eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniekoncepcja 70m2Re: koncepcja 70m2
  • Data: 2021-06-29 16:19:19
    Temat: Re: koncepcja 70m2
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2021-06-03 o 14:03, ToMasz pisze:


    Ależ pierdoły piszesz.

    > czy mogę podać koszty nie budowlane? Więc tak: samochód albo dwa, plus
    > paliwo. Bo on i ona będą musieli dojechać do pracy. po pierwszej
    > awarii samochodu i nieobecności w pracy, bedzie trzeba kupić i spłacać
    > nowy samochód, bo stary grat może się znowu rozsypać. dzieci - a
    > raczej będą mieli i też bedzei trzeba wszędzie wozić. w znanym mi
    > przypadku skończy się to zawożeniem dzieci na świetlicę/lekcje, i
    > odbieraniu ich po pracy. o ile praca zaczyna się o 10tej a lekcje o
    > 8smej - 2 godzinki na zakupy. fajnie, o ile nie jest tak codziennie. i
    > następna praca jest wybierana w zależności od godzin pracy a nie
    > wysokości wypłaty....

    Mieszkałem w mieście w bloku. Do pracy mogłem dojeżdżać tramwajem lub
    autobusem 3km. Do przystanków miałem nie więcej jak 50m. Jeździłem
    samochodem. Co prawda bilet miesięczny kosztowałby ok. 1/5 kosztów
    utrzymania samochodu, ale auto pracowało na siebie dając mi dodatkowe
    dochody, bo służyło do prowadzenia DG.

    Co do pracy to trzeba dążyć do uniezależnienia się od godzin pracy, a
    takie możliwości daje tylko praca "na swoim".

    > Dla Was.... może to być dziwne, o czym ja bredzę. Może macie seniorów
    > w budynku, może to wieś z istniejącą infrastrukturą.  ale dla
    > większości ludzi wychowanych w blokowiskach, takie rozstanie na 10km
    > od centrum ich życia, od znajomych, od pracy, knajpy, parku, lekarza
    > może być straszne.

    Jak się przeprowadziłem na wieś to częściej spotykam się ze znajomymi, a
    to u mnie, a to u któregoś z nich.

    Brak parku? A po co mi park, skoro mam blisko las i na swojej działce
    trochę drzew w tym wiele owocowych. Jest gdzie usiąść, jest gdzie wypić
    i jest gdzie rozpalić grill z którym byle "strasznik wiejski" mnie nie
    pogoni z parku. Jak ktoś ma już w czubie to idzie spać do pokoju
    gościnnego zamiast wlec się do swojego domu.

    > po 3 piwach szli do domu z buta. a teraz? 10km? oczywiście są
    > taksówki, ale kolejny dodatkowy koszt...

    Faktycznie... można się zrujnować :)

    > ten nie wielki, ale wszystkie inne, wraz z czasem spędzanym na
    > dojazdach - to już pewien problem. stawiam brylanty przeciwko
    > orzechom, że ci ludzie "mamieni" domem za 100 tyś, absolutnie sobie z
    > tego sprawy nie zdają.
    >
    >
    > ToMasz

    Widzisz takie myślenie jak Twoje cechuje tylko ludzi biednych.

    Biedny myśli na czym tu jeszcze może zaoszczędzić. "Może pobiegnę za
    autobusem i zaoszczędzę na koszcie biletu..., a może wykąpię się jutro
    to zaoszczędzę na wodzie...?" itd.... :)

    Chcesz żyć przynajmniej normalnie i nie biedować to nie myśl jak
    zaoszczędzić, bo z oszczędności nigdy nie będziesz mógł sobie pozwolić
    na lepsze życie, ale myśl jak zarobić więcej, a to co już masz jak
    zainwestować i pomnożyć.

    Kiedy się wyprowadziłem na wieś to stworzyłem sobie nowe możliwości.
    Jest gdzie trzymać sprzęt, narzędzia, materiały. Jest warsztat w którym
    mogę przygotowywać wiele robót, a u klienta dzięki temu spędzić o wiele
    mniej czasu. U klientów bywa różnie. Brak miejsca, nierzadko ciasnota, a
    u siebie w warsztacie mam regały na części, mam stoły na których mogę
    przygotować roboty. Dzięki temu praca idzie sprawniej i wydajniej, a tym
    samym mogę o wiele więcej zarobić.

    Czas spędzony na dojazdach?

    Wręcz przeciwnie. Obecnie pracuję w centrum miasta. Aby dotrzeć tam,
    gdzie obecnie pracuję z miejsca, gdzie poprzednio mieszkałem,
    potrzebowałbym ok. 45min na dojazd autobusem.

    Obecnie mieszkając poza miastem i pracując w centrum potrzebuję ok.
    10-15 min. na dojazd samochodem. Co prawda jeżdżą tu autobusy, ale
    jeszcze nie miałem okazji nim jechać od czasu jak kupiłem dom.

    Widzisz najgorsze są miejskie korki, a największe są one w centrum.

    Kiedy mieszkałem w mieście w bloku to po prostu wielu rzeczy nie byłem w
    stanie robić, bo choć mieszkanie miałem duże 96m2 to i tak było za małe.
    Poza tym musiałem wiele czasu spędzać na rozpakowywaniu i ponownym
    pakowaniu samochodu, bo strach było coś pozostawić w aucie pod blokiem.
    Obecnie mam własne podwórko, teren ogrodzony, dwa garaże i nie muszę
    myśleć, aby za każdym razem rozpakowywać i pakować auto. Poza tym
    czasami trzeba coś pospawać. Gdzie to zrobisz mieszkając w bloku? Pod
    blokiem? W piwnicy? Czy może w izbie nr 2 nazywanej szumnie salonem?

    U siebie w garażu mam stanowisko spawalnicze. Są butle. Są spawarki
    elektryczne i nie ma z tym najmniejszego problemu.

    Co do auta - boisz się, że się popsuje? Kup jeszcze jedno. Jak jedno
    idzie do mechanika to jeździ się drugim.

    Że to wszystko kosztuje więcej...?

    No cóż? Kosztuje!

    Wiesz... można spędzać więcej czasu w blokowisku przed TV, przełączając
    cały dzień kanały i oglądając durnowate seriale.

    Ale można też żyć wygodniej, a czas dzielić na pracę i na odpoczynek i
    nie obawiać się, że jak się przedłuży imprezę to sąsiedzi będą stukać
    laskami czy garnkami po kaloryferach lub dzwonić po "straszników
    wiejskich". Natomiast pracować o wiele wydajniej i efektywniej,
    zapewniając sobie większe dochody.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1