W dniu wtorek, 8 września 2015 11:48:23 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
> W dniu wtorek, 8 września 2015 11:09:49 UTC+2 użytkownik Adam Sz. napisał:
> > To ja sobie wywala i wysieja trawe :-))
> Aa potem tą trawe kosi i wk,,,ia takiego Maćka np.;)

Ja mysle, ze Maciek to taki typ co przez "rozmowe" mial na mysli podejscie
do faceta z kosa i postraszenie policja jak nie przestanie halasowac :-)
Wtedy ja z wrodzonego skurwysynstwa tez kosilbym tak czesto jak to tylko
mozliwe i mialbym go w dupie. Zreszta mam takiego jednego sasiada co chcial
mi lata temu lopate wpakowac w plecy i on teraz slucha mojej kosiarki
glownie wtedy kiedy maja niedzielne imprezki rodzinne na tarasie typu
chrzciny, urodziny, komunie. Moglbym kosic w sobote ale dla mnie niedziela to
dzien jak codzien i mysle ze czesto podswiadomie kosze wlasnie w niedziele,
zeby chuja zdenerwowac :D

A ja mam spokoj - mam dzialke 0,5ha - z jednej strony droga i zadnych sasiadow,
z dwoch stron las - najblizsze domy 200-300m dalej. Z trzeciej strony sasiadka,
ktora jeszcze sie buduje ale jej to bedzie wisialo bo od mojego ogrodu dzieli
ja moj garaz i jej dom (taras ma tak nietypowo z drugiej strony). Sasiad,
ktorego czasem podenerwuje mieszka po skosie, za droga, wiec chyba niestety
az tak uciazliwe to dla niego nie jest ;)
pozdr.

--
Adam Sz.