W dniu 2021-07-16 o 10:23, collie pisze:
> W poniedziałek, 12.07.2021 o 15:30, Ewa Dziedzic Zawiślak napisała:
>
>> poniedziałek, 19 maja 2008 o 23:29:20 UTC+2 Jurand napisał(a):
>>> "Maciek Stachura" <m...@p...onet.pl> wrote in message
>>> news:g0rjfc$kuk$1...@news.onet.pl...
>>>> Jurand pisze:
>>>>> A ja polecam wypróbowanie preparatu Biotoll. Można go kupić w OBI.
>>>>> JEst to proszek, który wysypuje się w pobliżu gniazda os i podobnych
>>>>> owadów. U mnie zadziałało rewelacyjnie - zwierzątka same się w 3 dni
>>>>> wyniosły w jasną cholerę.
>>>>>
>>>> Nie chcę Cię martwić, ale może wiedziały o tym preparacie coś,
>>>> z czego Ty sobie nie zdajesz sprawy...
>>>> :-)
>>>>
>>>> Maciek
>>> Być może - deszcz go spłukał, więc nie mam teraz ani preparatu, ani os ;)
>>> Jurand.
>> Biotolu nie ma w sprzedaży, a ja mam osy w podsufitce i nie mam zbroi np. do
eksterminacji odkurzaczem. Może jakiś pomysł?.. Ewa
> On może miał pomysła (jak Kiepski), ale 13 lat temu. Poza tym wystarczy
> tylko uzbroić się w cierpliwość, by się os pozbyć, bo to zwierzątka
> krótko żyjące: przychodzą wiosną i na jesieni odchodzą do Bozi. Czas
> pozbyć się fornalskich korzeni ("chłop żywemu nie przepuści") choćby
> przy tym nad wyraz pożytecznym stworzeniu bożym, gdyż jak nie będzie
> pszczół/os/szerszeni/trutni, nie będzie nas.

Ale dla niektórych ludzi ukąszenie osy czy pszczoły może być śmiertelne.
Choćby przypadki Ewy Sałackiej czy też niedawny przypadek Jerzego Janeczka.

Dlatego też najlepszą metodą pozbycia się os jest skorzystać z pomocy
Straży Pożarnej, ponieważ są oni przygotowani do takich akcji. Nie
zabijają os tylko je ogłuszają, a następnie zdejmują całe gniazda wraz z
osami i pakują do worków. Osy są wywożone do lasu. Jest to jak
najbardziej humanitarna metoda, która nie pozbawia życia os.

Miejsce po osach należy później spryskać środkiem, który odstrasza te
osy, które jeszcze nie powróciły do gniazd. Odstrasza, ale nie zabija.

Wbrew pozorom osy potrafią być bardzo groźne, bo z całą zaciekłością
bronią swojego gniazda i wszelkie walki z osami kończą się ich atakiem,
a ten może być naprawdę groźny.

Sam kiedyś przerabiałem ten temat i dałem się namówić kumplowi na
odstraszenie os, które się u mnie w domu zagnieździły. Tak się
rozwścieczyły, że zaczęły kąsać domowników. Musiałem ewakuować rodzinę z
domu na cały dzień. Dopiero ktoś mi podpowiedział, aby zadzwonić na
Straż Pożarną. Przyjechali i temat załatwili definitywnie w kilkanaście
minut, ale musieliśmy czekać, aż pszczoły powrócą do gniazd.

Dlatego jeszcze raz napiszę. Nie kombinować samemu tylko zadzwonić pod
998 lub 112