W dniu 13.04.2018 o 10:38, Adam Sz. pisze:
> W dniu czwartek, 12 kwietnia 2018 19:17:17 UTC+2 użytkownik Twardy napisał:
>> Zastanawiam sie czym szalować strop, czy tradycyjnie deskami, zcy wypożyczyć
>> gotowe gotowy zestaw do szalowania płyty.
>> Sek w tym, że za wypozyczenie na 1-mc, takiego zestawu na 180 m2 stropu z
>> balkonem żadaja 7 tys. zl./miesiąc plus kaucja i wesel.
>> Natomiast jak kupię deski to na 180 m2 plus podciagi, potrzeba ~5 m3 (?)
>> desek to kosztuje 3 tys. plus steple ~500 zł.
>
> http://szyna.civ.pl/gallery2/main.php?g2_view=core.D
ownloadItem&g2_itemId=959&g2_serialNumber=1
>
> Zazbrojenie + zaszałowanie stropu 170m2 cieśla + zbrojarz skasowali mnie
> 3,5k. Szałunki jeden cieśla zrobił w 3 dni, potem 3 dni zbroili.
>
> Dołóż 3,5k na deski i masz za 7k na gotowo zaszałowany i zazbrojony strop
> (no nie liczę oczywiście stali). Nie rób tego sam - to praca dla kogoś
> kto ma duże doświadczenie. A fachowcowi praca się w rękach pali.
>
> Deski i steple odsprzedasz za 1/2 - 3/4 ceny (zależy ile odpadów będzie) -
> to jest mocno chodliwy towar :)
>
> Szałowanie samemu stropu (jeżeli nie robiłeś tego nigdy wcześniej) to
> proszenie się o problemy. ODRADZAM :)
> pozdr.
>
Adam,
sam mi zdjęcia stropu dawałeś (i koledzy) - jak się na pytałem na grupie
o szalowanie.


@Twardy
Sam szalowałem, zbroiłem, zrobiłem szalunek na schody zabiegowe 3stopnie
zabiegu, nie jest to wcale trudne, tylko trzeba wiedzieć w jakiej
kolejności to robić, czym i gdzie co przybić. No, schody musiałem
rozrysować na CAD i zrobić sobie "model" wycinając w kawałku styroduru
kształt, inaczej łatwo się pomylić i może wyjśc beton "dziwnie" - mnie
wyszło dobrze, ale raz myślałem już że jednak spieprzyłem.

Dzisiaj zrobiłbym to o wiele, wiele szybciej i lepiej (mniej napracował).
Chociaż cena tego stropu (100m2) wyszła mi koszmarnie duża (15 tys? +
niepoliczalne koszty), ale to nie przez sam pomysł monolitu, tylko przez
osobę która miała mi trochę pomagać.

Przydała mi się bardzo piła szablasta z długim i drobnym brzeszczotem
bosch-a, prawie wszystko nią robiłem przy szalunku + mała cyrkulatka do
dłuższych podcięć po kątem, aha no i poziomica laser dookólna do
zaznaczeń na ścianach poziomu.
Szalunek schodów (bez oparć na bocznych ścianach-tych nie ma) chyba w
100% robiłem na czarnych wkrętach (mówią że potrafią trzasnąć, a gwóźdź
wygnie).
Deskowanie do wylania (przed zbrojeniem oczywiście) przykryłem
czarną,grubą folią budowlaną (nie jest to duży koszt), tylko ludzie
widząc folię mieli obawy czy się nie przylepi, ale u mnie jest sufit
powieszany (wentylacja mechaniczna) to i wszelkie nierówności, wyoblenia
od desek mi "zwisały".
U mnie były deski mokre (miesiąc deszczu) i jedną wreszcie "wywaliło", a
potem miesiąc patelni i b.duże szpary. Jak będą zapierały o ścianę -
może odłamać mur. Od chudziaka do dołu stropu mam 313cm. Strop 14, w
niektórych miejscach 17cm (ekipa do wylewki obiecywała "jak pod laser" a
wyszło; jak zwykle, zwłaszcza że część była na kacu, a osoba pomagająca
mi znowu "pomogła" - spieprzyć).
Deski (2.5m2, do 7m długie) kupiłem na tartaku - po 550 "do ręki", na
składzie mieli (a właściwie był taki okres że wszędzie nie było deski
fizycznie) - po 800 br. Kantówki 5x10 po 5zł/mb - na składzie.
Stemplowałem w układzie 0,7 x 0,7m (czasem 0,8x0,8), stemple kupowałem
3m długie (313cm wys. podszalowania, stempel+kantówka = na styk).


Jakby co - pytaj.