Witam
> A przeczytałeś, o co pytałem, czy piszesz byle pisać?
> Są zapewne jakieś utarte schematy, jak się rozmieszcza "halogenki", w
> jakich odległościach.
Ale Ci Zenek dobrze napisał.
Przeważnie masz jedno główne oświetlenie ( centralnie żerandol wielce fikuśny) i
dodatkowo punktowe oświetlenie w konkretnych miejscach. Ty zamierzać dać docelowo
oświetlenie punktowe jako główne.A jak zmienisz ustawienie stołu, albo szafę
przestawisz, to co? Sufit będziesz przerabiał? Oświetlanie musi być na tyle
uniwersalne, żeby dało się radę adaptować przy przyszłych zmianach.No, chyba że tak,
jak sobie wymyśliłeś tak będzie do końca świata.Niektórzy już tak
próbowali-Przeważnie średnio wychodziło. Chodzi o to, żeby się nie wdepnąć w koszty
przy przyszłych zmianach.Ale to już jak pan dziedzic sobie winszują.Nigdzie nie ma
sztywnych reguł- ale są przepisy.
Pozdro.abomito