eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieSzczepiliście się już?Re: Szczepiliście się już?
  • Data: 2021-06-27 23:55:17
    Temat: Re: Szczepiliście się już?
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2021-06-24 o 08:02, ddddddddddddd pisze:
    > W dniu 23.06.2021 o 12:17, quent pisze:
    >> W dniu 22.06.2021 o 23:02, Uzytkownik pisze:
    >>> Jedyne co jest pewne to to, że wcześniej czy później ta powódź
    >>> dosięgnie i Ciebie oraz Twojej rodziny. To tylko kwestia czasu.
    >>
    >> Dosięgnęła wszystkich znajomych, z którymi mam kontakt na co dzień.
    >> Jedna osoba miała bardzo długo gorączkę. Pozostali albo tylko nie
    >> mieli węchu albo dowiedzieli się, że TO mieli po zbadaniu przeciwciał.
    >
    > to już upoważnia do mówienia, że to się ciężko przechodzi.
    > Kiedyś normalnie przechodziło się grypę i nikt o tym nie mówił, teraz
    > z takimi samymi objawami jest się strasznie chorym.

    Natomiast wśród moich znajomych i rodziny było kilka przypadków
    śmiertelnych oraz ciężkich powikłań.

    > ja nie badałem, bardzo prawdopodobne, że to przeszedłem - bo jak
    > zwykle przeziębienie z gorączką miałem, a kontaktu nie unikałem (nie
    > noszę maski, cały lockdown pracowałem, m.in. usługi w szpitalach i
    > przychodniach)

    Obecnie strzyknie kogoś w kościach, albo ktoś ma katar lub zabolą go
    hemoroidy - to już zapewne był to covid. Spośród moich znajomych i
    rodziny, większość, którzy przechodzili covid (potwierdzony badaniami),
    miała ciężkie dolegliwości, a niektórzy zmarli. Ja z resztą też
    przeszedłem i jeszcze w życiu tak nie byłem chory, choć miałem w życiu
    grypę i mogę porównać.

    Problemem nie jest gorączka. Problemem nie jest utrata smaku czy węchu.
    Problemem jest natomiast zakrzepica i ogólne osłabienie utrzymujące się
    miesiącami, które także i mnie dopadły, zwłóknienie płuc, uszkodzenia
    wielonarządowe w tym serca i problemy z pamięcią. Ja na szczęście w porę
    dotarłem prywatnie do dobrych lekarzy, którzy wiedzieli jak leczyć
    covid. Dzięki temu uniknąłem hospitalizacji i poważniejszych problemów.
    Ale osłabienie utrzymywało się przez ponad pół roku zanim doszedłem do
    siebie. Niestety spora część osób hospitalizowanych po prostu już nie
    wracała do domu, a ci co wracali opowiadali, że codziennie na oddziale
    umierało po kilka osób. Co ciekawsze umierały też osoby, które nie
    potrzebowały respiratora czy nawet tlenu. Wydawało się, że bez
    najmniejszego problemu wyjdą z tego, a tu dopadał ich kryzys i umierali.

    Jeżeli chodzi o osłabienie to gdybym nie miał pracy takiej jaką mam to
    po prostu bym utracił źródło dochodu, bo najdrobniejsze prace stanowiły
    dla mnie duży wysiłek. Nie wyobrażam sobie gdybym musiał pracować gdzieś
    na linii produkcyjnej, bo po prostu nie dałbym rady ustać 8 godzin. Na
    szczęście już wszystko za mną, ale wielu znajomych ma nadal problemy po
    roku czasu od przebycia covida.

    Chcecie się licytować? Chcecie opowiadać zasłyszane opowiastki, że
    ciotki szwagra, brata zięć, słyszał od kolegi znajomego, że
    prawdopodobnie jakiś znajomy jego znajomego chyba miał covida, bo dwa
    razy mu się kichło i w kolanie mu strzykało?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1