On 2014-06-08 19:17, wolim wrote:
> Chwalisz się skomplikowaną konstrukcją do nagrzania 1,25 m3 wody?
> Ja wrzucam 3 szczapy drzewa do pieca i w niecałą godzinę mam nagrzane
> pół kubika wody do 70 stopni. Napełniam basen zimną wodą do 3/4, dolewam
> gorącej z bojlera i mam to samo co Ty bez specjalnych kombinacji.

Też tak robiłem, zrzucając boiler 120l do basenu. Ale tutaj istnieje
ciekawostka: mogę, po dodaniu prostej automatyki, slicznie dogrzać basen
i po przyjechaniu z pracy mieć ciepło - bezobsługowo. Wtedy będzie ze 4
godziny się dogrzewał, ale dogrzeje. No i wody nie musze wymieniać
codziennie, co jest dość istotne (strata czasu).

A całość dlatego jest zabawna że:

a) pierwszy hydraulik pomierzył coś calówką, potem przenikliwym wzrokiem
i stwierdził że "taka pompa nie wystacza". A tu mała pompa do zęzy
jachtowej zapi... aż miło na takie odległości. W tygodniu podepne
normalną pompę do co w kotłowni, zgaduje że będzie jeszcze lepiej i
wygodniej. A niech przerdzewieje, tanie są.

b) drugi, specjalista od "heatingu", pomamrotał coś przez pół minuty
wywracając oczami i ocenił że z jego obliczeń wynika że wychładzanie
basenu przez parowanie i promieniowanie jest szybsze niż nagrzewanie,
ponadto straty ciepła na węzu ogrodowym sa *kolosalne* i będzie się lała
zimna.

Wniosek: wsadzić w c.o. dodatkowy wymiennik. Niewiele kosztuje a działa
*bardzo* skutecznie. Bez zwracania uwagi na opinie specjalistów od
zgrzewania rurek.

PS. Komplikacja obecnie kosztuje mnie 2 węze ogrodowe i wymiennik
zamontowany na zaś. Czy aby na pewno twierdzisz że to jest skomplikowana
konstrukcja?