GreDi napisał:

>> Ja siedzę na LTE tylko i wyłącznie dlatego, że tego światłowodu się
>> właśnie doprosić nie mogę...
>> Ale tak, też nie mogę wielu ludzi zrozumieć, jak ja tu staczam
>> codziennie nierówną walkę o każdy megabit, żeby jakoś mi ten net na
>> tym LTE działał, a ludzie mają 3 dostawców FTTH i... nie biorą, bo im
>> mobilny starczy :O
> Identycznie jest u mnie na ulicy (domki jednorodzinne). Pojawił się
> lokalny dostawca z FTTH (GPON dokładniej, po słupach PGE, chyba MAX do
> 600Mbps w ofercie). Byłem jedynym na ulicy, który skorzystał s usługi,
> bo 99zł/m za 300, trzeba płacić a LTE nolimit kosztowało w tedy ~60zł.
> DROGO!
> Dojechał lockdown, praca zdalna, zdalna nauka i okazało się, że te LTE
> było na tyle przeciążone, że 2Mbps ledwo robiło opóźnienia 300ms i
> straty pakietów. Obecnie widzę frekwencję pociągniętych FC na poziomie
> 85% na ulicy.

U mnie lokalny operator GPON pojawił się dokładnie wraz z wirusem, więc
trudno porównać przed i po. Ale idzie mu całkiem dobrze, na jakość łącza
też nie mogę narzekać. Porównanie mam z ADSL Netii na pomarańczowym drucie.
Dziadostwo -- ale nie z technologicznych powodów, tylko organizacyjbych
operatora. Cena od 59 zł, więc całkiem nieźle.

A żeby było zgodnie z ulubioną tematyką grupy -- tenże operator wystąpił
teraz z ofertą instalacji fotowoltaicznych. Niedługo chyba bedzie więcej
firm instalacyjnych niż klientów.

--
Jarek