On 26/05/2023 21:18, Mateusz Viste wrote:
> dn. 26.05.2023 o 19:25, ddddddddddd napisał:
>>> Takim przykładem długofalowej krowy dojnej jest Danone. Nudna
>>> pozycja, przynosząca regularnie co roku 3.5% - obecnie nawet nie
>>> pokrywa inflacji. Teoretycznie idealny kandydat na "kup zapomnij".
>>
>> teoretycznie i praktycznie nie, bo nie pokrywa nawet inflacji
>
> Nie pokrywa w tym roku, ale przecież mówimy o długofalowej
> perspektywie. W 2020 inflacja w FR była na poziomie 0.5%.

nadal 3.5% przy możliwości zmiany kursu o kilkanaście procent to mało -
już złoto lepiej te pieniądze zabezpieczy
Z resztą złoto zacząłem kupować 1.5 roku temu, gdy mówili, że to nie ma
sensu bo jest bardzo drogie i kupowałem je co miesiąc bez względu na
cenę - i póki co wychodzę na tym lepiej niż na nadpłaceniu tymi
pieniędzmi hipoteki (a po to właśnie je odkładam- więc w skali 10 lat
jeśli wzrost na złocie będzie w okolicach mojego oprocentowania kredytu,
to będę zadowolony, bo nie dość że spłacę dom, to przez ten okres będę
zabezpieczony przez ewentualnym kryzysem stulecia, który wcale
wykluczony nie jest)

>
>> tutaj mogę polecić książkę 'Get rich with dividends' (czy coś w tym
>> stylu) Lichtenfelda - nie jako jedną pozycję mówiącą jak inwestować,
>> ale jako dobry początek nauki - która mówi m.in. o tym, że
>> dywidendowi arystokraci, to nie jest najlepszy pomysł na inwestycję...
>
> Zależy. W niektórych przypadkach dywidendy są słabe, a czasem wręcz nie
> ma ich w ogóle. W innych są interesujące. Taki np. Credit Agricole
> wypłacił w zeszłym roku dywidendy na poziomie 10% wartości akcji,


z aktywów które mogą mocno spaść wybieram BTC ;)

a za
> 3 dni wypłaci niecałe 9% (1.05 EUR dywidendy przy kursie 11.82). Total
> natomiast od lat wypłaca regularnie 5-6-7%.

i to już wygląda na pierwszy rzut oka sensowniej (i właśnie do
potwierdzenia takiej spółki chcę nauczyć się analizy fundamentalnej) -
myślę, że przeanalizowanie poziomu inwestycji, dywidend, zadłużenia
firmy jej planów i perspektyw jak najbardziej ma sens, mimo że może być
obarczone dużym błędem. Przy czym faktycznie analizować można raczej
spółki value, te nastawione na wzrost może być nie możliwe.
Patrzę też na to od strony mojej malutkiej spółki: skoro jej dochód jest
znany, procent dochodu przeznaczanego na inwestycje czy na wypłaty
dywidendy, koszty stałe też, to da się w miarę łatwo taką spółkę wycenić
(bo jest mała i dość stabilna) - co nie zmienia faktu że podstawy mogą
się zmienić i firma nie będzie dale szła w tym samym kierunku (ale o ile
w przypadku małych firm być albo ne być może być kwestią tygodni, o tyle
przy większych zmiany powinny być widoczne w kwartalnych/rocznych wynikach)

>
> Ale co do ogólnej zasady zgadzam się - na liczeniu na same dywidendy
> (czyli "kup zapomnij") można się przejechać. Dlatego pisałem wcześniej,
> że dywidendy traktuję raczej jako pocieszenie, czy tam kieszonkowe.
w perspektywie kilkunastu lat reinwestowanie dywidend (nawet z takiego
Danone, którego w czasie gdy spada o kilkanaście % możesz dokupować
więcej, jeśli uważasz że ta spółka ma przyszłość) może mieć duży wpływ
na portfel

>
>> IMO skutecznie analizują spółki (przy czym nikt pewnie nie poleci
>> zakupu TSLA - teraz czy kilka lat temu - bo jej wycena jest znacznie
>> zawyżona dzięki tym, którzy inwestowanie opierają na wierze
>
> Ale tak jest przecież z wszystkimi spółkami technologicznymi. Wartością
> nie jest dzisiejsza dywidenda, tylko jutrzejszy potencjał rozwoju, a to
> w dużej mierze wiara.

osobiście wierzę w BTC i dla mnie jest to jedna z takich 'spółek'
technologicznych - ale w moim docelowym portfelu tego typu spółki nie
będą stanowiły podstawowego składnika, a jedynie dodatek który może w
ciągu 2 lat zarówno podwoić wartość, jak i więcej stracić.


--
Pozdrawiam
Lukasz