> mieszkanie na parterze. Podjazd dla wózka jest pierwszym koniecznym
> przystosowaniem.

Może trochę nie w temacie odpowiem ale widzę tu problemy o których nikt
nie wspomniał. Może ktoś mnie poprawi, ale , o ile się nie mylę, na
zrobienie podjazdu trzeba mieć pozwolenie budowlane. W prywatnym domu to
by wylał podjazd z gruszki i nikt by się tego nie czepiał. Ale skoro to
mieszkanie, domyślam się, że właścicielem jest spółdzielnia/wspólnota
lub jeszcze inna społeczność. Czy ta społeczność zechcą wyrazić zgodę i
wystąpić z wnioskiem o pozwolenie budowlane? Druga sprawa to kąt
nachylenia podjazdu. O ile też dobrze pamiętam, dopuszczalny kąt to
chyba wspomniane tu 5%. Ponadto jest warunek, że co, chyba 10 m wymagany
jest spocznik. Jeśli sprawa oprze się o pozwolenie, to tego nie
przeskoczysz. A więc podjazd na schodach nie uda się. Powstanie problem,
czy działka na której znajduje się budynek jest na tyle duża, żeby
zmieścić podjazd....
A swoją drogą, przez 5 lat mieszkałem w bloku i 'zazdrościłem'
mieszkańcom sąsiedniego bloku bo mieli podjazd, który służył nie tylko
wózkom inwalidzkim ale także wózkom dziecięcym. A właśnie taki wózek
nosiła żona, bo to był jedyny sposób, aby wyszła z mieszkania na ulicę,
podczas gdy byłem w pracy.

Kazek