W dniu 2019-09-10 o 07:53, Baczek pisze:
> Budynek w szeregu - środkowy. 2 piętra + nieużytkowe poddasze. Pow
> zabudowy 9mx9m. Budowa około roku 2000. Parter mocno oszklony. Strop
> ocieplony 15cm starej wełny i 10 cm granulatu.
> W tej chwili ogrzewanie, CO, mam z sąsiedniego szeregu, ale czas przejść
> na swoje.
>
> Wersja gaz
> piec i przerobienie tego co jest - 14800zł
> Przyłącze gazowe około 2000zł
> Malowanie i inne takie po robotach pewnie z 2000zł.
> Razem 18800. Do tego dopiero kominiarz przyjdzie zobaczyć czy z kominami
> wszystko OK, Jak nie to koszt komina.
>
> Wersja elektryczna
> grzejniki elektryczne ze sterownikami - 6000
> instalacja fotowoltaiczna 7kWp - 35000
> Razem 41000
>
> Różnica nie więcej 16200
>
> Koszt grzania gazem to jakieś 3000 rocznie + przeglądy gazowe
> Koszt grzania prądem w tej sytuacji powinno być 0.
> Wyrównanie większego kosztu instalacji FV powinno nastąpić po 5,5 roku.
>
> Iść w prąd, czy odpuścić sobie?
> Jakiś błąd w założeniach widzicie ?
>
> Pozdrawiam

Pod warunkiem, że zgromadzony prąd będziesz mógł odzyskać w okresie
zapotrzebowania na ciepło.

U nas energetyka korzysta z luk w ustawie, na mocy których zgromadzoną
latem energię można odebrać sobie tylko do końca grudnia tego samego
roku. Jak się nie wykorzysta tej energii to przepada. W efekcie tego
najzimniejsze miesiące: styczeń i luty, a później marzec i kwiecień
trzeba bulić za prąd. Rzecz w tym, że okres: końcówka grudnia, styczeń i
luty zużywa się połowę całej energii jaka jest potrzebna na okres
grzewczy. Ludzie pobudowali instalacje, a tera mają najdroższe
podgrzewanie ciepłej wody użytkowej.