W dniu 03.01.2022 o 13:59, Budzik pisze:
> Użytkownik Uzytkownik a...@s...pl ...
>
>> Tu, gdzie przegląd zaliczany jest już wtedy, kiedy auto dojedzie o
>> własnych siłach na stację diagnostyczną: Rumunia, Bułgaria,
>> Polska, Chorwacja, Łotwa, Litwa, Grecja - statystyki wypadków
>> śmiertelnych są 2 razy wyższe od średniej europejskiej i
>> kilkakrotnie wyższe w stosunku do krajów w których badania i
>> procedury są bardzo restrykcyjne: Skandynawia, kraje
>> niemieckojęzyczne, Francja.
> Naprawde uważasz ze w Polsce przeglądy sa mało restrykcyjne?
> To ja chyba w jakies złe miejsca jezdze bo mam wrazenie ze jedyne czego
> sie jeszcze nie czepiaja to dokładnego badania składu spalin.

Są coraz bardziej restrykcyjne, ale jest jeszcze spora liczba stacji
diagnostycznych, gdzie przeglądy przechodzą praktycznie wszystkie auta,
nawet te, które już prawie całkiem nie mają progów czy podłogi.

Dla porównania mam obraz w Niemczech, gdzie kilkuletnie samochody nie
przechodzą badań, które są bardzo drobiazgowe. Auto BMW, po wymianie
uszkodzonego silnika, w komputerze silnika pozostał jakiś kod błędu,
którego kontrolka check nie wykazywała. Auto nie przeszło przeglądu i
pomimo, że dla diagnosty było to raptem naciśniecie jednego klawisza w
komputerze to kazał jechać do firmy, która wymieniała silnik, aby ten
błąd usunęli. Dopiero jak błąd został usunięty, auto przeszło przegląd.
Przeglądy są tak drobiazgowe, że nawet czepiają się takich pierdół jak
przyciski otwierania/zamykania szyb czy urwanych wewnątrz gałek.

Stąd też Niemiec woli sprzedać Turkowi czy Polakowi auto, które jest
lekko puknięte niż bujać się z przeglądami.