Użytkownik "adam" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m1r58h$j3o$...@n...news.atman.pl...

> Żona się uparła na ten ciemny kolor, mamy ciemne meble i pasowałby, ale o
> kurzu nie pomyśleliśmy. Może to być problem, bo rzeczywiście kurz jest w
> takich ilościach, że chyba nam go ktoś podrzuca.

:-)))

Kiedyś moja koleżanka odziedziczyła stare mieszkanie (kawalerkę) . W pokoju
była wykładzina PCV z nadrukiem o wzorze parkietu (dość powszechne w latach
80/90) i tak sobie mieszkała przez kilka lat. Któregoś dnia poprosiła mnie
bym jej położył panele. "Młody i głupi" wtedy byłem i nie pomyślałem o tym
że ciemne panele to nie jest dobry pomysł. Położyłem co chciała i po 2-3
tygodniach usłyszałem pierwszą skargę że ona nie wie co się dzieje, czy
sąsiedzi sobie kota kupili czy na balkonie zalęgły się gołębie bo na
podłodze codziennie pojawiają się białe kłaki.

Miałem wtedy u siebie też panele (tyle że jasne) więc zrobiłem dokładny
rekonesans z latarką i rzeczywiście u mnie też są kłaki już 2-3 dni po
odkurzaniu tyle że aby je zobaczyć muszę mocną latarkę położyć na podłodze i
świecić na płasko. Gdy jej o tym powiedziałem z początku nie uwierzyła, ale
za jakiś czas przy okazji wizyty u mnie sam jej to pokazałem. Minęło kilka
miesięcy (dosłownie kilka - poniżej pół roku) i dzwoni do mnie by jej na te
panele położyć wykładzinę dywanową (jakieś szaro niebieskie paski i
ciapki) - problem zniknął jak ręką odjął :-)

Mojej małżonce ciemne meble przeszły po tym gdy mieszkaliśmy kiedyś w takim
domu. Raptem przez miesiąc czy półtora., ale co się naścierała kurzy to już
jej zostało na zawsze :-) Tam były ciemne meble w dodatku politurowane na
wysoki połysk. Od tamtej pory lubi tylko jasne i matowe, a że ja lubię dąb
to sprawa jest prosta :-)

Pozdrawiam
Ergie