Wed, 23 Jul 2014 10:44:24 -0700 (PDT), Adam

> Nie przypominam sobie zeby moj pies kiedykolwiek sobie lapy obszczal.

Są tacy faceci co twierdzą że sikanie na stojąco nie brudzi muszli i
podłogi w koło (a tym samym spodni). Ale to są zwykli ignoranci.

> Wszelkie gowna omija szerokim lukiem z daleka
> - nie ma szans zeby w cos wlazl (od tego ma nosa).

Gdzie stwierdziłem że pies włazi w gówna? Pies nigdy nie wlizie w gówno, bo
jak słusznie zauważyłeś, ma dobry nos -- miałem psów sztuk sześć i żaden w
życiu w gówno nie wlazł -- chyba że wyjątkowo ładnie roztarte. Ale w
szczyny (swoje i nieswoje) niejednokrotnie -- i to nie tylko łapami.
Zapytaj coliego na jaką wysokość psy sikają, to się okaże, że psy nie tylko
na łapach ale i na karku szczyny innych psów przynoszą.

> Nie wiem czy moj jest taki wyjatkowy czy Ty troche koloryzujesz

Raczej Ty koloryzujesz i mi to wpychasz -- patrz wyżej.

> ale moj pies w ogole nie smierdzi, a to owczarek sredniowlosy ~35kg.

Pewnie jeszcze pachnie fiołkami...

>> To chyba tylko "psiarzowi" nie będzie śmierdzieć. Wiesz o co chodzi -- to
>> tak jak z palaczami i kociarzami zboczonymi na punkcie swojego "hobby".
> Nieprawda,

Powiedz to colliemu. :P

> moj pies nikomu nie smierdzi w moim domu i to nie stwierdzenie
> z uprzejmosci ;) Po prostu jest czyscioch.

Ah Adasiu. Nie byłbyś sobą gdybyś nie udowdnił globalnie stwierdzenia na
jakimś swoim lokalnym i ograniczonym przykładzie. Ale, o adaptacji zmysłu
powonienia do otoczenia podyskutuj sobie z collie. Dla mnie EOT w tym
śmierdzącym temacie.

--
Pozdor
Myjk