>
> To może dla kontrastu dodam, że sytuacja zmienia się diametralnie kiedy
> w domu pojawia się osoba niepełnosprawna (albo choćby z protezą stawu
> biodrowego). Wtedy 40 cm nad podłoga może okazać się zbyt nisko dla
> samodzielnego wstawania z kibla. Po zamianie standardowej muszli na
> muszlę o wysokości 46 cm problem automagicznie znika. Przećwiczone w
> praktyce.


niestety, to nie jest takie proste, dlatego że właśnie takie osoby
miewają poważne problemy z wypróżnianiem, w których wysoka muszla
bynajmniej nie pomaga. Na ogół uznaje się, że odpowiednio rozmieszczone
poręcze załatwiają sprawę, ale w wypadku większych niedowładów czy
znacznej niepełnosprawności, bez pomocy opiekuna się i tak się nie
obejdzie. Są oczywiście odpowiednie mechanizmy (skrzyżowanie podnośnika
z deską klozetową) wspomagające wstawanie z muszli, ale o ile wiem,
drogie, nierefundowane, i niezbyt w stylu "eleganckiej" łazienki.