Witam!

> Unikaj tanich folii!! - po kilku latach będziesz miał po nich tylko
> siatkę zbrojeniową (tak się dzieje pod dachówką, a co dopiero pod
> blachodachówką, gdzie temperatury są zazwyczaj wyższe).

Bzdura!

Miszkałem w domu krytym blachodachówką (ciemny brąz) bez deskowania. Dach
nagrzewał się tak bardzo, że mimo 30cm wełny w środku w lecie było bardzo
gorąco. Przy okazji robienia klimy puściliśmy rurku przez niezagospodarowny
fragment poddasza pod skosem. Jak tam wszedłem (wczołgałem się) to mogłem
dokładnie zobaczyć jak wygląda folia. Folia wyglądała JAK NOWA, a minęło
ponad 10 lat od montażu, a w momencie kupowania to była najtańsza folia jaką
dało się kupić.

Co wązne w trakcie montażu folia leżała na dachuu tylko 2 dni nie
przykryta - i to jest IMO ważne. Folia bardzo "nie lubi" promieniowania UV i
od tego ulega degradacji. W cieniu jest wieczna.

> doświadczeni wykonawcy (uwierz, są tacy) polecają następujące
> rozwiązanie (od góry):
> - dachówka (ostatecznie blachodachówka)
> - łaty-kontrłaty
> - papa
> - pełne deskowanie (deski lub płyta OSB)
> - SZCZELINA WENTYLACYJNA
> - folia wysokoparoprzepuszczalna (im wyższe sd, tym lepiej)
> - wełna
> - folia paroszczelna
> - system wykończeniowy (np. gipskarton)

Oczywiście deskowanie warto dać, ale tylko ze względu na usztywnienie
konstrukcji, a nie ze względu na ideologiczne przekonanie o znikaniu folii
pod blachodachówką :-)

Pozdrawiam
Winetoo