-
1. Data: 2010-10-26 12:02:10
Temat: Re: plastikowy zbiornik akumulacyjny do pieca
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
> mam jeszcze jedno dodatkowe dziwne pytanie
> czy ktos kiedys probowal zastosowac jako zbiornik akumulacyjny
> plastikowa beczke 1000L oblożoną styropianem lub watą szklaną?
> http://marketeo.com/photoOffer/big/179915_big.jpg
>
> czy sa jakies przeciwwskazania?
>
> --
> Bucz
Jedynym przeciwwskazaniem będzie gnicie wody lub wysoki koszt mieszanki nie
podlegającej procesom biologicznym i opartej na wodzie. Chociaż mogę się mylić i
szpadel wapna załatwi sprawę na lata. Tylko w takiej sytuacji materiał z jakiego
będzie zrobiony wymiennik ciepła musi być z materiału odpornego na działanie
zasad. Stal kwasoodporna się nie nadaje. Ale może zwykła stal będzie się
nadawała bo w środowisku zasadowym nie koroduje. Byłby dodatkowy plus bo
wymiennik tani.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2010-10-26 12:16:07
Temat: Re: plastikowy zbiornik akumulacyjny do pieca
Od: Budyń <b...@g...pl>
Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:173a.00000390.4cc6c342@newsgate.onet.pl...
> Jedynym przeciwwskazaniem będzie gnicie wody
a to woda szczelnie zamknieta i nie wymieniana gnije? To pewnie mi juz rurki
ogrzewania podłogowego zgniły.... Ale muchy do nich nie lecą - to moze
jednak nie gnije.
b.
-
3. Data: 2010-10-26 17:50:43
Temat: Re: plastikowy zbiornik akumulacyjny do pieca
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
> Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:173a.00000390.4cc6c342@newsgate.onet.pl...
> > Jedynym przeciwwskazaniem będzie gnicie wody
>
> a to woda szczelnie zamknieta i nie wymieniana gnije? To pewnie mi juz rurki
> ogrzewania podłogowego zgniły.... Ale muchy do nich nie lecą - to moze
> jednak nie gnije.
Nalej kranówki do butelki po wodzie mineralnej, zakręć szczelnie i postaw na
trzy miesiące. Potem porozmawiamy.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2010-10-26 18:08:46
Temat: Re: plastikowy zbiornik akumulacyjny do pieca
Od: Budyń <b...@g...pl>
Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:173a.000003b5.4cc714f3@newsgate.onet.pl...
>> Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:173a.00000390.4cc6c342@newsgate.onet.pl...
>> > Jedynym przeciwwskazaniem będzie gnicie wody
>>
>> a to woda szczelnie zamknieta i nie wymieniana gnije? To pewnie mi juz
>> rurki
>> ogrzewania podłogowego zgniły.... Ale muchy do nich nie lecą - to moze
>> jednak nie gnije.
> Nalej kranówki do butelki po wodzie mineralnej, zakręć szczelnie i postaw
> na
> trzy miesiące. Potem porozmawiamy.
A zwykła mineralka ze sklepu 3miesięczna to była sterylizowana jakos? Jak
nie ma dostępu tlenu to wszelki procesy jesli w ogóle sa szybko zanikają.
Nie panikuj.
b.
-
5. Data: 2010-10-27 12:49:32
Temat: Re: plastikowy zbiornik akumulacyjny do pieca
Od: "kogutek" <k...@v...pl>
> Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:173a.000003b5.4cc714f3@newsgate.onet.pl...
> >> Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> >> news:173a.00000390.4cc6c342@newsgate.onet.pl...
> >> > Jedynym przeciwwskazaniem będzie gnicie wody
> >>
> >> a to woda szczelnie zamknieta i nie wymieniana gnije? To pewnie mi juz
> >> rurki
> >> ogrzewania podłogowego zgniły.... Ale muchy do nich nie lecą - to moze
> >> jednak nie gnije.
> > Nalej kranówki do butelki po wodzie mineralnej, zakręć szczelnie i postaw
> > na
> > trzy miesiące. Potem porozmawiamy.
>
>
> A zwykła mineralka ze sklepu 3miesięczna to była sterylizowana jakos? Jak
> nie ma dostępu tlenu to wszelki procesy jesli w ogóle sa szybko zanikają.
> Nie panikuj.
>
>
Nie piję mineralnych ze sklepu jak przeczytałem że mają rok przydatności do
spożycia. Wlej przegotowaną wodę do butelki i zakorkuj. Zobaczysz co się stanie.
Nie wiem jak konserwują wodę w butelkach. Ale robią to na pewno. On nie może
zrobić szczelnego zbiornika z mausera. Musi mieć połączenie z atmosferą. Można
by sobie wyobrazić coś w rodzaju rurki do wina z olejem, żeby nie parowało. Ale
i tak będzie dochodził tlen z powietrza. Oprócz tego jest wiele rodzajów
bakterii beztlenowych. Mam urządzenie. Są w nim dwa wymienniki ciepła. W
oryginale było chłodzone wodą z sieci. Dorobiłem do niego otwarty układ
chłodzenia z dwoma pompami i dużą chłodnicą samochodową. Temperatura pracy
jednego wymiennika ciepła to ponad 80 stopni. Czyli w zasadzie wszystkie
bakterie i mikroorganizmy powinny być wybite. Dokąd nie wymieniłem wody na płyn
do chłodnic to życie w całym układzie kwitło. Tylko ze ja potrzebowałem 8 litrów
płynu po chyba 4 złote za litr a on 1000 litrów potrzebuje . Przy tysiącu litrów
nie ma interesu żeby tak robić.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2010-10-27 13:02:49
Temat: Re: plastikowy zbiornik akumulacyjny do pieca
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 26.10.2010 19:50, kogutek pisze:
>> a to woda szczelnie zamknieta i nie wymieniana gnije? To pewnie mi juz rurki
>> ogrzewania podłogowego zgniły.... Ale muchy do nich nie lecą - to moze
>> jednak nie gnije.
> Nalej kranówki do butelki po wodzie mineralnej, zakręć szczelnie i postaw na
> trzy miesiące. Potem porozmawiamy.
Z mojej studni wierconej zazieleniło się dopiero po 3 latach ;)
-
7. Data: 2010-10-27 13:07:17
Temat: Re: plastikowy zbiornik akumulacyjny do pieca
Od: mal <m...@g...com>
On 27 Paź, 14:49, "kogutek" <k...@v...pl> wrote:
> Nie piję mineralnych ze sklepu jak przeczytałem że mają rok przydatności do
> spożycia. Wlej przegotowaną wodę do butelki i zakorkuj. Zobaczysz co się stanie.
T nie jest żaden dowód.
Woda (mineralna czy studzienna) zanim stanie się wodą butelkowaną
podleba bardzo rygorystycznym badaniom w laboratorium PZH, gdzie
określa się m.in. jej stopień trwałości. Badanie na tzw. zagniwalność
jest wskazaniem do tego jak długo pozostanie czysta po zamknięciu jej
do butelki.
Rozlewanie wody - to dodatkowe natlenianie, które potem skutkuje
dłuższą trwałością.
Wierz mi, to cała machina badań i prób, zanim 'źródlana' znajdzie się
w butelce.
Także rodzaj linii produkcyjnej, kontrola (stała!) własnego
laboratorium oraz wybiórcza kontrola san-epid.
> Nie wiem jak konserwują wodę w butelkach. Ale robią to na pewno.
Na pewno NIE KONSERWUJĄ! Możesz być pewien.
mal
-
8. Data: 2010-10-27 14:24:38
Temat: Re: plastikowy zbiornik akumulacyjny do pieca
Od: "kogutek" <k...@v...pl>
> On 27 Paź, 14:49, "kogutek" <k...@v...pl> wrote:
>
> > Nie piję mineralnych ze sklepu jak przeczytałem że mają rok przydatności do
> > spożycia. Wlej przegotowaną wodę do butelki i zakorkuj. Zobaczysz co się stanie.
>
> T nie jest żaden dowód.
> Woda (mineralna czy studzienna) zanim stanie się wodą butelkowaną
> podleba bardzo rygorystycznym badaniom w laboratorium PZH, gdzie
> określa się m.in. jej stopień trwałości. Badanie na tzw. zagniwalność
> jest wskazaniem do tego jak długo pozostanie czysta po zamknięciu jej
> do butelki.
> Rozlewanie wody - to dodatkowe natlenianie, które potem skutkuje
> dłuższą trwałością.
> Wierz mi, to cała machina badań i prób, zanim 'źródlana' znajdzie się
> w butelce.
> Także rodzaj linii produkcyjnej, kontrola (stała!) własnego
> laboratorium oraz wybiórcza kontrola san-epid.
>
> > Nie wiem jak konserwują wodę w butelkach. Ale robią to na pewno.
>
> Na pewno NIE KONSERWUJĄ! Możesz być pewien.
>
> mal
>
>
>
Zdaję sobie sprawę z wymagań jakie powinny spełniać artykuły spożywcze
wprowadzane do obrotu. Ale z drugiej strony jak patrze na wędliny to coś mi nie
pasuje. Pewno tak jest jak piszesz. Nie znam się na tym. Mogę tylko podeprzeć
się tym co widzę. A widzę ze kroplę bez kitu robią w łodzi. Nie ma rurociągu do
gór. Cysterny z wodą nie jeżdżą. Jest co prawda w Lodzi jedna góra. Rudzka Góra
się nazywa. Nie sądzę żeby to o nią chodziło w nazwie. Pomijając wodę do picia.
Mnie otwartym układzie chłodzenia woda z kranu zwyczajnie się psuła.
Śmierdziała stawem i wszystko co w niej było robiło się oślizłe jak żaba. Nie
sądzę żebym akurat ja miał pecha i innym się to nie przydarzy.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2010-10-27 14:49:12
Temat: Re: plastikowy zbiornik akumulacyjny do pieca
Od: mal <m...@g...com>
On 27 Paź, 16:24, "kogutek" <k...@v...pl> wrote:
> Zdaję sobie sprawę z wymagań jakie powinny spełniać artykuły spożywcze
> wprowadzane do obrotu. Ale z drugiej strony jak patrze na wędliny to coś mi nie
> pasuje.
Cokolwiek byś nie napisał o wędlinach - zgadzam się absolutnie.
> A widzę ze kroplę bez kitu robią w łodzi. Nie ma rurociągu do
> gór.
Użyli chwytliwej nazwy. To marketing. W tzw. niecce łódzkiej jest
bardzo dobra woda głębinowa. Możesz pić ten bez-kit spokojnie.
> Mnie otwartym układzie chłodzenia woda z kranu zwyczajnie się psuła.
> Śmierdziała stawem i wszystko co w niej było robiło się oślizłe jak żaba. Nie
> sądzę żebym akurat ja miał pecha i innym się to nie przydarzy.
Zgoda. Będzie się psuła zawsze. Nawet gotowana. Zanim trafi ta woda do
Twego kranu - musi pokonać kilka/kilkadziesiąt kilometrów drogi w
zamkniętych, stalowych rurach, w których kwitnie bogate życie
wewnętrzne...
Glony, sinice, często też różne bakterie.
Czy kogoś to martwi? Zapewne nie właścicieli wodociągów.
Zajrzyj kiedyś do rury wodociągowej, którą płynęła dłuższy czas woda.
Wtedy pogadamy :-)
-
10. Data: 2010-10-27 16:17:01
Temat: Re: plastikowy zbiornik akumulacyjny do pieca
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
> On 27 Paź, 16:24, "kogutek" <k...@v...pl> wrote:
>
> > Zdaję sobie sprawę z wymagań jakie powinny spełniać artykuły spożywcze
> > wprowadzane do obrotu. Ale z drugiej strony jak patrze na wędliny to coś mi nie
> > pasuje.
>
> Cokolwiek byś nie napisał o wędlinach - zgadzam się absolutnie.
>
> > A widzę ze kroplę bez kitu robią w łodzi. Nie ma rurociągu do
> > gór.
>
> Użyli chwytliwej nazwy. To marketing. W tzw. niecce łódzkiej jest
> bardzo dobra woda głębinowa. Możesz pić ten bez-kit spokojnie.
>
>
> > Mnie otwartym układzie chłodzenia woda z kranu zwyczajnie się psuła.
> > Śmierdziała stawem i wszystko co w niej było robiło się oślizłe jak żaba. Nie
> > sądzę żebym akurat ja miał pecha i innym się to nie przydarzy.
>
> Zgoda. Będzie się psuła zawsze. Nawet gotowana. Zanim trafi ta woda do
> Twego kranu - musi pokonać kilka/kilkadziesiąt kilometrów drogi w
> zamkniętych, stalowych rurach, w których kwitnie bogate życie
> wewnętrzne...
> Glony, sinice, często też różne bakterie.
> Czy kogoś to martwi? Zapewne nie właścicieli wodociągów.
> Zajrzyj kiedyś do rury wodociągowej, którą płynęła dłuższy czas woda.
> Wtedy pogadamy :-)
>
Ale ja o tym wszystkim wiem. I o tym że woda w Łodzi nadaje się do picia jak
tylko wyleci z kranu też wiem. Ktoś pytał o zbiornik z mausera. Pomysł przedni.
Zbiornik tani, ma ogromną pojemność, materiał praktycznie niezniszczalny. Można
w nim zmagazynować bardzo dużo ciepła. A jak by komuś było mało to za psie
pieniądze dokupi drugi. Jeśli nie będzie przeszkadzało że woda po pewnym czasie
zacznie żyć własnym życiem to nie ma żadnego problemu. Mnie przeszkadzało.
Spotkałem się z tym w praktyce. To dlaczego miałbym o tym nie napisać?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl