On 30/12/2022 17:31, Zenek Kapelinder wrote:
> piątek, 30 grudnia 2022 o 17:47:20 UTC+1 ddddddddddd napisał(a):
>> On 25/12/2022 18:27, Janusz wrote:
>>>> Ludzie się prześcigają kto więcej i szybciej założy, to czemu z
>>>> magazynowaniem miałoby się nie udać? ;-)
>>> I się nie uda, dokładnie z tego samego powodu, ludzie tu nie widzą
> źle myślisz.
>>> bezpośredniej kasy a wyłożyć trzeba sporo no i kiedy by się to już miało
>>> zwrócić to akurat też wtedy (optymistycznie) albo wcześniej (realnie)
>>> skończą się akumulatory i znowu trzeba inwestować. Więc chętnych na to
>>> nie ma i szybko nie będzie.
>>
>> a jeśli energię do sieci będziesz mógł odsprzedać za 20% ceny? a jeśli
>> po prostu będziesz nadwyżkę oddawał za darmo i normalnie płacił za prąd
>> w nocy?
>>
>> --
>> Pozdrawiam
>> Lukasz
> Źle myślisz. W necie napisali że 65 groszy płacą za kilowatogodzine z fotowoltaiki.
Ale nigdzie nie jest napisane że muszą kupić każda kilowatogodzine. Ale jeśli ktoś ma
magazyn to będą kupowali każda bo są w stanie zaplanować pracę sieci instalacje bez
magazynów tylko na swoje potrzeby. W związku z przedstawionym rozwiązaniem pojawia
się pytanie. Po chuj drogie panele na dachu i akumulatory jak wystarczą same
akumulatory ładowane w tanich godzinach i rozładowywane przez zakład energetyczny
jak potrzebuje prądu.

też o tym myślałem, na razie nie rozważam zakupu, bo wszyscy mają
ciśnienie więc jest strasznie drogo, ale jednak droższą rzeczą raczej
będą akumulatory a nie panele. Tutaj (UK) wszyscy montują z bateriami,
bo za prąd odsprzedany płacą niewiele. Co śmieszniejsze biorą do tego
specjalną taryfę PV (umożliwiającą sprzedaż energii), która przynajmniej
2 lata temu była droższa niż standardowa (teraz może nie, bo część moich
ciężko zarobionych pieniędzy idzie na dotowanie firm energetycznych i
jest limit cenowy), zamiast wziąć zwykłe dwie taryfy i ładować swoje
baterie w nocy.
Tak na oko to może być warto wstawić jakieś panele (być może nie max, a
tylko na pokrycie zapotrzebowania przy dobrym nasłonecznieniu), ale
najbardziej jednak sens ma czekanie aż któryś ze znajomych lub ich
znajomych będzie miał dostęp do baterii z rozbitych elektryków

--
Pozdrawiam
Lukasz