>> Mnie trudno sobie wyobrazić 15 różnicówek w domu, ponieważ nie widzę
>> uzasadnienia.
>> Przy rozdzieleniu obwodów wydaje się że liczba ok 6-7 różnicówek jest
>> w pełni
>
> 6 do 7 różnicówek to jest baaaardzo dużo jak na zwykły dom jednorodzinny.
>
> imho trzeba wypracować jakiś rozsądny kompromis miedzy jednym asem
> trzyfazowym a bezpiecznikiem na każde gniazdko

Zgadzam się. Ja przyjąłem zasadę już bardzo mocnego rozdzielenia obwodów
a mianowicie:

- łazienka piętro -> różnicówka nr. 1
- łazienka parter -> różnicówka nr. 2
- kuchenka -> różnicówka 3-fazowa nr. 3
- gniazdka parter - > różnicówka nr. 4
- gniazdka piętro -> różnicówka nr. 5
- na oświetlenie nie widzę sensu zakładania różnicówki ale na
upartego moż po jednej na piętro -> czyli nr.6 i nr.7

- i już dla bardzo ostrożnych w pokoju dziecięcym, różnicówka nr 8
10mA

W ogólności sam bym założył co najwyżej 4, po jednej na każdą fazę
i przy kuchence elektrycznej 1-trójfazową i mając małe dziecko, wszytkie
gniazdka
z zaślepkami.

Pozdrawiam
Darek