> ty weż sobie chłopie inspektora nadzoru który ci to dopilnuje - ma być
> dobry i drogi :-) Korespondencyknie to troche dopilnujesz, ale na cuda
> nie licz...

Ja wiem, wiem że masz rację i powinienem zdać się na fachowca.
Tylko widzisz, ja mam taką mentalność, że jak coś robię, to muszę być
przekonany do tego, a ponieważ wiedzy nie mam - szukam. Dodatkowo
poruszam się w branży, w której 1mm to czasami tragedia. Wierz mi, łatwo
się przestawić na inne tolerancje nie jest.

Niby mogę zaufać inspektorowi, ale w praktyce słyszałem jak takie
zaufanie może się kończyć (pracownikowi chcieli wkładać w wiercone
otwory zbrojenie, nie wklejać - wkładać, inspektor był i nie oponował).

Dlatego jeżeli pozwolicie, przy waszej pomocy będę się doktoryzował i
dodając do tego wsparcie znajomego budowlańca (bardo chciałem żeby on
budował, ale nie było szans z terminami) dopilnuję budowy.

Miłego.
Irek.N.