W dniu 26.07.2019 o 17:49, brunet.wp pisze:

>
> Ale że ze mnie nowicjusz totalny,

też tak miałem :)

u mnie było tak, że postanowiłem zacząć od płytek w kotłowni, w sumie
pomieszczenie niezbyt reprezentacyjne :D
Po położeniu płytek na ściany i podłogi małżonka to zaakceptowała bez
zastrzeżeń, a wybredna bestia jest, znaczy małżonka, nie kotłownia

wyszło tak, że położyłem sam wszystkie płytki w domu, ściany i podłogi
fakt, że płytkarz pewnie zrobił by to o wiele szybciej, ale mi akurat na
czasie nie zależało, były dni że kładłem 3-4 płytki, nie więcej,
ważniejsza byłą dla mnie jakość niż czas
nawet kładłem płytki szlifowane na kant, co prawda zainwestowałem w
przyzwoite narzędzia ale bez tego ani rusz

jedyne płytki które mi położyli "fachowcy" to płytki na balkonie, po
zimie poprawiali, po drugiej zimie zerwałem je co nie było trudne bo
były głuche i sam położyłem nowe, już 3 lata trzymają bez problemu


kilku znajomych którzy nie byli w temacie wykonawcy poprosiło nawet o
numer telefonu do płytkarza :D

dasz radę