> Nikt nie zakłada foto żeby wyssać te niewyobrażalne dotacje w kwocie
> 5 tysiaków.

Dotowanie fotowoltaiki to daleko bardziej posunięta sprawa. Nie
ogranicza się przecież do tego kieszonkowego, o którym wspominasz.

> Poza tym ta kasa i tak nie pochodzi z budżetu tylko z
> handlu zielonymi certyfikatami

Czyli to już nie dotacja wg. Ciebie?

> Tak że nie wiem gdzie tu widzisz ten chory sposób
> na wysysanie dotacji :P

Proponuję taką zabawę: Wyobraźmy sobie, że temat OZE od jutra podlega
całkowitej deregulacji. Rząd zupełnie odcina się od sprawy, a
właściciele instalacji PV dyskutują z energetyką na uczciwych zasadach
rynkowych, bez żadnego ustawowego kadru. Jak myślisz, jaki jest wynik?

Mateusz