój "rozleciał się" po kilku użyciach.
A masz pomysł który model? Lub choćby który producent wart jest uwagi?
Pozdrawiam,
Majka
====================
No wiesz (bez obrazy), z zasady nie kupuję niczego w sklepach na B... :)
Chociaż muszę liczyć się mocno z wydatkami (i ograniczać je).
Do Kwazara przekonano mnie argumentem, że mogę kupić do nich
również części zamienne (sam tłok, samą uszczelkę, czy dyszę).
Co prawda przez te kilka lat nie potrzebowałem nic dokupować, ale widzę
w sklepach ogrodniczych, że te elementy są osiągalne.
A plecakowe Kwazary mają widzę pojemność 15l, no i cenę 150-200zł.
ZZ