Idąc za ciosem, mimo słabego przygotowania, przedstawię temat spisku
dotyczącego ogrzewania podłogowego. Temat rzeka, ogromne koszta, mnóstwo
liczenia, mało kto to ogarnia, mocno bije po kieszeni, inwestycja życia w
budownictwie.
Nad ogrzewaniem podłogowym można by gadać godzinami, to be, tamto be, ale ja
przedstawię tylko jeden najprostszy argument spisku.
Podłogówka to takie dziwne ogrzewanie podłogowe o ogromnej powierzchni
grzejnej (cala podłoga budynku) i głównie spisek polega właśnie na tej dużej
powierzchni.
Ogrzewanie podłogowe jest umieszczone na ociepleniu płyty podłogowej, pod,
lub w posadzce.
Ze specyfiki tego ogrzewania (wysoka pojemność cieplna tej podłogi z
ogrzewaniem) wynika że jest ono nisko temperaturowe i ciągłe (grzeje całą
dobę)
Wprawdzie wężownice ogrzewania leżą na ociepleniu, to nawet jeśli jest ono
dość dobre, to ze względu na ogromną powierzchnię, straty ciepła przez
ocieplenie tej podłogi są bardzo duże.
Po prostu nie da się skutecznie izolować ogromnych powierzchni a mało kto to
rozumie i tu ukryty jest spisek.
Prosty przykład z prostymi obliczeniami:
Podłoga 10x10m budynku na gruncie (średnia temperatura gruntu zimą to 0
stopni, średnia temperatura grzania podłogi to 35 stopni, ocieplenie podłogi
20cm styropianu.
Moc strat przez podłogę takiego ogrzewania podłogowego to 0,68kW
(0,195x100x35), co daje 492kWh miesięcznie strat ciepłą przez podłogę, czyli
około 300zł przeliczając na prąd.
Oczywiście te straty mogą być większe, jeśli podłoga jest gorzej ocieplona,
lub zima ostrzejsza.
Nie dość że macie nieefektywne źródła ogrzewania (o tym w kolejnym spisku)
które generują ogromne straty, nieefektywne doprowadzenie tego ciepła do
mieszkania (o tym może też w jeszcze kolejnym spisu), to teraz macie kolejna
dziurę, którą uciekają wam wasze pieniądze wydawane na ogrzewanie. Czyli
znowu celowe działanie na waszą szkodę dla waszych pieniędzy. Dziękuję i do
usłyszenia przy kolejnym spisku.