eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePiec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 115

  • 111. Data: 2019-05-22 13:31:45
    Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 22 maja 2019 11:29:15 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:

    > I tak i nie. Często instalatorzy kupują po kilka sztuk na raz. Nie mając >jeszcze
    klienta, bo często jest to warunek utrzymania odpowiedniego poziomu >rabatowego. Jak
    nie dokona zakupu odpowiedniej ilości to traci ten poziom i >kolejne sztuki musi
    kupić drożej. Widzę znów nie znasz zasad rabatowania w tej >branży.

    To że tak piszesz nie znaczy że tak jest
    Proszę Ciebie żebyś nie traktował rozmówców jak idiotów
    Nie ty jedyny instalator w Polsce
    Znam dość dobrze lokalny rynek, znam "instalatorów"
    I nie jest tak jak piszesz. Ba nawet hurtownie nie trzymają jkakis dużych zapasów
    kotłów tylko sprowadzają pod konkretne zamówienie
    Przy dzisiejszej logistyce to żaden problem
    A i instalator z reguły tyłka do hurtowni nie ruszy póki zaliczki nie weźmie od
    inwestora
    Kupujesz 5 Junkersów a kolejni klienci zechcą jednak montować Termety.
    Już widzę jak instalatorzy sa skłonni mrozić kilkanaście/kilkadziesiąt tysi.
    Żaden z lokalnych na naszym rynku tak nie robi bynajmniej


    > Instalatorstwo to nie kładzenie płytek w łazience, gdzie sam sobie
    > wybierasz płytki, dokupujesz klej i fugę, być może jakiś grunt i po sprawie.

    Z drugiej strony to tez nie fizyka jądrowa czy inne lądowanie na księżycu więc nie
    komplikuj rzeczy prostych.
    W sumie chyba zrobienie wiżby dachowej czy zbrojenie zstropu jest bardziej
    skomplikowane niż wykonanie instalacji elektrycznej czy CO/wod kan


    > Dobór poszczególnych elementów to dość skomplikowana sprawa i jest tego
    > przynajmniej kilkaset lub kilka tysięcy pozycji w kilkudziesięciu jak
    > nie kilkuset kategoriach.

    Okuć ciesielskich tez jest pewnie kilkaset rodzajów a klejów do kafelek pewnie też
    kilkadziesiąt
    >
    > Aby zrobić takie zestawienie dla klienta i żeby mógł zrobić zakupy to
    > musisz poświęcić ze 2-3 dniówki pracy, a i jeszcze klient połowy nie
    > przywiezie, bo akurat tego nie było, a nikt mu nie podpowiedział, że
    > można to zastąpić innym elementem lub poskręcać z 2 czy 3 innych, a
    > dniówkę masz w plecy jak tego nie masz.

    Dobrze ze inni instalatorze tego nie czytają tylko przez 2-3 dni zamiast jak Ty robić
    zestawienia to w tym czasie zrobią całą instalację
    Może dlatego więc wypadłeś z rynku

    > Jak mam się tak użerać i robić robotę to wolę omijać takich klientów
    > szerokim łukiem.

    Twój wybór, mi nic do tego
    Dla mnie jako inwestora nawet lepiej że nikt mi nie będzie kitu wciskał ze 2-3 dni
    robił zestawienie materiałów do instalacji w domu jednorodzinnym

    > Tobie się łatwo pisze, bo nie znasz charakteru tego typu pracy,

    Ale znam osoby które w tej branży pracują

    > A kto pisał, że o kocioł gazowy chodziło?

    A co może być takiego do instalacji w domku jednorodzinnym takiego że klient nie da
    rady sam przywieźć czy zlecić transport hurtowni?

    > Poza tym przewieź osobówką rury po 3m długości czy zasobnik CWU 300 litrów.

    W kombi nie problem a jak ktoś kombi nie ma to transport z hurtowni zamówi jak już
    nie może się z instalatorem dogadać
    Albo zamówi z wysyłkowo czy z innego allegro i kurier przywiezie tam gdzie wskażesz
    >
    > Poza tym zmieść do osobówki komplet t.j. kocioł gazowy, zestaw kominowy,
    > uchwyty, konsole, rury, zawory, złączki itd.

    JW

    > Co to znaczy handlem?

    2-3 dni tracisz żeby przygotować się do zrobienia instalacji w domu jednorodzinnym,
    inni w tym czasie już ta instalację zrobią

    > Instalatorka to nie sprzedaż chleba i ciepłych bułeczek.

    Też nie jest to jakaś skomplikowana dziedzina. Ot robota ja kazda inna i nawet Zenki
    w beretach sobie z tym radzą,

    > Dogadaliśmy się. Klient sam z własnej inicjatywy pobiegł do hurtowni,
    > powołując się na mnie, sprzedawca mu zaoferował towar taniej jak dla mnie.

    Czyli potwierdza się to co pisałem ze klient sam załatwi większy rabat jak instalator
    Dlatego tez kilkakrotnie tu pisałem ze nie widzę powodu aby instalatorowi zawracać
    głowę zamawianiem towarEUR tylko zrobić to samemu.

    > Czy Ty to uważasz za fair-play ze strony sprzedawcy? Bo ja nie.

    Nie mnie to oceniać tym, bardziej że nie znam wersji sprzedawcy.

    > Dlatego
    > pojechałem do tego sprzedawcy i go opierdoliłem i to był ostatni raz,
    > kiedy tam byłem, bo nie mam zamiaru dokładać do interesu.

    No i ok. Sprzedawca pewnie tez jakiś powód miał ze zrobił jak zrobił


    > Jaja sobie robisz. Idąc do hurtowni musisz mieć swoją kasę na obrót.
    > Masz np. 30 dni na przelew i ten przelew musi wpłynąć na konto hurtowni,
    > niezależnie od tego czy klient zapłaci czy też nie i tak też często bywa.

    Sam wyżej napisałeś ze klient dostał od hurtownika większy rabat niż Ty
    Teraz rozmydlasz temat o kasie i odroczonej płatności
    Ja jako zwykły klient tez w lokalnej hurtowni budując dom(a i teraz mi się tez zdarza
    zakupy tam robić) brałem towar na WZ na koniec miesiąca zwracam co nie wykorzystałem
    wystawiają fakturę i mam czas na zapłatę

    > Nie każda hurtownia dowozi klientom indywidualnym, bo zazwyczaj te
    > hurtownie, które stać, aby dowozić nie obsługują detalu.

    Widocznie specyficzne hurtownie u Was są
    U nas nie ma problemu aby dowieźli towar

    > Przedsiębiorcom i owszem.

    Poszukaj w okolicy to znajdziesz tez normalne hurtownie


    > Twój wybór. Tylko miej świadomość, że za zamontowany sprzęt, mechanik
    > nie może odpowiadać.

    Napisałem gdzieś że ma odpowiadać?
    Koplikujesz rzeczy proste więc ja uproszczę rzeczy dla Ciebie skomplikowane
    Taka chłodnica ma dwa gniazda w które wkręcasz dwie rurki.
    Więc jak czynnik ucieknie bo chłodnica się rozszczxelniła to za co winić mechanika?
    Chyba że czynnik uciekł bo mechanik złe rurki wkręcił, ale wtedy nie wina producenta
    chłodnicy ze mechanik partacz
    To są banalne sprawy do ustalenia

    > Tylko niewielu klientów ma taką świadomość, a do tego czelność
    > obwiniania instalatora za awarie z powodu złej jakości towaru.

    Nie generalizuj proszę
    Znajomy mój prowadzi jedną z większych lokalnych hurtowni budowlanych
    Czasami przeterminuje mu się cement, klej do kafli czy inna farba
    Nie ma problemu żeby to sprzedać po obniżeniu ceny
    Zgadnij kto to kupuje na "wyprzedaży"- klienci indywidualni czy lokalne firmy?

    > To po co w ogóle jeździsz do mechanika? :)

    Bo za 50zł nie chciało mi się rak brudzić
    Ale jakbym trafił na mechanika z podejściem jakie ty reprezentujesz to na pewno bym
    się dowiedział że to skomplikowana bardzo sprawa, że ze 2 dni musi analizować
    przyczyny, ponosić różne koszty a zakup chłodnicy tylko za Twoim pośrednictwem.
    Na szczęście sa normalni ludzie świadczący usługi.
    >
    > Mechanicy nie mają problemów ze sprowadzaniem części, bo spora część
    > hurtowni motoryzacyjnych dowozi im materiały na miejsce.

    To oczywiste
    Chłodnice tez następnego dnia od zamówienia miałem w domu

    > Mechanik natomiast ma problem jak się okaże, że dany sprzęt zakupiłeś
    > nie w tej wersji lub nie od tego modelu, bo zarezerwował dla Ciebie
    > czas, a usługi nie można wykonać.
    Ryzyko zawodowe. Dentysta tez umawia klientów i czasami nie przyjdą.
    W drugą stronę to tez działa
    Zdarzało mi się ze byłem umówiony u mechanika na konkretną godzine, przyjeżdzam a ten
    mnie przeprasza i wyznacza inny termin bo mu się poprzednia naprawa skomplikowała i
    przedłużyła
    I wtedy ja mam problem bo zarezerwował czas, a usług nie wykonana.
    Ot życie

    >
    > Ostatnio tak samemu się głupio wpakowałem, bo kupiłem chłodnicę do
    > samochodu, aby na szybko ją wymienić. Pech chciał, że nieszczelność
    > chłodnicy zauważyłem przed wyjazdem na przegląd techniczny. Otworzyłem
    > maskę, a tam cały silnik zachlapany borygiem. Swój kanał mam tak, że
    > sprawa łatwa, a z mechanikami to musiałbym się umawiać na jakiś dzień w
    > następnym tygodniu, a jeszcze tego samego dnia chciałem załatwić ten
    > przegląd, bo wyjeżdżałem na odpoczynek. No to wsiadłem w inne auto i
    > kupiłem nową chłodnicę, której wymiana to raptem 15 min roboty.  Ale
    > okazało się, że kupiłem chłodnicę większą. Wystarczyło tylko przełożyć
    > mocowania chłodnicy w karoserii i wszystko pasowało. Niestety potrzebna
    > już była inna rura gumowa. Aby ją znaleźć w odpowiedniej wersji
    > objeździłem kilka hurtowni. Dopiero jak mnie wpuścili na zaplecze to sam
    > odszukałem odpowiedni kształt, ale kilka godzin w plecy.

    Widzisz więc jak to bywa
    Zamiast zlecić naprawę fachowcowi to sam robiłeś coś o czym nie masz za dużego
    pojęcia
    A dziwisz się że Twoi klienci robią podobnie


    > Wręcz przeciwnie. Najlepszy zarobek jest na drogich i ekskluzywnych
    > materiałach, bo 10% od 1000zł to jest trochę więcej niż nawet 50% od 100zł.

    Super że się ze mną zgadzasz. Kilkakrotnie wyżej pisałem że instalator nie ma
    motywacji aby jak najwyższe rabaty dla klienta negocjować i dlatego klient
    najczęściej sam kupi taniej


    > Wyobraź sobie, że pękł zawór w bloku na 10 piętrze i zalało 5 mieszkań
    > sąsiadów + mieszkanie Twojego zleceniodawcy.

    A winisz instalatora czy producenta zaworu?
    >
    > Wyobrażasz sobie, że jako wykonawca porywałbym się za sprzedaż
    > najtańszych materiałów, żeby tylko lepiej zarobić?

    Nie wiem jak Ty ale wiem jak to lokalnie działa. I jest deczko inaczej jak piszesz.
    Ale może tu nad morzem jest inaczej jak w okolicach świętej wieży.

    > To co piszesz to są jakieś chore mity, które nie wiadomo skąd się wzięły
    > i krążą po ludziach.

    Wzięły się z życia zapewne


  • 112. Data: 2019-05-22 17:21:55
    Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Wed, 22 May 2019 13:01:44 +0200, Uzytkownik <a...@s...pl>
    wrote:
    > Jaja sobie robisz? Wszystkie informacje znajdziesz w necie.
    > Wystarczy
    > tylko zajrzeć do kart katalogowych wyrobów oraz opracowań naukowych
    > z
    > uczelni. Chcesz się dowiedzieć to sobie znajdź informacje.

    No i znajduje jedynie to, że producenci podają te same dane dla pert
    i pex-c:

    http://pl.kan-therm.com/system_kan_therm/systems/sys
    tem_kan_therm_press/zakres_zastosowan.html

    Petr wyeluowalo z pex- jako lepsza alternatywa bo są bardziej
    elastyczne w montażu. Rynek nie potrzebuje w nowoczesnej instalacji
    pancernych rur tylko tanie i proste w montażu.

    --
    Marek


  • 113. Data: 2019-05-22 18:32:47
    Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2019-05-22 o 13:31, Kris pisze:

    > Okuć ciesielskich tez jest pewnie kilkaset rodzajów a klejów do kafelek pewnie też
    kilkadziesiąt

    i te wszystkie rodzaje klejów płytkarze zamawiają na każdą budowę?

    Co zaś się tyczy okuć - co z tego, że ich tyle jest jak
    kilka-kilkanaście standardowych powtarza się na każdej budowie w wielu
    sztukach.

    Argumentacja z czapy.

    > Dobrze ze inni instalatorze tego nie czytają tylko przez 2-3 dni zamiast jak Ty
    robić zestawienia to w tym czasie zrobią całą instalację

    i pierdolą się z nią 2-3 tygodnie, albo i miesiącami z tym co normalny
    instalator (który omija takich popierdolonych klientów) zrobi za 3-4 dni
    bez robienia zestawienia tylko przywożąc materiał z nadmiarem i
    rozliczając robotę wg zużycia materiału :)

    2-3 dni to trzeba się pierdolić z zestawieniem dla popierdolonego
    klienta, który z góry zakłada, że instalator to złodziej.

    > Może dlatego więc wypadłeś z rynku

     To ty tak uważasz.

    > Twój wybór, mi nic do tego
    > Dla mnie jako inwestora nawet lepiej że nikt mi nie będzie kitu wciskał ze 2-3 dni
    robił zestawienie materiałów do instalacji w domu jednorodzinnym

    Jak inwestor nie jest popierdolony to nie trzeba mu robić zestawienia,
    tylko przywozi się materiał i robi się robotę, a materiał rozlicza się
    wg faktycznego zużycia materiałów po montażu, co jest bardzo proste, bo
    wystarczy tylko policzyć to co zostało użyte.

    Jak klient chce sobie sam załatwiać materiał to trzeba mu przygotować
    zestawienie materiałowe. Żeby przygotować takie zestawienia trzeba
    jechać do klienta zrobić obmiar, przygotować cały projekt z rzeczywistym
    przebiegiem poszczególnych instalacji, rozpisać wszystkie elementy
    składowe. Jest to robota na 2-3 dni co najmniej. Możesz sobie zaklinać
    rzeczywistość, ale nie da się pstryknąć palcem, ani do końca przewidzieć
    wszystkiego. To, że tobie się wydaje, że jest to takie łatwiejsze to
    tylko ci się wydaje.

    Jak uważasz, że to nie wymaga czasu to zapraszam do mnie do współpracy.
    Chętnie powrócę z takim wspólnikiem/pracownikiem do tych usług.

    Będziesz przygotowywał takie zestawienia dla moich klientów za "bóg
    zapłać". Ja będę robił usługi i będę się dzielił z Tobą swoimi zyskami.
    Weź pod uwagę, że jak klient o czymś zapomni lub nie przewidzisz pewnych
    materiałów lub też w trakcie roboty trzeba będzie zmienić koncepcję to
    ja będę stał z robotą i nie będę zarabiał. Za każdy taki przestój będę
    potrącał z Twojego zarobku Twoją i moją dniówkę. Oczywiście na
    wynagrodzenie za takie zestawienia nie licz, wszak sam stwierdziłeś, że
    to nie wymaga wkładu czasu.

    Idziesz na taki układ?

    Dlatego ja w takie układy z takimi popierdolonymi klientami nawet nie
    chcę wchodzić. Lepiej olać takiego klienta niż się szarpać i dokładać do
    interesu. Dla takich klientów są panowie Zenki, Heńki i Janusze oraz
    fora dyskusyjne, gdzie mogą się poużalać na instalatorów jacy to są
    złodzieje, nieroby i jak odpierdalają fuchy :)

    Wolę swoją, obecną działalność i zero kontraktów z takimi popierdolonymi
    klientami.


    > 2-3 dni tracisz żeby przygotować się do zrobienia instalacji w domu jednorodzinnym,
    inni w tym czasie już ta instalację zrobią

    Pod warunkiem, że inwestor nie jest popierdolony i nie uważa, że
    instalator go chce okraść.

    >> Instalatorka to nie sprzedaż chleba i ciepłych bułeczek.
    > Też nie jest to jakaś skomplikowana dziedzina. Ot robota ja kazda inna i nawet
    Zenki w beretach sobie z tym radzą,

    To skąd te użalanie się na forach?

    >> Dogadaliśmy się. Klient sam z własnej inicjatywy pobiegł do hurtowni,
    >> powołując się na mnie, sprzedawca mu zaoferował towar taniej jak dla mnie.
    > Czyli potwierdza się to co pisałem ze klient sam załatwi większy rabat jak
    instalator
    > Dlatego tez kilkakrotnie tu pisałem ze nie widzę powodu aby instalatorowi zawracać
    głowę zamawianiem towarEUR tylko zrobić to samemu.

    To zawsze proponowałem klientom, którzy uważali, że jest to takie łatwe
    lub za drogie.

    Po prostu: "zrób samemu, będzie taniej i lepiej"

    >> Czy Ty to uważasz za fair-play ze strony sprzedawcy? Bo ja nie.
    > Nie mnie to oceniać tym, bardziej że nie znam wersji sprzedawcy.

    Nie tobie oceniać, ale cały czas oceniasz mnie i po mnie jedziesz.

    > No i ok. Sprzedawca pewnie tez jakiś powód miał ze zrobił jak zrobił

    Mnie to nie interesuje jaki miał powód, ale było to nie fair-play.

    >> Jaja sobie robisz. Idąc do hurtowni musisz mieć swoją kasę na obrót.
    >> Masz np. 30 dni na przelew i ten przelew musi wpłynąć na konto hurtowni,
    >> niezależnie od tego czy klient zapłaci czy też nie i tak też często bywa.
    > Sam wyżej napisałeś ze klient dostał od hurtownika większy rabat niż Ty
    > Teraz rozmydlasz temat o kasie i odroczonej płatności
    > Ja jako zwykły klient tez w lokalnej hurtowni budując dom(a i teraz mi się tez
    zdarza zakupy tam robić) brałem towar na WZ na koniec miesiąca zwracam co nie
    wykorzystałem wystawiają fakturę i mam czas na zapłatę

    Bo już masz układy. Ja też je miałem i mam, a tam, gdzie mnie robili w
    chuja po prostu przestałem przyjeżdżać. Na marginesie dodam, że firma ta
    popłynęła, bo większość instalatorów się obraziła i przestali tam
    przychodzić, a z klientów indywidualnych nie byli w stanie się utrzymać.

    >> Przedsiębiorcom i owszem.
    > Poszukaj w okolicy to znajdziesz tez normalne hurtownie

    Ale ja znam te normalne, gdzie z klientem indywidualnym nawet nie
    rozmawiają tylko mówią: "proszę przyjść ze swoim instalatorem", albo
    sprzedają towar po cenach katalogowych.

    >> Twój wybór. Tylko miej świadomość, że za zamontowany sprzęt, mechanik
    >> nie może odpowiadać.
    > Napisałem gdzieś że ma odpowiadać?
    > Koplikujesz rzeczy proste więc ja uproszczę rzeczy dla Ciebie skomplikowane
    > Taka chłodnica ma dwa gniazda w które wkręcasz dwie rurki.
    > Więc jak czynnik ucieknie bo chłodnica się rozszczxelniła to za co winić mechanika?
    > Chyba że czynnik uciekł bo mechanik złe rurki wkręcił, ale wtedy nie wina
    producenta chłodnicy ze mechanik partacz
    > To są banalne sprawy do ustalenia

    Widać mało znasz życie.

    A co jeżeli mechanik dokręcił zbyt mocno obejmę tak, że plastikowy
    króciec pękł po miesiącu?

    Czyja jest wina? Producenta, że taki słaby plastik zrobił? Czy
    mechanika, bo być może za mocno skręcił opaskę?

    > Nie generalizuj proszę
    > Znajomy mój prowadzi jedną z większych lokalnych hurtowni budowlanych
    > Czasami przeterminuje mu się cement, klej do kafli czy inna farba
    > Nie ma problemu żeby to sprzedać po obniżeniu ceny
    > Zgadnij kto to kupuje na "wyprzedaży"- klienci indywidualni czy lokalne firmy?

    Jaki to ma związek z przeterminowanymi nyplami, śrubunkami czy zaworami?

    Jak widać to Ty generalizujesz przenosząc na grunt instalatorski sprawy
    z budowlanki. Coś, co nawet nie ma szans się wydarzyć w tej branży.

    >> To po co w ogóle jeździsz do mechanika? :)
    > Bo za 50zł nie chciało mi się rak brudzić
    > Ale jakbym trafił na mechanika z podejściem jakie ty reprezentujesz to na pewno bym
    się dowiedział że to skomplikowana bardzo sprawa, że ze 2 dni musi analizować
    przyczyny, ponosić różne koszty a zakup chłodnicy tylko za Twoim pośrednictwem.
    > Na szczęście sa normalni ludzie świadczący usługi.

    Jesteś śmieszny porównując robotę tego mechanika do montażu kotłowni czy
    całej instalacji CO wraz z automatyką. Mnie wymiana zajęła 15 min. Poza
    tym czasem, kiedy załatwiałem kawałek rurki. Ciekaw jestem jakie byłyby
    efekty pracy tego mechanika przy budowie i konfigurowaniu całej
    instalacji CO?

    > Ryzyko zawodowe. Dentysta tez umawia klientów i czasami nie przyjdą.
    > W drugą stronę to tez działa
    > Zdarzało mi się ze byłem umówiony u mechanika na konkretną godzine, przyjeżdzam a
    ten mnie przeprasza i wyznacza inny termin bo mu się poprzednia naprawa skomplikowała
    i przedłużyła
    > I wtedy ja mam problem bo zarezerwował czas, a usług nie wykonana.
    > Ot życie

    Tyle, że to są sporadyczne sytuacje, a czym innym jest innym pracować
    dla popierdolonych klientów, przez których będziesz w plecy na 99%.

    > Widzisz więc jak to bywa
    > Zamiast zlecić naprawę fachowcowi to sam robiłeś coś o czym nie masz za dużego
    pojęcia
    > A dziwisz się że Twoi klienci robią podobnie

    Myślisz, że zrobiłem to z chęci zysku?

    Czy niewyraźnie napisałem, że w tym dniu miałem przegląd samochodu, a do
    mechaników muszę się umawiać tydzień-dwa wcześniej?

    Poza tym trochę strach było nawet jechać do jakiegoś mechanika bez płynu
    w układzie chłodzenia.

    >> Wręcz przeciwnie. Najlepszy zarobek jest na drogich i ekskluzywnych
    >> materiałach, bo 10% od 1000zł to jest trochę więcej niż nawet 50% od 100zł.
    > Super że się ze mną zgadzasz. Kilkakrotnie wyżej pisałem że instalator nie ma
    motywacji aby jak najwyższe rabaty dla klienta negocjować i dlatego klient
    najczęściej sam kupi taniej

    Teraz już tak łatwo niema. Było kiedyś, ale w głowach ludzi dalej tkwi
    to przekonanie, że kupią taniej.

    >> Wyobraź sobie, że pękł zawór w bloku na 10 piętrze i zalało 5 mieszkań
    >> sąsiadów + mieszkanie Twojego zleceniodawcy.
    > A winisz instalatora czy producenta zaworu?

    Pytanie jest raczej do Ciebie. kogo Ty będziesz winił? Jako klient nie
    wiesz, że to co kupiłeś to badziewie, bo nie masz tej wiedzy, którą ma
    instalator.


  • 114. Data: 2019-05-22 19:37:38
    Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 22 maja 2019 18:32:50 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:

    > i te wszystkie rodzaje klejów płytkarze zamawiają na każdą budowę?
    >
    > Co zaś się tyczy okuć - co z tego, że ich tyle jest jak
    > kilka-kilkanaście standardowych powtarza się na każdej budowie w wielu
    > sztukach.

    Dokładnie tak jak przy instalacjach


    > Jak klient chce sobie sam załatwiać materiał to trzeba mu przygotować
    > zestawienie materiałowe. Żeby przygotować takie zestawienia trzeba
    > jechać do klienta zrobić obmiar, przygotować cały projekt z rzeczywistym
    > przebiegiem poszczególnych instalacji, rozpisać wszystkie elementy
    > składowe. Jest to robota na 2-3 dni co najmniej. Możesz sobie zaklinać
    > rzeczywistość, ale nie da się pstryknąć palcem, ani do końca przewidzieć
    > wszystkiego. To, że tobie się wydaje, że jest to takie łatwiejsze to
    > tylko ci się wydaje.

    Pierdu pierdu
    ustaliłem z instalatorem z jakich materiałów robimy, zadzwoniłem do hurtowni
    zamówiłem rury, po paczce złączek przeróznych itp, gościu robotę zrobil co nie zużył
    oddałem do hurtowni, zapłaciłem za te zużyte
    W skrócie tak to wygladało i instalacja zadziałała.
    Ty byś w tym czasie zestawienia robił dopiero.
    Dalsze Twoje wywody wycinam bo jak kilkanaście razy użyłes wobec swoich klietów słowa
    popierdolony to od razu widąć co z Ciebie za typ
    I jak sam przyznałeś życie zweryfikowało Twoje podejście i musiałeś zrezygnować z
    usług dla klientów indywidualnych


  • 115. Data: 2019-05-23 11:39:30
    Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 22.05.2019 o 12:58, Uzytkownik pisze:
    > W dniu 2019-05-22 o 11:53, Kżyho pisze:
    >> W dniu 21.05.2019 o 13:54, Uzytkownik pisze:
    >>> W dniu 2019-05-21 o 12:01, Kżyho pisze:
    >>>> W dniu 18.05.2019 o 07:56, Marek pisze:
    >>>>> On Sat, 18 May 2019 00:07:55 +0200, nadir <n...@h...org> wrote:
    >>>>>
    >>>>>> Rozumiem, że żeby uzyskać 5-cio letnią gwarancję, to trzeba
    >>>>>> dokonywać corocznych przeglądów. Ile pi*drzwi kosztuje taki przegląd?
    >>>>>
    >>>>> Przedstawiciel Thermagena powiedział, że w PL dają 7 letnią
    >>>>> gwarancję (co ciekawe w Holandii na ten sam kocioł dająjest 15
    >>>>> letnią) pod warunkiem, że co roku serwis z czyszczeniem kotła.
    >>>>> Dobre pytanie jakie koszta tego serwisu.
    >>>>
    >>>> Ja w swoim Junkersie też miałem opcję przedłużenia gwarancji do 5
    >>>> lat pod warunkiem corocznych przeglądów. Ale ostatecznie zrezygnowałem.
    >>>> Bo taki "gwarancyjny" przegląd był droższy od dobre 200-300 zł od
    >>>> tradycyjnego, który niczym się nie różnił oprócz tego, że dostawałeś
    >>>> pieczątkę na przedłużenie gwarancji (tamte też w książkę przeglądów
    >>>> wbijali, tylko gwarancja nie ulegała przedłużeniu).
    >>>> A że kocioł uchodzi za mało awaryjny, sam serwisant po cichu mi
    >>>> powiedział, że sam ma ten model u siebie w domu, bo jest BDB i że w
    >>>> jego przypadku raczej bez sensu z tym przedłużaniem gwarancji, to go
    >>>> posłuchałem i odpukać na razie bezproblemowo, a sporo kasy w
    >>>> kieszeni zostało.
    >>>>
    >>>> Pzdr
    >>>>
    >>> No i to już wystarczy, aby "znielubieć" takiego producenta. Zagrywka
    >>> poniżej pasa.
    >>
    >> Nie wiem do końca czy to zagrywka producenta czy tego akurat serwisu.
    >> Nie mniej z kotła jestem zadowolony i nie mam powodów ogólnie, żeby
    >> producenta znielubieć, bo póki co wszyscy znajomi zaskoczeni, że mam
    >> takie niskie rachunki ;)
    >>
    >> Pzdr
    >>
    > A co mają rachunki do kotła?
    >
    > Obecnie wszystkie kotły są na podobnym poziomie technologicznym jeżeli
    > chodzi o sprawność. Gorzej jest z trwałością i bezawaryjnością.
    >
    > Jeżeli chodzi o Junkersy to raczej należą do grupy tych mało awaryjnych,
    > choć i im się zdarzają awarie, a poza tym nic takiego ich nie wyróżnia z
    > tłumu. Na podobnym poziomie jest masa innych kotłów. Tańszych i
    > droższych od Junkersa.
    >
    > Ale co się tyczy gwarancji - rozumiem, że warunkiem są coroczne
    > przeglądy przez cały okres gwarancyjny. Tylko dlaczego niby przy
    > przedłużonej gwarancji przeglądy mają być droższe? Tego kompletnie nie
    > rozumiem. To jest takie jawne lecenie w prącia, coby zniechęcić ludzi do
    > korzystania z tej przedłużonej gwarancji. Nie wspominając już, że jest
    > to nieuczciwa konkurencja, ponieważ klient wybierając produkt dostaje
    > tylko informację, że może przedłużyć gwarancję pod warunkiem corocznych,
    > płatnych przeglądów, a o tym, że są one droższe dowiaduje się już po
    > fakcie. Choćby tylko dlatego zwróciłbym się do producenta o przedłużenie
    > gwarancji i oświadczenie na piśmie, że cena przeglądów nie ulega z tego
    > powodu zmianie, a jak nie to niech sobie zabierają towar. Znam wiele
    > innych firm (np. Ariston, który daje 8 lat gwarancji), które nie lecą
    > sobie w chuja tak jak w przypadku Junkersa. A jeżeli to jest tylko i
    > wyłącznie inwencja twórcza serwisanta wbrew wytycznym firmy Bosch to tym
    > bardziej trzeba ich poinformować, że serwis leci w chuja i robi
    > antyreklamę.

    Nie wiem, teraz to już po fakcie chyba, bo ze 2 lata temu bym musiał
    zacząć to "przedłużanie gwarancji". Teraz już cały czas bez niej.

    Pzdr

    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /

strony : 1 ... 11 . [ 12 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1