piątek, 18 grudnia 2020 o 02:10:08 UTC-6 ToMasz napisał(a):
> > http://extra.natemat.pl/slawojki-wychodzki-w-srodku-
polskiego-miasta-reportaz-z-lodzi
> >
> >
> > jak ci sie mieszka w pozydowskiej "kamiennicy? ;-)))))
> >
> Był taki mem na internecie... o problemie bezdomnych... gdzie w puencie
> dziewczyna pyta: .."to dlaczego nie kupią sobie domów"
> Hejterzy mieli ostry ubaw. ale żaden się nie zastanowił dla czego sobie
> nie kupią domu. Więc? Jaka jest odpowiedź? Bo nie mają kasy. taaak? a
> dlaczego? bo nie potrafią zarabiać. a dlaczego? bo nie musieli jako
> dzieci i młodzi ludzie, wiec zarabianie kasy jest dla nich karą, czymś
> niekomfortowym, czymś czego nie potrafią.
> Więc to co widzimy w reportażu, to nie jest problem złego stanu budynku.
> To problem ludzi którzy przez 99.9% czasu kiedy człowiek jest na ziemi,
> umarli by.

No więc nie.
Tego typu ludzie to ci ktorym wiele do szczescia nie trzeba i kiedys spokojnie by
sobie dali rade po prostu robiąc minimum potrzebne aby sie utrzymac.

Zrobienie chaty z drewna z lasu na jakims fundamencie z gliny/piachu/kamieni to jest
kwestia maksymalnie 3-4 miesiecy pracy plus siekiera/pila.

Czyli z grubsza ujmując, jakies 800h roboty. Roboty bez wykorzystania technologii czy
pomocy osob drugich/trzecich.
Za te 800h mamy podstawowa chatke a za dodatkowe parenascie godzin piec. Potem jakies
mebelki.

Po co o tym pisze? Bo to jest najnizszy mozliwy wynik jesli zalozymy wlasciwie brak
cywilizacji wokolo.

Paradoksalnie majac tyle cywilizacji ile sie ma trzeba pracowac dobre 50-80h
miesiecznie przez 25 lat aby splacic kredyta na domek.
Domek oczywiscie wiekszy, bardziej komfortowy ale jednak jakies 20razy bardziej
kosztowny.

Po co caly ten wstep? Ano po to aby uzmyslowic ze wspolczesny swiat konsumuje
okrutnie duzo dodatkowej pracy pojedynczej osoby na rzeczy niepodstawowe.
I ktos komu po prostu proste podstawy wystarczaja nie jest w stanie albo nie ma
ochoty aby robic tyle dodatkowego wysilku aby miec te podstawe plus te dodatkowe
pozytki w zestawie.

To jakbys musial kupowac telewizor razem z odbiornikiem satelitarnym, odtwarzaczem
dvd, odtwarzaczem vhs, zestawem kolumn i biblioteka 300 tytulow. No niby niektorzy
skorzystaja z wszystkiego ale Tobie akurat trzeba tylko telewizora...

W Polsce to nie jest jeszcze tak widoczne bo majac swoj domek (po rodzicach albo juz
swoj, splacony) placi sie te 1000-1500pln podatku od nieruchomosci i jakies waciki za
koszty stale elektrycznosci.
Reszta to juz proporcjonalnie ile sie konsumuje. Czyli koszty stale to jakies 10%
bidnej emerytury.

Na zachodzie koszty stale to okolice 50% sredniej emerytury.

Dokladajac do tego aspekt ktorym gazwyb probuje zawstydzac Polakow - mieszkanie z
rodzicami, na zachodzie masa kasy schodzi na utrzymywanie korpo/panstwa/miast zamiast
na sama konsumpcje.

Tyle ze zeby to zrozumiec trzeba co nieco zobaczyc i podumac nad tym jak wygladaja
alternatywy.

Na koniec aby nie bylo oftopicznie:
Zbicie takiej sławojki to koszt 100 gwozdzi, paru palet (a co!? hipstersko bedzie!) i
lopaty aby wykopac dolek. A potem co rok czy dwa przeniesienie jej na nowe miejsce i
troche wapna niegaszonego do posypania.
Zamiast tego ten bidok musi wydac sporo kasy na podlaczenie wody, kanalizacji, rurki,
duperele. A on tylko chcial raz na dzien sie wyproznic...

I podsumowujac zanim sie zabierzesz za krytyke powyzszego: Nie mnie oceniac co kto
lubi i co my wystarcza. Powyzej napisalem dlaczego ci ludzie maja jak maja w sporej
czesci przypadkow w krajach zachodu.
Na wschodzie jest nieco inaczej, glownie dzieki temu co opisalem w tenacie kosztow
stalych.