-
11. Data: 2015-11-06 09:30:58
Temat: Re: Permeance i permeability
Od: Jura <j...@p...onet.pl>
W dniu 2015-11-05 o 22:58, Jarosław Sokołowski pisze:
> Jako wychowany w nafciarskiej rodzinie miałem okazję *przesiąknąć* fachową
> terminologią.
taaak. ale tak prawdziwie, fizycznie można było przesiąknąć na Bulwarze
Nafciarzy w Baku.
Ludziska jak z tamtąd wracali, to tygodniami nie mogli tego ukryć.
> O, nawet nie zdawałem sobie sprawy z istnienia tego specyfiku! Interesujący.
Huh! Ja do budowlanki nie miałem przekonania drzewiej, ale po kilku
dobrych latach podpraktykowywania strawbalowego, to się nauczylem
"szkieletówki", a i paca i kielnia nieobcymi narzędziami stały się, i
tynki idą gładko.
A że słoma? toż to jedynie doskonały materiał wypełnieniowo-izolacyjny,
który w PL zdobywa powoli zwolenników.
W PL oczywiście wolno, i jest z jakieś 10 lat opóźnienia :-).
Ale już ludzie z pleśniami na akrylowych tynkach zaczynają się dopytywać
o tynki wapienne i gliniane.
Pomieszkiwałem w takich domach.
Jakość powietrza wewnątrz - nieocenione doznanie.
> Z nadzieją, że nie jest to słomiany zapał.
:-)
A propos to tam także pomagałem "słomę upychać"
slomianyzapal.pl/
--
Jura
-
12. Data: 2015-11-06 23:32:43
Temat: Re: Permeance i permeability
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Jura pisze:
>> Jako wychowany w nafciarskiej rodzinie miałem okazję *przesiąknąć*
>> fachową terminologią.
>
> taaak. ale tak prawdziwie, fizycznie można było przesiąknąć na Bulwarze
> Nafciarzy w Baku.
> Ludziska jak z tamtąd wracali, to tygodniami nie mogli tego ukryć.
Za szczenięcych lat przesiąkałem czasem na różnych wierceniach. Gdzież
tym naszym odwiertom do Baku (albo nawet do baku), ale zapach przecież
ten sam. W sumie nawet miły, da się polubić. Mówiono mi tam, że dobrze
jest początkującego wiertacza wrzucić do dołu płuczkowego -- wtedy
szybciej przesiąka zawodem. Takie błotko pirytowe dobrze się chyba
człeka trzyma i musi imponująco wyglądać.
>> O, nawet nie zdawałem sobie sprawy z istnienia tego specyfiku!
>> Interesujący.
>
> Huh! Ja do budowlanki nie miałem przekonania drzewiej, ale po kilku
> dobrych latach podpraktykowywania strawbalowego, to się nauczylem
> "szkieletówki", a i paca i kielnia nieobcymi narzędziami stały się,
> i tynki idą gładko.
Budownie zawsze wzbudzało mój szacunek, od maleńkości. Konkretna rzecz.
I mimo żem teoretyk raczej (w dziedzinach różnych), to kielnie i pacę
trzymać w garści potrafię. To i owo nawet udało mi się zbudować (dwie
pozostałe rzeczy z repertuaru obowiązkowego też się udały, nawet
redundantnie).
> A że słoma? toż to jedynie doskonały materiał wypełnieniowo-izolacyjny,
> który w PL zdobywa powoli zwolenników.
Gdyby tak w PL powyciągać wszystką słomę z butów, to by można wiele było
domów zbudować.
> W PL oczywiście wolno, i jest z jakieś 10 lat opóźnienia :-).
> Ale już ludzie z pleśniami na akrylowych tynkach zaczynają się dopytywać
> o tynki wapienne i gliniane. Pomieszkiwałem w takich domach.
> Jakość powietrza wewnątrz - nieocenione doznanie.
A to gratuluję. Zupełnie szczerze. Wszelkie odważne pomysły są mi bardzo
miłe -- tu wyłazi moja dusza teoretyka i poszukiwacza. Ktoś robi coś od
czapy -- od razu jest mi bliski!
>> Z nadzieją, że nie jest to słomiany zapał.
>
> :-)
> A propos to tam także pomagałem "słomę upychać" slomianyzapal.pl/
Kiedyś pojadę obejrzeć. Nie wyrzucą mnie?
--
Jarek
-
13. Data: 2015-11-07 12:38:58
Temat: Re: Permeance i permeability
Od: Jura <j...@p...onet.pl>
W dniu 2015-11-06 o 23:32, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Ludziska jak z tamtąd wracali, to tygodniami nie mogli tego ukryć.
>
> Za szczenięcych lat przesiąkałem czasem na różnych wierceniach. Gdzież
> tym naszym odwiertom do Baku (albo nawet do baku), ale zapach przecież
> ten sam. W sumie nawet miły, da się polubić.
Zapraszam na wydział chemii przeróbki węgla i ropy naftowej :-).
Czasami zachodzę z sentymentu by powąchać. (Do Płocka mam za daleko, a
Czechowice-Dziecice za dobrze filtrują)
Mówiono mi tam, że dobrze
> jest początkującego wiertacza wrzucić do dołu płuczkowego -- wtedy
> szybciej przesiąka zawodem. Takie błotko pirytowe dobrze się chyba
> człeka trzyma i musi imponująco wyglądać.
Przypuszczam, choć zero praktyki wydobywczej
>> i tynki idą gładko.
>
> Budownie zawsze wzbudzało mój szacunek, od maleńkości. Konkretna rzecz.
> I mimo żem teoretyk raczej (w dziedzinach różnych), to kielnie i pacę
> trzymać w garści potrafię. To i owo nawet udało mi się zbudować (dwie
> pozostałe rzeczy z repertuaru obowiązkowego też się udały, nawet
> redundantnie).
A jaki gatunek drzewa? Bo ostatnio w związku z dewaluacją pojęć i nie
tylko to już nawet posadzenie Tuji się łapie.
Redundantnie w tym przypadku mogę odczytać jako niepotrzebnie lub
nadmiernie :-). nie lepiej użyć sowa jednoznacznego :-)
>> A że słoma? toż to jedynie doskonały materiał wypełnieniowo-izolacyjny,
>> który w PL zdobywa powoli zwolenników.
>
> Gdyby tak w PL powyciągać wszystką słomę z butów, to by można wiele było
> domów zbudować.
Taaaak,Panie dzieju.. ta dzisiejsza młodzież... ;-)
>
> A to gratuluję. Zupełnie szczerze. Wszelkie odważne pomysły są mi bardzo
> miłe -- tu wyłazi moja dusza teoretyka i poszukiwacza. Ktoś robi coś od
> czapy -- od razu jest mi bliski!
huh.. toż włąsnie mówię, że tylko w PL uważa się to za nowatorskie
metody. Na zachodzie są tysiące domów tak budowanych.
Nam zazdroszczą jednego...
Taniej słomy i norm dotyczących glinianych materiałów budowlanych.
>> A propos to tam także pomagałem "słomę upychać" slomianyzapal.pl/
> Kiedyś pojadę obejrzeć. Nie wyrzucą mnie?
Mają zamiar żyć z tego osiedla więc wynajmują domki.
Polecam.
Jezioro zaraz za domem eh..sam bym pojechał i pomieszkał.
Chyba zaczynamy mocno off-top'ować - przestańmy może,hm?
--
Jura