eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieEs must nich immer.....Re: Es must nich immer.....
  • Data: 2009-06-06 04:52:11
    Temat: Re: Es must nich immer.....
    Od: "Tornad" <t...@o...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > Do tego jest dość śmiesznie, bo murłata leży oczywiście na ścianie, a belki
    > > wiązarowe mają wymurowane gniazda poniżej. Choć w sumie nie wiem, czy można
    > > je nazywać wiązarowymi, bo one nie łączą się z krokwiami, a jedynie z
    > > zastrzałami.
    > >
    > A nie ma tam stalowych sciagow idacych wzdluz krokwi i zakotwionych w
    > scianach takimi blaszanymi iksami?
    >
    > zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
    To o czym piszesz to sa ankry. I one z dachem nie maja nic wspolnego.
    W starych budynkach stosowano je w celu przeciwdzialania peknieciom scian.
    Ankry to byly sciagi montowane w gornej strefie scian; te "iksy" byly jakby
    podkladkami na zelaznych, zaglobionych pretach sciagajacych przeciwlegle
    sciany srubami rzymskimi. W budynkach bardziej okazalych te podkladki
    wykonywano w ksztalcie kol czesto fikusnie zdobionych aby ladnie wygladaly.
    Teraz te ankry zastepuje sie wiencem zelbetowym.
    A wszystko to stalo sie jasne dopiero w poczatku ub. wieku kiedy paru
    naukowcow, glownie hamerykanskich wzielo sie do roboty i oni rozpracowali
    rozklad naprezen w gruncie pod fundamentami i w ogole polozyli "podwaliny" pod
    nowoczesna teorie mechaniki gruntow i fundamentowania.
    Wiec, o czym juz wielokrotnie pisalem, gdy lawa fundamentowa ma jednakowa
    szerokosc pod calym budynkiem to jednorodny grunt pod narozami bydynku osiada
    zawsze wiecej w porownaniu ze srodkiem miedzy tymi naroznikami.
    Zatem sciany maja tendencje do pekania w narozach od gory pod katem 45 - 60
    stopni i te sciany maja tendencje do rozchylania sie na zewnatrz.
    Wiedzieli o tym starzy mistrzowie i stad czesto w starych budynkach spotyka
    sie tzw. przypory. Stosowano je szczegolnie w narozach scian a to w celu
    poszerzenia fundamentu pod tymi narozami i swoistego podparcia tych scian
    skad zapewne wywodzi sie ich nazwa. Wiekszosc starych kosciolow dla przykladu
    ma tych przypor czesto w nadmiarze.
    Dopiero pozniej zaczeto stosowac ankry jako alternatywa tych kosztownych
    przypor.
    Co ciekawe malo jest ludzi, ktorzy wiedza po co sie te przypory np. w starych
    dworkach budowalo czego dowodem jest fakt, ze niektorzy obecni inwestorzy taki
    przypory sobie funduja myslac byc moze, ze one ociepla budynek lub maja jakos
    swoista urode.
    Dlatego poradzilem i radze aby nawet taki budynak gospodarczy z pustakow,
    zbroic cienkimi drutami zatopionymi w zaprawie, przynajmniej w trzech gornych
    warstwach scian. Te druty pelnia role wlasnie tych ankier trzymajacych sciany
    w kupie i wtedy jakis wypasiony wieniec nie jest potrzebny.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1