środa, 24 listopada 2021 o 15:40:03 UTC+1 Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
> W dniu .11.2021 o 13:41 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:
> > Stąd wiem że jak kilowatogodzina w gazie kosztuje kilkanaście groszy a
> > kocioł dwa tysiące a instalacja fv z pompą ciepła kilkadziesiąt tysięcy
> > złotych np. 80 tysiecy. To bawienie się w to drugie nie ma sensu
> > zwłaszcza że
> > https://www.o2.pl/biznes/zalozyl-panele-fotowoltaicz
ne-na-widok-rachunku-opadla-mu-szczeka-6707837487651
584a
> Zobacz co się będzie działo z prądem (a za tym pójdzie wszystko w górę) za
> 2-3 lata.
> Jeszcze ten Janusz z artykułu będzie się śmiał z tych wypocin.
>
>
> https://businessinsider.com.pl/gielda/wiadomosci/wyn
iki-pge-za-3-kw-2021-rekord-cen-energii-a-to-nie-kon
iec-pge-skokowo-zwiekszyla/eyhfpdf
>
> "Towarzyszy temu wzrost cen uprawnień do emisji, które też biją rekordy. W
> poniedziałek ceny zbliżyły się do 70 euro za tonę i potem tylko lekko
> spadły. Jeszcze rok temu cena wynosiła nieco ponad 27 euro za tonę. Przy
> 70 euro kwartalny koszt emisji wynieść może w grupie PGE 1,2 mld euro. W
> trzecim kwartale br. PGE wyliczyła go na aż 2,2 mld zł w porównaniu do 1,4
> mld zł rok temu w tym samym okresie. Na cały rok grupie przyznano zaledwie
> 650 tys. ton darmowych uprawnień.
> A to nie koniec, bo PGE przewiduje dalszy wzrost cen emisji. "Prognozy cen
> uprawnień do emisji CO2 zakładają skokowy wzrost w 2023 w odniesieniu do
> 2022, średnioroczny spadek w latach 2024-2025 na poziomie 6,5 proc. oraz
> średnioroczny wzrost w latach 2026-2029 na poziomie 12,7 proc. Dla 2030
> roku przewiduje się niewielki spadek w odniesieniu do 2029, a w kolejnych
> latach stabilne wzrosty o ok. 4 proc. rocznie do 2040 roku" - czytamy w
> raporcie kwartalnym."
To że ma coś się dziać za dwa lata z prądem i to że zdrożeje to niczym nie
uzasadnione spekulacje. Za dwa lata może być po wojnie. Jesli nie będzie wojny to
będzie po bańce budowlanej. W USA kilkanaście lat temu wyłożyło się budownictwo i
ceny nieruchomości spadły prawie o połowę. Bańka budowlana w Polsce to zrealizowany
przez rząd program ratowania gospodarki w czasie epidemii. Ceny rosną jak ludzie mają
pieniądze. Jak nie mają to sprzedawcy walczą o każdego klienta i mogą to robić tylko
mając ceny niższe niż konkurencja.