W dniu sobota, 24 czerwca 2017 20:42:04 UTC+2 użytkownik Janusz napisał:
> Jak nie budować domu
> https://joemonster.org/art/23755/Jak_nie_budowac_dom
u
--
> Pozdr
> Janusz

Ciekawy przypadek. Bylby smieszny gdyby nie był prawdziwy. Po ogladnieciu mogę
napisac tylko jedno; zgroza. Ta budowa jest dowodem na całkowity brak tego co
ja nazywam kultura techniczna. I wyobraźni.

Ale nie dziwie się zbytnio bo za młodu na wsi spotykałem się z fachowcami,
którzy nie mieli pijecia jak działa czy jaka role w betonie ogrywa zbrojenie.

Potem już po studiach i kilkuletniej praktyce zadawalem pracownikom, którzy
uważali się za budowlancow nastepujace pytanie. Masz belke zelbetowa
oprzekroju powiedzmy 15 x 15 cm i bednarkę cyli tasme stalowa. Jak i gdzie
ulozysz te bednarka aby uzyskac belke nosna.
Dokładnych danych liczbowych już nie pamiętam ale był spory procent osob.
które uwazaly , ze te bednarkę należy ulozyc na dole belki pionowo czyli na
sztorc. Swoja opinie uzasadniali tym, ze taka bednarka ustawiona na sztorc sama
jest trudniejsza do wygięcia bo jeśli ja ulozysz na plask to ona latwiej się
wygnie przez co i belka będzie slabsza. To taki test na wyobraznie i
zrozumienie pracy żelbetonu.
Na zdjęciach widać schody, które chyba nie sa wspornikowymi czyli zakotwionymi
w scinie bocznej tylko pracujące jako belka wolnopodparta. I te schody sa za krotkie
wiec goście je sobie przedluzyli o dobetonowane oddzielnie dwa schody...
Przecie jest to przeraźliwy objaw głupoty czy wręcz sabotażu, ktory przyszłemu
użytkownikowi grozi smiercia lub kalectwem.
Natomiast ciekawa jest wiezba dachowa. U nas nadal pokuyuje tradycja używania
na krokwie ciężkich belek o przekrojach zbliżonych do kwadratu. A tam Chlopcy
zastosowali już nowoczesny system krokwi w rozstawie około 60 cm i o
przekrojach bardziej ekonomicznych.

No ale o konstrukcji jakos pojęcia nie maja. Jak można nie umiec przyciąć
krokwi pod odpowiednim katem aby ona pasowala do belki kalenicowej? To tez
trzeba być zarabanym do polprzytomnosci. A potam blaszkami te zlacza llataja.

A w ogole to murarze musieli w czasie pracy niezle się doprawiać bo zapomnieli,
ze mur z cegly wykonany miejscowo bez zaprawy to chyba już nawet zamroczonemu
w cztery mikolaje osobnikowi nie powinien się zdarzyć. No ale obowiazuje
zasada, Franek trzymaj sciane ja lece po piniadze...

Albo najwazniejsze zeby ptok przez mur nie przeleciał, przyjdzie kit będzie git.
Na ale u nas nie jest wcale lepiej. Ostatnio doswiadczylem trudności w
zleceniu nawet prostych prac budowlanych jak np wylozenie balkonu plytkami. Czy
ulozenie parkietu. Zamurowanie kawalka sciany, w której ktos kiedyś zrobil
dziure wentylacyjna. Nie znajdziesz nikogo, kto choc troche na budowie się
zna. Ci co maja jakie takie pojecie, wyjezdzaja już nie koniecznie do Anglii
czy Niemiec. Wystarczy wyjechać na Slowcje gdzie tez placa w euro.

Moje oferowane stawki po 25 zl na godzine, chłopcy kwitują, ze może na jesien
bo teraz sa bardzo zajeci.

Pzdr
Tornad.