eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieWieża ciśnień zamiast zbiornika ciśnieniowegoRe: Wieża ciśnień zamiast zbiornika ciśnieniowego
  • Data: 2017-04-20 20:32:26
    Temat: Re: Wieża ciśnień zamiast zbiornika ciśnieniowego
    Od: Tornad <t...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu czwartek, 20 kwietnia 2017 17:28:34 UTC+2 użytkownik Bronek napisał:
    > Czytałem tutaj kiedyś wątek na temat wyższości hydroforów powietrznych nad
    > przeponowymi i przyszła mi taka umyśl do głowy:
    > Po co stosować tak skomplikowane, kosztowne i awaryjne rozwiązania?
    > Kilka tysięcy lat temu wymyślono takie proste urządzenie jak wieża ciśnień,
    > więc dlaczego zamiast tych hydroforów nie zastosować otwartego zbiornika
    > wiszącego pod sufitem?
    Kilka tysiey lat to przesada. Rzymianie stosowali akwedukty, budowali rowy, ktorymi
    woda splywala grawitacyjnie. Produkcji rur ciśnieniowych chyba jeszcze wtedy nie
    opanowali
    > Tanie, proste i bezawaryjne rozwiązanie, komu to przeszkadza, chyba tylko
    > fachofcom?
    >
    Pomysl przedni o godny rozpowszechniania.
    Ja dodam do tego, ze w pwenych warunkach a scislej gdy woda gruntowa zawiera
    dużo zelaza czy innych metali ciężkich szcegolnie manganu, rozwiazanie takie
    jest korzystne.
    W miescie Nisko miałem dalsza rodzine. Dwaj bracia, dalsi kuzyni, furmanili
    potem przekwalifikowali się na spawaczy i w Hucie Stalowa Wola dobrze
    zarabiali. Wzbogacili się do tego stopnia, ze postanowili zainstalować w domu
    hydrofor i zbudować cala instalacje hydrauliczna, lacznie z nowoczesna
    lazienka. Niestety ta inwestycja nie naciezyli się długo. Około dwa lata po tym
    obaj zmarli na raka. Młode chłopaki, po około 45, 47 lat mieli. W sasiednim
    domu mieszkala moja matka, która oddziedziczyla dom po swoim ojcu.

    W czasie kilku u niej odwiedzin zauwazylem, ze wszystkie naczynia na wode jak
    wiadra, miednice, garnki, były u niej czerwone. Czerwona rdza osiadala na
    wszystkim co z woda miało kontakt. Na szczescie mama hydroforu nie miała ale
    mimo tego po kilku latach tez dostala raka krwi. Owszem leczyli ja.
    Powiekszone wezly chłonne jej jakos bezinwazyjnie zlikwidowali. To spowodowalo
    przerzuty raka krwi na chyba wszystkie organy i po pol roku zmarla.

    Nikt nigdy tej wody w studni nie badal.
    Szkoda, ze wtedy nie skojarzyłem tych zjawisk. Teraz bylbym madrzejszy.

    Otoz woda w tej studni i studni sąsiada była czysta, klarowna jak krysztal.
    Zelazo i inne, wystepowaly w postaci jonowej. Tam było od groma FeO czyli
    tlenku zelaza. gdy ta woda stala w wiadrze nastepowalo jej naturalne
    utlenianie, tlenek reagowal z tlenem powietrza i przechodil w trojtlenek
    zelaza, który miał wygląd i właściwości normalnej rdzy. I mama te
    wode "odstana" pila, na niej gotowala zupy i robila pierogi. Nie dala sobie
    powiedzieć, ze ta woda może nie być zdatna do picia. Mój ojciec te studnie wykopal,
    pil ja i zyl ponad 65 lat - powtarzala. Nie dodala tylko tego, ze wieksosc swego
    zycia spedzil pracujac gdzies u Niemca.

    Postanowiłem aby, nie wiem dla krzewienia wiedzy czy z proznosci, ostrzegać
    innych o grożącym niebezpieczeństwie picia czerwonej od rdzy wody.

    I tu hydrofor nie tylko, ze nic nie pomaga ale wręcz sytuacje znacząco
    pogarsza. W hydroforze woda nie ma kontaktu z powietrzem i człowiek ja pije
    prosto z kranu nie bedac swiadomy ze pije trujaca ciecz o wyglądzie wody.

    Taki zbiornik otwarty od gory zapewnia dotlenianie się tych tlenkow i wtedy
    chociaż widac, ze zamiast czystej wody pije się czerwona lure. Te rdze od bidy
    można odfiltrować ale to już nie to.

    To tak na czesc mojej mamy, która zycie oddala nie bedac swiadoma tego, ze sie
    powoli ale podtruwala i po kilku latach, zatrula na smierc. Ja to upowszechniam
    aby moc dopisać, ze moja matka oddala zycie dla nauki czy techniki.

    > Czekam na inne ciekawe i proste rozwiązania w budownictwie
    Chyba już nic nowego w tym temacie nie uświadczysz. Wszystko już zostało
    wynalezione chociaż rzezywiscie jest wielu, którzy o tym nie wiedza.

    Ja takie zbiorniki i to wybudowane dla calych miasteczek, widziałem w USA.
    Sa to potężne baniaki gorujace nad mistem i dzialajace od nie widomo kiedy
    i zapewne jeszcze długie dziesięciolecia, bezawaryjnie dzialac będą. Dlatego
    Twoja inicjatywę popieram z tym, ze jak to ktoś napisał, taki domowy zbiornik
    ciśnieniowy nalezaloby umiescic gdzies na strychu, poddaszu, jak najwyzej,
    przy czym zbiornik powinien być jakos termicznie izolowany aby z kranu leciała
    woda zimna a nie ciepla zupa. Bo w takiej zupie zaraz zalegna się bakterie
    i rozne inne zarazy.
    Zatem kazda taka inwestycje należy poprzedzic wykonaniem badan wody, glownie
    pod katem zawartości metali ciężkich. Powszechne badania na E-coli, owszem
    sa potrzebna ale jak ta bakeria się zarazisz to najwyżej dostaniesz słynnej
    praczki a jak bedziesz pil zelazo, rtec, kadm a szczególnie mmangan, to może
    być problem.

    Pzdr
    Tornad

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1