W dniu 2016-07-19 o 13:21, Kżyho pisze:
> W dniu 2016-07-19 o 13:02, s...@g...com pisze:
>> Jakie mylenie imprez?
>>
>> Przecież o to chodzi.
>> Jedziesz na spotkanie modlitewne, docierasz tam, nawet na jakieś
>> atrakcje religijne uczęszczasz.
>>
>> Ale po tych atrakcjach można robić to czego rodzice w domu nie
>> aprobują :)
>>
>> I dlatego takie imprezy są dwa razy lepsze niż te "wyzwolone".
>
> Coś w tym pewnie jest. W końcu przeciętny rodzic zapewne prędzej puści
> na Lednicę czy ŚDM niż taki diabelski i zły Woodstock ;)

No ale 25 lat? Jacy rodzice?
Zreszta nie chodzi tylko o imprezy religijne. W zeszlym roku bylem na
koncercie z transportem. Koncert 50 tys. ludzi. Na miejscu przed
wejsciem, parking, kible. A pod kiblami chwiejacy sie od nadmiaru
przybysze. Wczesne godziny wieczorne. W innym miejscu gdzie zarcie mozna
kupic jeset jeszcze gorzej. Trzezwiejsi ciagaja tych co nie moga juz
stac na nogach, zeby wstali. Reszta kreci telefonami. No ubaw po pachy.
Tylko nie wiem dla kogo. Pare lat temu wyslalem ojca do Slowenii przy
okazji wspolpracy na wycieczke. Za czeska granica nawalony koles wysiadl
z autobusu i wyj..bal dynia w kraweznik. Wezwali karetke bo krew sie
lala. Karetka zabrala go do szpitala. Zostal odebrany w drodze powrotnej
po tygodniu. Uzyl, ze chu. Tak jak Ci na koncercie.
Nie lepiej to po prostu wynajac domek na Mazurach i chlac na umor bez
ryzyka znalezienia sie na na YT a nie przeszkadzac innym w celu wizyty?

Pozdro.. TK