-
91. Data: 2024-12-11 13:10:16
Temat: Re: Problem z wilgotnością
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .12.2024 o 13:49 Myjk <m...@n...op.pl> pisze:
> Zerknę sobie, bo czas chyba spierdalać z tego kraju,
> względnie chociaż sobie metę gdzieś zaklepać.
Z powodu wojny, ruskich? - Eee, u nas będzie cisza i spokój.
Ja sobie powoli szykuję metę na okres listopad-luty i sierpień na wakacje.
Nic mnie tu tak nie dołuje jak ziąb i brak słońca.
Zjeździłem przez 20 lat całe południe EU i tam mi najbardziej pasuje
klimat i otoczenie.
TG
-
92. Data: 2024-12-11 13:24:14
Temat: Re: Problem z wilgotnością
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 11-12-2024 o 13:10, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> Ja sobie powoli szykuję metę na okres listopad-luty i sierpień na wakacje.
> Nic mnie tu tak nie dołuje jak ziąb i brak słońca.
Mam tak samo.
Zwłaszcza ten brak słońca.
> Zjeździłem przez 20 lat całe południe EU i tam mi najbardziej pasuje
> klimat i otoczenie.
Mi najbardziej pasują Kanary, ale ciężej tam dojechać.
Z drugiej strony, do ESP też nie bardzo.
A jak jest np. w Grecji teraz pogodowo/mieszkaniowo?
-
93. Data: 2024-12-11 13:25:00
Temat: Re: Problem z wilgotnością
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 11 Dec 2024 13:10:16 +0100, Tomasz Gorbaczuk
> Z powodu wojny, ruskich? - Eee, u nas będzie cisza i spokój.
Bardziej to mnie martwią szaleństwa polityczne,
m.in. że populistyczne prawaki szaleją i się mogą
do władzy dorwać. Wtedy, łącznie z rozpieprzeniem UE
(a z pewnością z polexitem), różnie może być
(w tym gospodarczo).
No ale, wtedy to trzeba spieprzać du US/Australii.
Może nawet Meksyk lepszy. ;P
> Ja sobie powoli szykuję metę na okres listopad-luty i sierpień na
> wakacje. Nic mnie tu tak nie dołuje jak ziąb i brak słońca. Zjeździłem
> przez 20 lat całe południe EU i tam mi najbardziej pasuje klimat i
> otoczenie.
Ja jakoś szczególnie tego braku nie odczuwałem.
--
Pozdor
Myjk
-
94. Data: 2024-12-11 14:28:56
Temat: Re: Problem z wilgotnością
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .12.2024 o 13:24 Cavallino <C...@k...pl> pisze:
> Mi najbardziej pasują Kanary, ale ciężej tam dojechać.
> Z drugiej strony, do ESP też nie bardzo.
Autem dwa dni, robię taką trasę 2 razy w roku, lubię to :-)
Ostatnio jechałem sam, z gratami. Rodzina samolotem:-)
Do Alicante są 2-3 loty dziennie tanimi liniami.
Ja biorę zawsze miejsca xxl - ale wtedy i tak kosztuje mnie to poniżej 1k
w obie strony.
Nie ma problemu z dojazdem/dolotem do Hiszpanii.
> A jak jest np. w Grecji teraz pogodowo/mieszkaniowo?
Dla mnie Grecja to tak Bułgaria 20 lat później. Nie moje klimaty. Wszędzie
brudno, bezdomne psy, łapówki. Plaże brudne i zatłoczone. Są piękne wyspy,
ale wyspy to nie dla mnie.
TG
-
95. Data: 2024-12-11 15:19:03
Temat: Re: Problem z wilgotnością
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .12.2024 o 13:25 Myjk <m...@n...op.pl> pisze:
> Bardziej to mnie martwią szaleństwa polityczne,
> m.in. że populistyczne prawaki szaleją i się mogą
> do władzy dorwać. Wtedy, łącznie z rozpieprzeniem UE
> (a z pewnością z polexitem), różnie może być
> (w tym gospodarczo).
Myślisz, że gdzie indziej jest inaczej :-)
Polityka to teatr, z dobrze opłacanymi z naszej kasy, kiepski aktorami.
Tutaj przynajmniej masz na coś wpływ, w Hiszpanii czy Grecji jest jeszcze
gorzej "politycznie" i na nic tam nie będziesz miał wpływu.
> No ale, wtedy to trzeba spieprzać du US/Australii.
> Może nawet Meksyk lepszy. ;P
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
W Meksyku za to bez problemu możesz stracić życie, całkiem przypadkiem
oczywiście.
TG
-
96. Data: 2024-12-11 16:17:30
Temat: Re: Problem z wilgotnością
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 11 Dec 2024 15:19:03 +0100, Tomasz Gorbaczuk
> Myślisz, że gdzie indziej jest inaczej :-)
W sumie, w US też prawak zaraz wsiadzie na tron.
Ale mam wrażenie że tam większa bezwładność jest
także z powodu ogromu przestrzeni.
> Polityka to teatr, z dobrze opłacanymi z naszej kasy,
> kiepski aktorami. Tutaj przynajmniej masz na coś wpływ,
Póki co.
> w Hiszpanii czy Grecji jest jeszcze gorzej "politycznie"
> i na nic tam nie będziesz miał wpływu.
Znaczy kto tam teraz na deskach?
>> No ale, wtedy to trzeba spieprzać du US/Australii.
>> Może nawet Meksyk lepszy. ;P
>
> Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
> W Meksyku za to bez problemu możesz
> stracić życie, całkiem przypadkiem
> oczywiście.
To prawda. Dlatego wymieniłem też Australię.
Tam jednak bezpiecznie, bo zewsząd w morze. ;)
--
Pozdor
Myjk