eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieTeren zagrożony podtopieniemRe: Teren zagrożony podtopieniem
  • Data: 2012-12-08 04:01:42
    Temat: Re: Teren zagrożony podtopieniem
    Od: wolim <n...@p...tu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2012-12-07 12:47, Macios pisze:
    > W dniu 2012-12-06 10:16, Lisciasty pisze:
    >> On 6 Gru, 09:09, Macios <m...@p...onet.pl> wrote:
    >>> Jeżeli to gmina Długołęka to mogę trochę poopowiadać :)
    >>
    >> Akurat Czernica, ale o Długołęce też chętnie usłyszę, nawijaj Waść :]
    >>
    >> L.
    >>
    >
    > No to trochę historii z 1997 roku.

    Wbrew pozorom, po 97 roku występowały, przynajmniej w dolinie Widawy,
    równie poważne podtopienia. Główny problem polega na tym, że na Swojcu
    jest kanał ulgi Odra-Widawa. Jak się robi ciężko na Odrze, to go
    otwierają i walą wodę na Widawę, żeby chronić miasto. To jest ten kanał,
    który biegnie od Swojczyc wzdłuż ogródków działkowych do Kątów
    Wilczyckich - szeroki na jakieś 100-200 metrów. W normalnych warunkach
    jest suchy, nawet droga przez niego prowadzi. Widziałem już jak Widawa
    płynęła przez to wstecz. Efekt jest taki, że Kąty Wilczyckie, Kiełczówek
    i część Kiełczowa pływa. Całe szczęście, jeszcze na tych terenach nie ma
    specjalnie dużo zabudowań. Ale rolnicy praktycznie co 2 lata mogą sadzić
    ryż :) To jest na granicy gminy Długołęka i Czernicy - Kiełczówek
    praktycznie graniczy z Dobrzykowicami. Wokół Kiełczówka jest grobla
    opaskowa, ale na skutek różnych prac ziemnych (m.in. budowa gazociągu
    przesyłowego) jest podziurawiona jak ser szwajcarski. Poza tym,
    okoliczni rolnicy rozkopują groblę, żeby spuścić wodę, która im w
    uprawach stoi. Koryta Mrówki, Młynówki, Oleśniczki, kanału granicznego i
    okolicznych rowów melioracyjnych (cieków wodnych) są pozarastane, a
    zarząd melioracji we Wrocławiu ma to w przysłowiowej dupie. Program Odra
    2006, jak sama nazwa wskazuje, zaczął się i skończył w 2006 roku i
    wygląda na to, że dopóki nie przyjdzie prawdziwie wysoka woda, pójdzie w
    archiwum. Coś tam się robi, ale efektów nie widać. Kiedyś, za
    znienawidzonego PRL-u, na odrze pływały pogłębiarki, które urobek
    wyrzucały na brzegi, pogłębiając koryto i usypując dodatkowo groble na
    brzegach. Dzisiaj się to już pewnie "nie opłaca" (jak wszytko w tym
    kraju), bo pogłębiarki nie uświadczysz od Brzegu po Wrocław, a może i w
    całym biegu rzeki. Widać, przyjęło się, że powódź tysiąclecia
    rzeczywiście zdarza się tylko raz na tysiąc lat i przez najbliższe 990
    lat będziemy mieli spokój, a kadencje polityczne tak daleko nie sięgają,
    to się nikt nie martwi :) Z moich obserwacji, z roku na rok jest jednak
    coraz ciężej. Do tego dochodzą nasypy lokalnych inwestorów, którzy za
    wszelką cenę chcą się budować. Tam gdzie kiedyś rzeki w naturalny sposób
    się rozlewały, teraz są pobudowane domy na 2-3 metrowych nasypach i
    przez to zalewane są tereny, które dotychczas były bezpieczne. Ludzie
    chodzą, wymuszają na klęczkach pozwolenia na budowę, a potem płaczą, że
    ich zalewa i pretensji absolutnie nie mają do siebie... Albo deweloperzy
    budują całe osiedla, a potem gonią to po niskiej cenie i mają problem z
    głowy - a nowi właściciele kupują, bo cena okazyjna i się nawet nie
    zastanawiają, dlaczego tak tanio.

    Pozdrawiam,
    MW

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1