Użytkownik "Kżyho" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mjhgqg$e4a$...@n...icm.edu.pl...

> Noża na gardle nie mam. Natomiast wydaje mi się, że gdyby cena była za
> wysoka, to ktoś by tam się jednak odzywał tylko proponował np. mniej itd.
> A tu telefonów po prostu w ogóle nie ma.

To nie tak. Jak cena jest 10% za wysoka to można zadzwonić i ponegocjować,
ale jak jest 30% za wysoka to po co dzwonić? Po to by się dowiedzieć że
sprzedający spuści 10%? Wtedy i tak będzie o 20% za drogo.

Biura nieruchomości wywindowały sztucznie ceny ogłoszeniowe (bo od nich mają
prowizję) podczas gdy ceny transakcyjne (czyli rzeczywiste po jakich
dochodzi do transakcji) od kilku lat lecą.

Co z tego że widzisz w konkurencyjnych ogłoszeniach cenę przykładowo 150 zł
/ m2 a Ty wystawiasz za 130 zł / m2 skoro ludzie rzeczywiście kupują po 100
zł / m2? Tobie się wydaje że wystawiasz tanio, a ludzie nie dzwonią bo
wystawiasz drogo.

> Jeden się zdarzył wczoraj. Pierwszy chyba od roku.

No to zdecydowanie coś z ceną nie tak :-)

> I pani pod nosem sobie właśnie mówiła, że działka duża.
> Poza tym moja cena, patrząc za metr, jest praktycznie najniższa od
> dłuższego czasu.

Ale czy jest niższa od cen rynkowych (transakcyjnych)?

No i jeszcze jedna uwaga nie licz że uzyskasz 50% większa cenę za całość
raczej 20-25%. 50% więcej to jest za działkę dwukrotnie większą. Taka mniej
więcej u nas jest relacja, ale u nas działki drogie - 100-150 zł / m2, więc
dołożenie kolejnych 50-75 tys aby mieć trochę większy ogród wymaga sporego
zastanowienia.

Tam gdzie działki są tanie* dołożenie kolejnych 10 tysięcy nie stanowi
problemu, więc i różnice w cenach za metr w zależności od rozmiaru są
mniejsze. Za to o cenie bardziej decyduje odległość od mediów. No bo jak
działkę kupuje się za 30 tysięcy a za dociągnięcie wody trzeba dać 10 to
warto rozważyć taką co kosztuje 40 tysięcy a wodę już ma.

* - W zeszłym roku np. kuzyn kupował na Podhalu po 15 zł / m2 (a były i
poniżej 10) - no ale coś za coś - codziennie ponad godzinę w jedną stronę
dojeżdża do pracy do Krakowa.

Pozdrawiam
Ergie