eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOświetlenie podtrzymywane UPSem?Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
  • Data: 2014-03-18 12:10:21
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: "Grzegorz" <n...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:532802e9$0$2371$65785112@news.neostrada.pl...
    > W dniu 2014-03-17 22:41, Grzegorz pisze:
    >
    > > Pomysł z UPSem rozwiązuje ten problem tak, że staje się on
    > > niezauwazalny i nie zmienia zachowania domowwników.
    >
    > Czy aby na pewno nie zmienia zachowania domowników?
    > Ta niezauważalność może przynieść więcej złego jak brak oświetlenia.
    > Wstajesz rano, jest jeszcze ciemno, a prądu nie ma.
    > Szykujesz się do pracy i masz ograniczony czas, ale światło jest i
    przez
    > to nie wiesz, że prądu nie ma.
    > Jest światło - wszystko robisz w swoim tempie i przeciągasz chwilę
    > wstania do czasu, który masz już wypraktykowany.
    > Wskakujesz pod prysznic, szampon na głowę, a tu d.... nie ma się czym
    > spłukać, bo 2-funkcyjny kocioł gazowy nie odpala. Na początku
    poleciała
    > letnia woda, która się nagrzała w rurach od otoczenia i to Cię
    zmyliło,
    > ale im dłużej ją puszczasz tym zimniejsza leci. Myślisz co się stało z
    > kotłem gazowym. Brak gazu? Brak prądu? Może kocioł się popsuł? Może
    ktoś
    > wyłączył, a może bezpiecznik "wywaliło"? Jakoś się spłukujesz,
    wycierasz
    > i schodzisz do kotłowni. Stwierdzasz, że kocioł nie pracuje.
    Sprawdzasz
    > bezpieczniki i dochodzisz jednak do wniosku, że to po prostu brak
    prądu.
    > Chcesz przygotować sobie posiłek, a tu "zonk", bo nie działa kuchnia
    > elektryczna, nie działa kuchnia gazowa, bo ma zapalarkę elektryczną.
    > Miałeś kiedyś zapalniczkę do grzania koszulek termokurczliwych, ale od
    > kiedy używasz elektrycznej opalarki to zapalniczka nie była potrzebna,
    a
    > telefonem przecież nie odpalisz gazu.
    > Zaczyna się stres, bo dopiero wtedy się orientujesz, że masz za mało
    czasu.
    >
    > Nie ma światła - no tak, muszę się zorganizować, aby się nie spóźnić
    do
    > pracy. Wstaję pół godziny wcześniej. Odpalam latarkę w telefonie
    > komórkowym i idę do schowka, w którym zawsze czekają w pogotowiu ze 2
    > latarki, kilka zapalniczek i świeczki. Biorę latarkę i schodzę aby
    > sprawdzić zabezpieczenia. W razie wyładowania baterii w tych
    latarkach,
    > mam jeszcze w walizkach narzędziowych kolejne 2 latarki i ze 2-3
    > zapalniczki, które zawsze są sprawne, bo ich używam na bieżąco. Poza
    tym
    > mam jeszcze UPS-y, które raz na 2-3 miesiące doładowuję i w każdym
    > momencie mogę je uruchomić i podłączyć lampki nocne.
    > Ponieważ byłem przewidujący wiedząc o częstych zanikach prądu to mam
    > kocioł gazowy 1-funkcyjny, który nagrzewa zasobnik CWU. Ponadto mam
    > kocioł na ekogroszek nafaszerowany automatyką, która jest tak
    > zorganizowana, że mogę nie mieć prądu nawet i przez kilka tygodni, a
    ja
    > mogę w nim palić przygotowanym wcześniej na taką okoliczność drewnem,
    > bez pomp obiegowych i bez automatyki. Zaniki prądu nawet do 4 godzin
    nie
    > robią wrażenia na kotle podajnikowym, ponieważ jak tylko pojawi się
    prąd
    > do tych 4 godzin to kocioł podejmuje dalszą pracę, a jak wygaśnie i
    > pojawi się zasilanie to automatycznie bez jakiejkolwiek ingerencji
    > człowieka uruchamia się kocioł gazowy, grzejąc CO oraz ten sam
    zasobnik
    > CWU, który poprzednio grzał kocioł węglowy. Jak ktoś się pofatyguje do
    > kotłowni i ponownie rozpali kocioł węglowy (ekogroszek czy też wrzuci
    do
    > paleniska drewno) to po nagrzaniu się wody obiegowej kotła węglowego,
    > kocioł gazowy samoczynnie się wyłącza i rolę grzewczą CO oraz CWU
    > przejmuje kocioł węglowy.
    >
    > Więc woda ciepła jest. Mogę wziąć poranną kąpiel. Nawet jak kocioł
    > węglowy jest wygaszony to CWU jest nagrzane dzień wcześniej przez
    kocioł
    > gazowy.
    > To jest przemyślany układ instalacji, ponieważ u mnie dość często
    > występują problemy zasilania.
    >
    > Dlaczego nie zasilam kotła gazowego przez UPS?
    > Ponieważ nie każdy kocioł gazowy chce współpracować z UPS-em. Nie
    chodzi
    > tylko o możliwość uszkodzenia pompy CO zasilanej prądem o przebiegu
    > prostokątnym, ale także i problem z prawidłową pracą jonizacyjnego
    > czujnika płomienia, który jeden z przewodów zasilających musi mieć
    > połączony z
    > Dlaczego kuchnia gazowa nie jest podłączona do UPS-a?
    > Bo posiada elektryczny piekarnik, który w razie zaniku zasilania
    podczas
    > pracy piekarnik, uszkodziłby UPS-a.
    >
    > Tak więc zasilanie awaryjne OK, ale trzeba pomyśleć o sygnalizacji
    > zaniku zasilania sieciowego oraz o zapewnieniu ciepłej wody i
    ogrzewania
    > (jeżeli dość często występują zaniki).


    To przecież jak idzie z aku to piszczy. Nie spotkałem innego UPSa.

    Ja pisałem o oświetleniu i o ewentualnym podtrzymaniu przy życiu
    domowej drobnicy.
    Wszystkie wysokoprądowe obwody mają swoje osobne zabezpieczenia
    i przyłączenia na listwach bezpieczników..
    Nie ma sensu i potrzeby podtrzymywać zasilania mikrofali czy kuchni
    elektrycznej, suszarki do wlosów, żelazka, etc. To nie ma uzasadnienia
    bo taki komfort jest zbyt kosztowny.
    Ale oświetlenie, gniazdko golatki w łazience, ładowarka tel., czy np.
    zasilanie bramy garażowej i wjazdowej to już tak.
    Jeśli tylko taki obwód jest wydzielony i nie pobiera dużo prądu.

    A co do pomysłu na awaryjne zasilanie:
    Kolega załatwił sobie baterię akumulatorową 48V/900Ah
    I z tego akumulatora zamierza się buforować.
    g.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1