Żeby było śmieszniej, to w ciągu ostatnich kilku lat bardzo pozmieniały
się koszty MWh z różnych źródeł. Od dawna kibicowałem powstawaniu
atomówki w Polsce, ale tak patrząc teraz od strony ekonomicznej
to już nie jestem taki pewny. Są wyliczenia, że MWh z naszej atomówki
będzie kosztować ponad 400 zł (!) podczas gdy z wiatrowej bez dotacji
jest to gdzieś na poziomie 350 chyba. Wiadomo że jądrówka stabilna
i takie tam, ale już energia z gazówki jest tańsza, a gazówka jest
zajebiście sterowalna i można ją odpalić w 10 minut, poza tym
wystarczy kilka arów ziemi, przyjeżdżają obdrapane kontenery, rachu ciachu
i po 2 miesiącach gazówka np. 200MW gotowa. Więc po co się męczyć
kilka lat z jądrówką? Ot pytanie...
Jedyne co jest w tej chwili droższe od atomówki to fotowoltaika,
ale przy tym tempie postępu w sprawności i spadku cen, za parę lat
może być tańsza...

L.