Stolat pisze:
>(...)
> A deska nie może nie poziomo leżeć?
> Bo rozumiem, że byłoby pod góre lub w dół pochylona.
> Jak czymś to zalejesz to też nie będzie równo, no chyba że zrobisz krawędź.
> Jak tam jest głęboko?
>
>
> Pozdrawiam Michał

Z deską jest więcej problemu.
Po pierwsze konieczna wizyta u stolarza, aby przygotował deskę szeroką
na 22.
Po drugie brzeg desek z prawej strony nie jest prosty, trzeba by czymś
wyrównać. Do tego znowu trzeba fachowca.
Po trzecie deska musiałaby być z jednej strony (na grubości)
przystrugana, aby schodziła się z deskami tam gdzie jest niżej,
żeby nie było uskoku.
A że będzie lekki skos, to jest dla mnie oczywiste.

Pomyślałam, że mniej będzie dla mnie zachodu i kosztów,
gdy zaleje to (osobiście bez pomocy osób trzecich) jakąś masą
i zrobię skos wyrównując go do poziomu desek po obu stronach.

Najniższa głębokość, to 2 cm. czyli grubość płyt po lewej stronie
(po prawej stronie deska podłogowa 2,8cm),
a reszta to więcej, tyle co wleje się w szpary kształtki szamotowej.
Ale żeby nie było zbyt dużo materiału planuję w te szpary powrzucać
połamany na drobno styropian.

Pozdrawiam Krycha.