eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOświetlenie podtrzymywane UPSem?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 92

  • 61. Data: 2014-03-18 10:10:04
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 18.03.2014 09:46, Ergie pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:lg8scj$kif$...@n...news.atman.pl...
    >
    >> PS: inicjator wątku właśnie się wypowiedział i okazuje się, że moja
    >> dedukcja była bezbłędna. I co, wykażesz się honorem i powiesz
    >> "hau-hau"? Czy zastosujesz strategię kalmara? ;)
    >
    > A co niby mam odszczekać? Nadal twierdzę że nie potrafisz czytać ze
    > zrozumieniem. Bo swoje założenia sobie wymyśliłeś a nie przeczytałeś.

    Heh, czyli strategia kalmara... Do przewidzenia.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 62. Data: 2014-03-18 11:24:02
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: janusz_k <J...@o...pl>

    W dniu 18.03.2014 o 09:53 Ergie <e...@s...pl> pisze:


    > Czyli przez pół roku nie było problemu a tym chcesz robić specjalną
    > instalację? Po co? By się przydała raz na pół roku?
    To nie są wydumane problemy, instalacje się sypią i je muszą naprawiać,
    np u mnie wymieniali główne linie, energię wyłączali na cały dzień, i tak
    przez
    dwa dni, co jakiś czs, wymienili tylko część lini. Podobnie jest w innych
    rejonach.
    A oprócz zapowiadanych wyłączeń są też awarie spowodowane wiatrem i w
    górach czy nad
    morzem jest ich sporo, teraz ostatnio znowu na pomorzu parę tys ludzi było
    bez prądu.
    Lodówka a dokładnie zawartość zamrażalnika po kilku godz płynie, wiem bo
    przerabiałem
    to jak mieszkałem w bloku. Teraz lodówkę mam pod ups-em i ma spokój,
    koszty?
    energia miesięcznie kosztuje tyle co duża paka chipsów, jest o co kruszyć
    kopię?

    --

    Pozdr
    Janusz


  • 63. Data: 2014-03-18 11:52:27
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: "Grzegorz" <n...@g...pl>


    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:lg91ih$v07$1@node2.news.atman.pl...
    > Użytkownik "Grzegorz" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:lg7q9j$9o5$...@n...dialog.net.pl...

    > Jak często? To jest najistotniejsze pytanie aby w ogóle dyskutować nad
    > sensownością rozwiązania - należy najpierw zdefiniować problem! Te
    "pady" są
    > co dzień, tydzień, miesiąc, czy kila razy w roku. Piszę o tych które
    > wymagają oświetlenia czyli nie brak prądu miezy 4 a 4:15 w nocy gdy
    wszyscy
    > śpią albo między 12 a 12:15 w dzień gdy jest jasno. Sprecyzuj liczbę
    takich
    > wypadków w poprzednim roku i wtedy dopiero można się zastanawiać nad
    > rozwiązaniem. Bo jeśli to jest 2 razy w roku to robienie instalacji
    > awaryjnej jest jak strzelanie z armaty do wróbla.

    To odczucie subiektywne.
    Na tyle często, ż mnie to wk......
    A wg mnie z latarką brać prysznica się nie da.



    >
    > > Latarkę mam ale nie wiem gdzie bo od pół roku nie była potrzebna.
    >
    > Czyli przez pół roku nie było problemu a tym chcesz robić specjalną
    > instalację? Po co? By się przydała raz na pół roku?
    > Pozdrawiam
    > Ergie

    Jak już pisałem, UPSa mam i on się specjalnie nie narabia.
    A UPSa można wpiąć do listwy z bezpiecznikami pod wybrane obwody.
    g.



  • 64. Data: 2014-03-18 12:10:21
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: "Grzegorz" <n...@g...pl>


    Użytkownik "uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:532802e9$0$2371$65785112@news.neostrada.pl...
    > W dniu 2014-03-17 22:41, Grzegorz pisze:
    >
    > > Pomysł z UPSem rozwiązuje ten problem tak, że staje się on
    > > niezauwazalny i nie zmienia zachowania domowwników.
    >
    > Czy aby na pewno nie zmienia zachowania domowników?
    > Ta niezauważalność może przynieść więcej złego jak brak oświetlenia.
    > Wstajesz rano, jest jeszcze ciemno, a prądu nie ma.
    > Szykujesz się do pracy i masz ograniczony czas, ale światło jest i
    przez
    > to nie wiesz, że prądu nie ma.
    > Jest światło - wszystko robisz w swoim tempie i przeciągasz chwilę
    > wstania do czasu, który masz już wypraktykowany.
    > Wskakujesz pod prysznic, szampon na głowę, a tu d.... nie ma się czym
    > spłukać, bo 2-funkcyjny kocioł gazowy nie odpala. Na początku
    poleciała
    > letnia woda, która się nagrzała w rurach od otoczenia i to Cię
    zmyliło,
    > ale im dłużej ją puszczasz tym zimniejsza leci. Myślisz co się stało z
    > kotłem gazowym. Brak gazu? Brak prądu? Może kocioł się popsuł? Może
    ktoś
    > wyłączył, a może bezpiecznik "wywaliło"? Jakoś się spłukujesz,
    wycierasz
    > i schodzisz do kotłowni. Stwierdzasz, że kocioł nie pracuje.
    Sprawdzasz
    > bezpieczniki i dochodzisz jednak do wniosku, że to po prostu brak
    prądu.
    > Chcesz przygotować sobie posiłek, a tu "zonk", bo nie działa kuchnia
    > elektryczna, nie działa kuchnia gazowa, bo ma zapalarkę elektryczną.
    > Miałeś kiedyś zapalniczkę do grzania koszulek termokurczliwych, ale od
    > kiedy używasz elektrycznej opalarki to zapalniczka nie była potrzebna,
    a
    > telefonem przecież nie odpalisz gazu.
    > Zaczyna się stres, bo dopiero wtedy się orientujesz, że masz za mało
    czasu.
    >
    > Nie ma światła - no tak, muszę się zorganizować, aby się nie spóźnić
    do
    > pracy. Wstaję pół godziny wcześniej. Odpalam latarkę w telefonie
    > komórkowym i idę do schowka, w którym zawsze czekają w pogotowiu ze 2
    > latarki, kilka zapalniczek i świeczki. Biorę latarkę i schodzę aby
    > sprawdzić zabezpieczenia. W razie wyładowania baterii w tych
    latarkach,
    > mam jeszcze w walizkach narzędziowych kolejne 2 latarki i ze 2-3
    > zapalniczki, które zawsze są sprawne, bo ich używam na bieżąco. Poza
    tym
    > mam jeszcze UPS-y, które raz na 2-3 miesiące doładowuję i w każdym
    > momencie mogę je uruchomić i podłączyć lampki nocne.
    > Ponieważ byłem przewidujący wiedząc o częstych zanikach prądu to mam
    > kocioł gazowy 1-funkcyjny, który nagrzewa zasobnik CWU. Ponadto mam
    > kocioł na ekogroszek nafaszerowany automatyką, która jest tak
    > zorganizowana, że mogę nie mieć prądu nawet i przez kilka tygodni, a
    ja
    > mogę w nim palić przygotowanym wcześniej na taką okoliczność drewnem,
    > bez pomp obiegowych i bez automatyki. Zaniki prądu nawet do 4 godzin
    nie
    > robią wrażenia na kotle podajnikowym, ponieważ jak tylko pojawi się
    prąd
    > do tych 4 godzin to kocioł podejmuje dalszą pracę, a jak wygaśnie i
    > pojawi się zasilanie to automatycznie bez jakiejkolwiek ingerencji
    > człowieka uruchamia się kocioł gazowy, grzejąc CO oraz ten sam
    zasobnik
    > CWU, który poprzednio grzał kocioł węglowy. Jak ktoś się pofatyguje do
    > kotłowni i ponownie rozpali kocioł węglowy (ekogroszek czy też wrzuci
    do
    > paleniska drewno) to po nagrzaniu się wody obiegowej kotła węglowego,
    > kocioł gazowy samoczynnie się wyłącza i rolę grzewczą CO oraz CWU
    > przejmuje kocioł węglowy.
    >
    > Więc woda ciepła jest. Mogę wziąć poranną kąpiel. Nawet jak kocioł
    > węglowy jest wygaszony to CWU jest nagrzane dzień wcześniej przez
    kocioł
    > gazowy.
    > To jest przemyślany układ instalacji, ponieważ u mnie dość często
    > występują problemy zasilania.
    >
    > Dlaczego nie zasilam kotła gazowego przez UPS?
    > Ponieważ nie każdy kocioł gazowy chce współpracować z UPS-em. Nie
    chodzi
    > tylko o możliwość uszkodzenia pompy CO zasilanej prądem o przebiegu
    > prostokątnym, ale także i problem z prawidłową pracą jonizacyjnego
    > czujnika płomienia, który jeden z przewodów zasilających musi mieć
    > połączony z
    > Dlaczego kuchnia gazowa nie jest podłączona do UPS-a?
    > Bo posiada elektryczny piekarnik, który w razie zaniku zasilania
    podczas
    > pracy piekarnik, uszkodziłby UPS-a.
    >
    > Tak więc zasilanie awaryjne OK, ale trzeba pomyśleć o sygnalizacji
    > zaniku zasilania sieciowego oraz o zapewnieniu ciepłej wody i
    ogrzewania
    > (jeżeli dość często występują zaniki).


    To przecież jak idzie z aku to piszczy. Nie spotkałem innego UPSa.

    Ja pisałem o oświetleniu i o ewentualnym podtrzymaniu przy życiu
    domowej drobnicy.
    Wszystkie wysokoprądowe obwody mają swoje osobne zabezpieczenia
    i przyłączenia na listwach bezpieczników..
    Nie ma sensu i potrzeby podtrzymywać zasilania mikrofali czy kuchni
    elektrycznej, suszarki do wlosów, żelazka, etc. To nie ma uzasadnienia
    bo taki komfort jest zbyt kosztowny.
    Ale oświetlenie, gniazdko golatki w łazience, ładowarka tel., czy np.
    zasilanie bramy garażowej i wjazdowej to już tak.
    Jeśli tylko taki obwód jest wydzielony i nie pobiera dużo prądu.

    A co do pomysłu na awaryjne zasilanie:
    Kolega załatwił sobie baterię akumulatorową 48V/900Ah
    I z tego akumulatora zamierza się buforować.
    g.


  • 65. Data: 2014-03-18 12:38:59
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: "Grzegorz" <n...@g...pl>


    Użytkownik "uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:532802e9$0$2371$65785112@news.neostrada.pl...
    > W dniu 2014-03-17 22:41, Grzegorz pisze:
    >
    > > Pomysł z UPSem rozwiązuje ten problem tak, że staje się on
    > > niezauwazalny i nie zmienia zachowania domowwników.
    >
    > Czy aby na pewno nie zmienia zachowania domowników?
    > Ta niezauważalność może przynieść więcej złego jak brak oświetlenia.
    > Wstajesz rano, jest jeszcze ciemno, a prądu nie ma.
    > Szykujesz się do pracy i masz ograniczony czas, ale światło jest i
    przez
    > to nie wiesz, że prądu nie ma.
    > Jest światło - wszystko robisz w swoim tempie i przeciągasz chwilę
    > wstania do czasu, który masz już wypraktykowany.
    > Wskakujesz pod prysznic, szampon na głowę, a tu d.... nie ma się czym
    > spłukać, bo 2-funkcyjny kocioł gazowy nie odpala. Na początku
    poleciała
    > letnia woda, która się nagrzała w rurach od otoczenia i to Cię
    zmyliło,
    > ale im dłużej ją puszczasz tym zimniejsza leci. Myślisz co się stało z
    > kotłem gazowym. Brak gazu? Brak prądu? Może kocioł się popsuł? Może
    ktoś
    > wyłączył, a może bezpiecznik "wywaliło"? Jakoś się spłukujesz,
    wycierasz
    > i schodzisz do kotłowni. Stwierdzasz, że kocioł nie pracuje.
    Sprawdzasz
    > bezpieczniki i dochodzisz jednak do wniosku, że to po prostu brak
    prądu.
    > Chcesz przygotować sobie posiłek, a tu "zonk", bo nie działa kuchnia
    > elektryczna, nie działa kuchnia gazowa, bo ma zapalarkę elektryczną.
    > Miałeś kiedyś zapalniczkę do grzania koszulek termokurczliwych, ale od
    > kiedy używasz elektrycznej opalarki to zapalniczka nie była potrzebna,
    a
    > telefonem przecież nie odpalisz gazu.
    > Zaczyna się stres, bo dopiero wtedy się orientujesz, że masz za mało
    czasu.
    >
    > Nie ma światła - no tak, muszę się zorganizować, aby się nie spóźnić
    do
    > pracy.

    > Wstaję pół godziny wcześniej.

    No to mnie rozwaliłeś dokumentnie. :-))
    Skąd wiesz, że trzeba wstać pół godziny wcześniej bo nie ma prądu?
    Jesteś jakoś do tego prądu podlaczony?



    > Odpalam latarkę w telefonie
    > komórkowym i idę do schowka, w którym zawsze czekają w pogotowiu ze 2
    > latarki, kilka zapalniczek i świeczki. Biorę latarkę i schodzę aby
    > sprawdzić zabezpieczenia. W razie wyładowania baterii w tych
    latarkach,
    > mam jeszcze w walizkach narzędziowych kolejne 2 latarki i ze 2-3
    > zapalniczki, które zawsze są sprawne, bo ich używam na bieżąco. Poza
    tym
    > mam jeszcze UPS-y, które raz na 2-3 miesiące doładowuję i w każdym
    > momencie mogę je uruchomić i podłączyć lampki nocne.
    > Ponieważ byłem przewidujący wiedząc o częstych zanikach prądu to mam
    > kocioł gazowy 1-funkcyjny, który nagrzewa zasobnik CWU. Ponadto mam
    > kocioł na ekogroszek nafaszerowany automatyką, która jest tak
    > zorganizowana, że mogę nie mieć prądu nawet i przez kilka tygodni, a
    ja
    > mogę w nim palić przygotowanym wcześniej na taką okoliczność drewnem,
    > bez pomp obiegowych i bez automatyki. Zaniki prądu nawet do 4 godzin
    nie
    > robią wrażenia na kotle podajnikowym, ponieważ jak tylko pojawi się
    prąd
    > do tych 4 godzin to kocioł podejmuje dalszą pracę, a jak wygaśnie i
    > pojawi się zasilanie to automatycznie bez jakiejkolwiek ingerencji
    > człowieka uruchamia się kocioł gazowy, grzejąc CO oraz ten sam
    zasobnik
    > CWU, który poprzednio grzał kocioł węglowy. Jak ktoś się pofatyguje do
    > kotłowni i ponownie rozpali kocioł węglowy (ekogroszek czy też wrzuci
    do
    > paleniska drewno) to po nagrzaniu się wody obiegowej kotła węglowego,
    > kocioł gazowy samoczynnie się wyłącza i rolę grzewczą CO oraz CWU
    > przejmuje kocioł węglowy.
    >
    > Więc woda ciepła jest. Mogę wziąć poranną kąpiel. Nawet jak kocioł
    > węglowy jest wygaszony to CWU jest nagrzane dzień wcześniej przez
    kocioł
    > gazowy.
    > To jest przemyślany układ instalacji, ponieważ u mnie dość często
    > występują problemy zasilania.


    Wiesz, nie każdy jest tak zorganizowany jak Ty.
    Co więcej, niektórzy sobie ten stan chwalą bo daje im wiecej radości z
    życia.

    Wyobrażam sobie, że auto w twoim garażu jest zwsze zatankowane pod
    korek i że ma napęd na gąsienice bo opony są mniej pewne, Sam garaż jest
    wyjazdem zwrócony na zachód na wypadek jakby się co niedobrego działo
    na wschodzie.
    Ty zaś śpisz w pełnym rynsztunku z pistoletem i paszportem pod poduszką.
    ;-)
    Ta emota powyżej jest po to byś tego nie brał do siebie dosłownie
    g.

    >
    > Dlaczego nie zasilam kotła gazowego przez UPS?
    > Ponieważ nie każdy kocioł gazowy chce współpracować z UPS-em. Nie
    chodzi
    > tylko o możliwość uszkodzenia pompy CO zasilanej prądem o przebiegu
    > prostokątnym, ale także i problem z prawidłową pracą jonizacyjnego
    > czujnika płomienia, który jeden z przewodów zasilających musi mieć
    > połączony z
    > Dlaczego kuchnia gazowa nie jest podłączona do UPS-a?
    > Bo posiada elektryczny piekarnik, który w razie zaniku zasilania
    podczas
    > pracy piekarnik, uszkodziłby UPS-a.
    >
    > Tak więc zasilanie awaryjne OK, ale trzeba pomyśleć o sygnalizacji
    > zaniku zasilania sieciowego oraz o zapewnieniu ciepłej wody i
    ogrzewania
    > (jeżeli dość często występują zaniki).
    >
    >


  • 66. Data: 2014-03-18 12:55:19
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2014-03-18 12:38, Grzegorz pisze:
    > Sam garaż jest
    > wyjazdem zwrócony na zachód na wypadek jakby się co niedobrego działo
    > na wschodzie.

    Odradzam na zachod, bo sniegiem zawieje. :-)

    Pozdro.. TK


  • 67. Data: 2014-03-18 13:18:33
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Grzegorz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:lg98ki$vhu$...@n...dialog.net.pl...

    > To odczucie subiektywne.
    > Na tyle często, ż mnie to wk......

    No to nie szukaj na siłę sensu tylko rób. Hobby nie wymaga uzasadnienia.

    > A wg mnie z latarką brać prysznica się nie da.

    W stanie wojennym nieraz brało się prysznic przy świeczce czy lampie
    naftowej więc latarka to jest luksus :-)

    >> Czyli przez pół roku nie było problemu a tym chcesz robić specjalną
    >> instalację? Po co? By się przydała raz na pół roku?

    > Jak już pisałem, UPSa mam i on się specjalnie nie narabia.
    > A UPSa można wpiąć do listwy z bezpiecznikami pod wybrane obwody.

    Podepnij a później się pochwal bo na razie teoretyzujesz :-)
    Podłączenie UPS pod obwody oświetleniowe na różnych fazach wymaga trochę
    więcej roboty niż włożenie wtyczki do gniazdka.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 68. Data: 2014-03-18 17:31:20
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-03-18 12:38, Grzegorz pisze:

    > No to mnie rozwaliłeś dokumentnie. :-))
    > Skąd wiesz, że trzeba wstać pół godziny wcześniej bo nie ma prądu?
    > Jesteś jakoś do tego prądu podlaczony?

    Tak. Na stoliku nocnym stoi lampka nocna, którą zapalam, a obok niej
    leży tablet, w którym sprawdzam temperaturę na dworze, aby wiedzieć czy
    trzeba wstać wcześniej żeby oskrobać szyby. Z reguły budzę się godzinę
    wcześniej i jak nie muszę się zrywać na nogi to lubię sobie jeszcze
    poleżeć i przejrzeć co tam się dzieje w świecie, albo jeszcze lepiej
    spożytkować ten czas z małżonką :)
    Widzisz tu coś rozwalającego czy zozweselającego?


    >
    > Wiesz, nie każdy jest tak zorganizowany jak Ty.
    > Co więcej, niektórzy sobie ten stan chwalą bo daje im wiecej radości z
    > życia.

    Ale UPS i awaryjne zasilanie to także forma organizowania życia i
    zgodnie z Twoim twierdzeniem, powinieneś zrezygnować z UPS-a.
    Poza tym jak rozumiem dla radości życia nie sprzątasz w domu, nie
    zmywasz garów, nie pierzesz, nie porządkujesz szaf, nie układasz
    narzędzi na swoich miejscach itd?


    >
    > Wyobrażam sobie, że auto w twoim garażu jest zwsze zatankowane pod
    > korek i że ma napęd na gąsienice bo opony są mniej pewne, Sam garaż jest
    > wyjazdem zwrócony na zachód na wypadek jakby się co niedobrego działo
    > na wschodzie.
    > Ty zaś śpisz w pełnym rynsztunku z pistoletem i paszportem pod poduszką.
    > ;-)
    > Ta emota powyżej jest po to byś tego nie brał do siebie dosłownie
    > g.

    Raczej w Twoim, bo to Ty chcesz montować UPS-y na wypadek wojny i tsunami :)
    Ja natomiast lubię mieć porządek, a latarkę, świeczki oraz zapalniczki
    muszą być na swoim miejscu, bo u mnie dość często są problemy z prądem.
    Jeżeli zaś chodzi o narzędzia to ja muszę je mieć na swoim miejscu, bo
    gdybym miał burdel i nie byłbym uporządkowany to na życie bym nie zarobił.
    Bałaganiarzom może to przeszkadzać. Mnie zaś ułatwia życie.


  • 69. Data: 2014-03-18 17:36:04
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-03-18 13:18, Ergie pisze:
    >
    > Podłączenie UPS pod obwody oświetleniowe na różnych fazach wymaga
    > trochę więcej roboty niż włożenie wtyczki do gniazdka.
    >
    >

    E tam. Wystarczą 3 UPS-y, albo przekaźniki/styczniki przełączalne.
    Że co? Że koszty?
    A kto k....a bogatemu zabroni? :)


  • 70. Data: 2014-03-19 09:04:20
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: janusz_k <J...@o...pl>

    W dniu 18.03.2014 o 17:36 uzytkownik <a...@s...pl> pisze:

    > W dniu 2014-03-18 13:18, Ergie pisze:
    >>
    >> Podłączenie UPS pod obwody oświetleniowe na różnych fazach wymaga
    >> trochę więcej roboty niż włożenie wtyczki do gniazdka.
    >>
    >>
    >
    > E tam. Wystarczą 3 UPS-y, albo przekaźniki/styczniki przełączalne.
    > Że co? Że koszty?
    > A kto k....a bogatemu zabroni? :)
    Pleciesz jak potłuczony, wystarczy oświetlenie przepiąć na jedną fazę i dać
    JEDEN ups.


    --

    Pozdr
    Janusz

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1