Użytkownik "kogutek" <s...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:jmi6gj$s3f$1@inews.gazeta.pl...

> Znajomy lekarz od nerek stwierdził że w stosunku do PRL wzrosła liczba
> osób z
> kamieniami w nerkach. Tłumaczy to tak że za PRL były gówniane samochody i
> gówniane drogi. Jak ktoś jeździł polskim samochodem to go tak wytrzepało
> że
> kamienie nie dające objawów z nerek wylatywały.

Zmień lekarza. Za PRLu na osiedlu stało 5 aut na krzyż a wiara jeździła do
pracy często na rowerach albo miała pracę w miejscu zamieszkania.
Drogi za PRLu wcale nie były aż takie złe bo aut nie było które by je
rozwalały.

> W autobusach to samo. A teraz
> drogi lepsze i samochody też. To ma więcej pracy. A że praca dobrze płatna
> to
> kupił sobie wypasioną brykę. Jak mu na to zwróciłem uwagę to odpowiedział
> że
> jest ze stosownej branży i co jakiś czas robi sobie odkamienianie.

Idź do biednejbronki tesco czy reala albo innego supermarketu i zobacz co
ludzie kupują. Ta znajdziesz odpowiedź.
Ostatnio usiłowałem zrobić w biedronce zakupy i skończyło się na awanturze z
kierownikiem sklepu gdyż nie mieli śmietany. To znaczy oni uważali że
to coś do zupy 18%^ z zagęstnikami i gumą arabską to śmietana a ja im
przyniosłem ze sklepu społem i pokazałem jak wygląda prawdziwa śmietana.

> Wyszło że
> to całkiem przyjemny zabieg jak jest przeprowadzany profilaktycznie. Mnie
> zaordynował pepsi colę i taki gazowany napój cytrynowy. Jak by ktoś się
> chciał
> poleczyć to pepsi można z gorzałą mieszać.

Kamienie to najczęściej sprawa organizmu. Po prostu jeden ma tendencje do
odkładania kamieni a drugi nie. Przy czym tendencje z roku na rok sa coraz
gorsze przez smieciowe jedzenie. Organizmy nasze wypychamy śmieciowym
jedzeniem. Dajmy na to zagęstniki popularne w coraz większej ilości
produktów. Mają za zadanie zatuszować fakt że producent dolewa wody. Bez
zagęstnika więc jogurt będzie się lał jak woda z kranu tak samo jak
wspomniana "smietana" z biednejbronki. Dawniej, za PRLu pamiętam że jogurt
miał datę spożycia 2-3 dni i sam w sobie bez zagęstników był gęsty taki że
trzeba było wpijać się łyżeczką.


Marek