eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieSolar po roku 3235kWhRe: Solar po roku 3235kWh
  • Data: 2012-05-03 17:51:05
    Temat: Re: Solar po roku 3235kWh
    Od: Robert G <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Maniek4 napisał:
    > Mysle, ze conajmniej za polowe pieniedzy mial bys kotlownie z propanem, z
    > pradem wyrobil bys sie pewnie w 1500zl. Jak by nie paatrzyl zostaje Ci w
    > kieszeni niemaly grosz, oszczedzajac przy okazji co najmniej te pare tysi na
    > skladzie opalu jaki sobie zafundowales. Gdybys zrezygnowal z ocieplenia to
    > mial bys niezla kupke gotowki. Pytanie, po co Ci wegiel?

    Nie bardzo rozumiem pytanie...
    Węglem ogrzewam, bo to lokalnie najkorzystniejsze w mojej ocenie źródło
    ciepła. Mam tu gros osób grzejących propanem i... wiesz co...? :-) każdy
    z nich ma i tak skład opału, ale nie węgla, tylko drewna... i to większy
    niż mój skład węgla, a ponadto niezamierzoną kotłownię w salonie, czego
    ja już nie muszę mieć.
    Skoro ich koszty ogrzewania są dwukrotnie wyższe od moich, bo propanem
    ogrzewają, to chyba inwestycja w kotłownię węglową była trafiona.
    Gdybym natomiast chciał wyzyskać tyle energii ile potrzebuje mój dom, z
    prądu, to rachunek miałbym o co najmniej 30-40 proc wyższy w drugiej
    taryfie, a w 1, to nawet nie wiem, ale pewnie bym zbankrutował, bo
    mogłoby się okazać, ze się w 12 tysiącach nie zmieszczę za prąd.

    Do węgla dokładać solary, to raczej za opłacalne nie jest - było o tym
    nie raz już :-).
    Nie rozumiem zacietrzewienia w obronie ich opłacalności...

    Zresztą... jakbym zrobił kotłownię na olej, czy gaz, a nawet prąd, to
    też to pomieszczenie byłoby potrzebne, bo gdzieś te rozdzielacze,
    pompki, rurki i baniak na CWU wstawić trzeba, zatem gadanie, że
    zbudowałem coś dodatkowo jest całkowicie pozbawione sensu. a że kocioł
    wymaga komina i ciut miejsca - całkiem nie dużo wbrew pozorom - i co
    nieco się syfi w kotłowni, bo się syfi i temu nie zaprzeczam... to jest
    coś za coś. Chcesz taniej, to są niedogodności i wiedziałem to przed
    budową oraz to zaakceptowałem.
    Problemu nie widzę.

    Dlatego bronię tezy, że solary dla mnie będą opłacalne wtedy i tylko
    wtedy, kiedy ich koszt instalacji spadnie poniżej magicznej granicy.
    Czy jest w tym coś dziwnego?

    pozdrawiam
    Robert G.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1