Pan Johnny zauważył, że na jednym krzaczku trzmielinki (prawdopodobnie
Euonymus fortunei Sunshine) odrasta żółciutki pęd:

> Prawdopodobnie jakaś samoistna mutacja w obrębie rośliny. Szybciutko
> przeleciałem odmiany trzmielin w internacie i takiej nie widziałem.
> Nie śpię już trzeci dzień, bo myślę że oto zostałem milionerem;-) Nic
> tylko pęd ukorzenić, pognać do laboratorium in vitro, niech rozmnożą
> w milionach sztuk, zarejestrować odmianę np Euonymus fortunei "Johnny
> Herbu Strata" i zgarniać kasiurkę od hodowców z całego świata;-)
> Martwi mnie jedynie fakt, że pęd ten może być bezchlorofilowy, zatem
> ciągnie soki tylko z rodziny macierzystej i do samodzielnego życia nie
> będzie zdolny. Chociaż z drugiej strony, może ten kolor żółty to jednak
> jasnozielony, bo u mnie z kolorami średnio :-( Nieważne, grunt, że lada
> moment czekają mnie przyjęcia, autografy, wywiady, kobiety ;-)

Jeśli bezchlorofilowy, ciągnie soki, do samodzielniego życia niezdolny,
to przecież może korzystać z dotacji UE. Ja bym się nie zniechęcał.

Jarek

PS
Na rzecznika chyba się nadam.