4CX250 pisze:
> U sasiadki mojej ze starej szopy polecialo troche dachówek.
> Ale jeszcze nie jest tak zle jak w 2005r. kiedy to mi blaszak do góry nogami
> wywrócilo. Zdazyl sie jeszcze przeleciec jakies 40metrów i zatrzymal sie 10m
> od chalupy sasiada.

Blaszaki to trzeba do gruntu mocować, nie to co u mnie - przy wichurach
3 tygodnie temu wywiało go za ogrodzenie
http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.
28-blaszak/DSC00005.JPG

nawet sławojka nie dała rady ;)
http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.
28-blaszak/DSC00004.JPG

bajcik